Teraźniejsza Prawda nr 524 – 2013 – str. 12
mieszkańcy Kapernaum pod każdym względem mieli nad nimi wielką przewagę jako Żydzi, których Pan pobłogosławił znajomością Siebie, i do których ostatecznie wysłał Mesjasza; wielokrotnie widzieli Jego cuda, mieli też sporo kontaktu z Jego pięknym charakterem i naukami, na skutek tego, że mieszkał pośród nich. Można powiedzieć, że wziąwszy pod uwagę ich przywileje i łaski, odrzucenie przez nich Mesjasza oraz nieskorzystanie z przyznanych im sposobności ukazuje ich jako gorszych od Sodomitów w ocenie sprawiedliwości i prawdy, bowiem nasz Pan oświadcza, że mieszkańców Sodomy nie spotkałby taki koniec, gdyby obdarzono ich podobnymi przywilejami i łaskami.
W naturalny sposób rodzi się pytanie, dlaczego Pan nie dał Sodomitom tak korzystnych sposobności, jakie dał ludności Kapernaum i dlaczego nie dał mieszkańcom Tyru i Sydonu, którzy wciąż jeszcze byli przy życiu, tak dogodnych sposobności, jakich udzielił mieszkańcom Chorazynu i Betsaidy? Odpowiadamy, że nikt z nich nie otrzymał próby do życia wiecznego. Sodomici nie mieli takiej próby; mieszkańcy Tyru i Sydonu nie mieli jakiejkolwiek próby, a ludność Palestyny też nie była na próbie do życia wiecznego. Próba, na której znajdowali się wówczas Żydzi, była próbą dotyczącą ich miłości do Pana i Jego sprawiedliwości oraz ich gotowości do tego, by być Jego ludem i zwolennikami Jego Królestwa. Wynik próby pokazał, że nie miłują wystarczająco sprawiedliwości, by ocenić Królestwo Pana, ani by zostać jego przyjaciółmi i sługami; w wyniku czego ich miasto, ich ziemia oraz oni sami jako lud zostali odrzuceni przez Pana od tego, by być Jego narzędziami w związku z ustanowieniem Jego Królestwa. To, że żadna indywidualna próba do życia wiecznego nie przyszła jeszcze na żadnego z tych ludzi, jest oczywiste z kilku faktów: (1) cały świat był pod potępieniem w wyniku występku Adama; (2) nikt nie mógł zostać uwolniony spod tego potępienia, tak by mieć nową indywidualną próbę do życia, dopóki cena okupu nie została złożona; a to wówczas nie było jeszcze zakończone; (3) wynika to ponadto z oświadczenia naszego Pana w Mat. 11:24 mówiącego o tym, że będzie przyszły dzień sądu, dzień próbowania, dzień mający pokazać, kto jest godny, a kto niegodny życia wiecznego (Dz. 17:31). W owym dniu sądu – w Wieku Tysiąclecia – wszyscy mają mieć szansę na życie wieczne, bowiem przyznanie tej szansy całej rasie Adama było celem śmierci Odkupiciela. W międzyczasie, pomimo tego, że ludność Betsaidy, Chorazynu i Kapernaum odrzuciła Pana i sama została przez Niego odrzucona, znalazł On pewne jednostki ze szczególnej klasy, którą powołał do współdziedzictwa z Sobą w Tysiącletnim Królestwie, pod którego dobrotliwym panowaniem sprawiedliwości wszystkim przyznany zostanie pełen oraz bezstronny sąd – próba do życia. Jednakże chciał, by Jego słuchacze zrozumieli, że w tej przyszłej próbie ludność Tyru i Sydonu oraz Sodomy zostanie potraktowana z większymi względami i ulgami niż ci, którzy mając więcej przywilejów, zatwardzili swoje serca na to, co widzieli oraz wiedzieli. „Lżej będzie ziemi sodomskiej w dniu sądu aniżeli tobie”, Kapernaum.
OSTRA NAGANA
Jakże ostre były słowa tej nagany, mówiącej, że kiedy Pan rozpocznie dzieło sądzenia rodzaju ludzkiego, ludność Sodomy, ciesząca się złą sławą z powodu swej niegodziwości, lubieżności, itd., znajdzie więcej łaski oraz wyrozumiałości u Pana niż Izrael, który był uprzywilejowanym ludem Boga, ale który nie ocenił Jego łaskawości, a wręcz sprzeniewierzał się Jego dobroci. Jednakże wielkim błędem byłoby zakładać na tej podstawie, że ludność Kapernaum, kiedy znajdzie się na próbie do życia podczas Wieku Tysiąclecia, zostanie źle potraktowana, bowiem Słowo Pana wyraźnie mówi, że świat będzie „sądzony w sprawiedliwości” – nie w gniewie ani złości, ani po to, by wyrządzić mu krzywdę, lecz po to, by świadczyć ludziom wszelkie dobro – tak więc warunki będą możliwe do wytrzymania dla mieszkańców Kapernaum w owym dniu, będzie to dla nich wspaniała i błogosławiona okazja do tego, by dojść do pełnego i jasnego poznania Pana; lecz mieszkańcom Sodomy i Gomory będzie i tak lżej, ponieważ ich grzechy, choć w pewnych aspektach większe, były mniej niegodziwe w oczach Boga – były w mniejszym stopniu przeciwko charakterowi, a w większym stopniu były grzechami wynikającymi z ignorancji oraz słabości. A zatem możemy założyć, że podczas dyscyplinowania Wieku Tysiąclecia mieszkańcy takich miejsc, jak Tyr i Sydon oraz Sodoma, którzy nigdy w żadnym stopniu nie znali Boga, którzy nigdy nie znali Jego praw, będą w stanie serca dużo łatwiej poddającym się wpływom i wymogom owego czasu, niż niektórzy inni – mieszkańcy Chorazynu, Betsaidy i Kapernaum, którzy wiedząc więcej o Bogu, źle wykorzystali sposobności obecnego życia, którzy zamiast podnieść swoje charaktery na wyższy poziom, zepsuli je. Są to jedynie przykłady, bowiem wiemy, iż wszyscy, którzy