Teraźniejsza Prawda nr 524 – 2013 – str. 5
a zawrę z domem Izraela i z domem Judy przymierze nowe. Nie takie przymierze [Przymierze Zakonu], jakie zawarłem z ich ojcami w dniu, gdym ujął ich za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej”. Apostoł, usiłując dowieść Żydom, że nic nie mogą uzyskać pod Przymierzem Zakonu, wskazuje na to proroctwo i mówi im, że fakt, iż Bóg mówi o tym przymierzu jako o Nowym Przymierzu, sugeruje, że poprzednie Przymierze Zakonu stało się przestarzałe, bezwartościowe i przemija – „Gdy mówi: Nowe, to uznał pierwsze za przedawnione; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku” (Żyd. 8:13).
PRZYMIERZE ZWIĄZANE PRZYSIĘGĄ JEST PEWNE ŻYD. 6:17-20
Nowe Przymierze ma zająć miejsce starego, niezadowalającego przymierza. Były dwa stare przymierza: Przymierze Łaski (Sary) oraz Przymierze Zakonu (Hagar). Które przymierze miał Apostoł na myśli, gdy mówił, że się przedawniło, stało bezwartościowe i że przeminie, ustępując miejsca Nowemu Przymierzu? Z pewnością nie może być żadnych wątpliwości ani niezrozumienia na tym punkcie. Miał na myśli Przymierze Zakonu, bo sam tak mówi. Nie miał na myśli pierwotnego Przymierza Łaski (Sary), bowiem podkreśla, że prawo Kościoła do bycia w relacji z Bogiem jako członkowie Ciała Chrystusa, członkowie Oblubienicy Chrystusowej i współdziedzice z Nim opiera się na pierwotnym przymierzu zawartym z Abrahamem. Nasz Pan Jezus dzięki Swemu posłuszeństwu stał się dziedzicem wszystkiego, dziedzicem pierwotnego przymierza, a także dziedzicem Przymierza Zakonu. Z ludzi nie było nikogo, kogo można by porównać do Niego, ani z Żydów, ani z pogan. Jednakże z łaski Bożej poczynione zostało takie zabezpieczenie, by każdy Żyd dostrzegający, że Przymierze Zakonu jest martwe, przybite do krzyża, mógł zaręczyć się z Chrystusem. Nie musieli czekać na Nowe Przymierze, postanowienia którego mają zastosowanie wyłącznie do tych, którzy są na ziemskim poziomie. Dzięki usprawiedliwieniu z wiary i poświęceniu na śmierć zostali uznani za godnych spłodzenia do nowej natury – zaręczenia z Chrystusem. Podobnie poganie zaszczyceni przez Boga słyszącymi uszami oraz widzącymi oczami wiary, otrzymali następnie przywilej przejścia przez ten sam proces, z tym wyjątkiem, że nie musieli uznawać się za martwych dla Przymierza Zakonu, bowiem nigdy się pod nim nie znajdowali. A poza tym, uznając śmierć Chrystusa za uświęcającą krew pierwotnego Przymierza, czego typem było ofiarowanie syna przez Abrahama, oni także byli uznawani za usprawiedliwionych, a po przedstawieniu Panu swojego ciała jako ofiary, byli spładzani z tego samego Ducha Świętego co Apostołowie, by być współczłonkami tego samego Ciała – Ciała Chrystusowego.
Dochodzimy obecnie do drugiej części naszego pytania: Co Bóg przewidział dla tych Żydów, którzy związali się Przymierzem Zakonu od czasów Mojżesza do Pierwszej Obecności Chrystusa oraz dla tych z nich, którzy od czasu Pierwszego Adwentu nie dostrzegli śmierci Zakonu i którzy nie uświadomią sobie tego, dopóki wszyscy wybrani nie zakończą ziemskiego biegu? Jeśli nie zakwalifikowali się do udziału w przywilejach związanych ze szczególnymi klasami wybieranymi przez Boga, to gdzie jest ich miejsce? Odpowiadamy, że Abraham, Izaak, Jakub oraz inni żyjący, zanim Przymierze Zakonu zostało ustanowione, nie byli nim związani, lecz byli tymczasowo usprawiedliwieni do życia i oczekiwali czasu, gdy Przymierze Abrahamowe zostanie ustanowione na Kalwarii (1Moj. 15:6). A zatem ich wiara uprawniała ich do udziału w zasługach tej ofiary. Podobnie przez cały okres obowiązywania Przymierza Zakonu, zanim zostało ono unieważnione na krzyżu, byli Starożytni Godni, którzy żyli ponad masami ludzi ze swoich czasów, i którzy, choć związani Zakonem, żyli ponad nim, żywą wiarą w pierwotne Przymierze Łaski (Sary) Związane Przysięgą. W Boskich rejestrach byli oni uprawnieni do udziału w tej łasce, jak tylko zasługa ofiary Chrystusa na Kalwarii została przedstawiona na rzecz wierzących, kiedy Jezus „wstąpił na wysokość, aby się tam wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga”. Chociaż żyli w czasie, gdy aktywne było Przymierze Zakonu, przewidywali jego śmierć i pokładali ufność nie w nim, lecz w wyższym Przymierzu Łaski. W słusznym czasie powstaną oni w zmartwychwstaniu do życia nie z powodu swoich związków z Przymierzem Zakonu, pod którym żyli, ani z powodu związków z Nowym Przymierzem, o którym część z nich nic nie wiedziała, ale z powodu swoich związków i wiary w pierwotne Przymierze Łaski (Sary). Pismo Święte stawia tych wiernych z przeszłości pod Przymierzem Łaski.
Cóż powiemy zatem o tych cielesnych Izraelitach, którzy choć nie żyli na tej wyższej płaszczyźnie wiary, to Apostoł mówi o nich jako o „dwunastu naszych pokoleniach ustawicznie dniem i nocą służących Bogu, mających nadzieję dostąpić tej obietnicy” (Dz.Ap. 26:7). Czy oni wszyscy byli zwiedzeni? Odpowiadamy, że nie. Czy uzyskają błogosławieństwa? Odpowiadamy, że tak.
BOŻE DARY I POWOŁANIA SĄ PEWNE – RZYM. 11:29-32
Dary i powołanie Boże się nie zmieniły. Ten, który znał koniec od samego początku, wiedział dokładnie jaki będzie Izrael, co zrobi i nie był rozczarowany, a wszystkie plany i obietnice dane temu narodowi zostały udzielone przy uwzględnieniu tej uprzedniej wiedzy. Chociaż główny zarys Przymierza Sary został osiągnięty przez naszego Pana Jezusa jako trofeum za Jego zwycięstwo nad grzechem i śmiercią, i chociaż złożył on całkowicie swą ludzką naturę w tym celu, niemniej jednak Boskie zarządzenie jest takie, że krew Chrystusa, zasługa Jego ofiary ziemskich rzeczy, musi przypaść także na korzyść cielesnego nasienia Abrahama, bowiem cała zasługa idzie na zapieczętowanie