Teraźniejsza Prawda nr 20 – 1926 – str. 7
w czyn tej rady. Dlatego posłaliśmy w kopercie pocztą znaczony egzemplarz naszego wydania zawierającego tę sugestię do każdego członka Wydziału Sądowego Towarzystwa. Ograniczony czas minął i nie słyszeliśmy nic od żadnego z członków Wydziału Sądowego. Dlatego ogłaszamy niniejsze, jako jeden z serii trzech artykułów, które w odpowiednim czasie, za poparciem innych artykułów ukazujących się regularnie, stworzą, jak ufamy, taką sytuację, że Br. Rutherford zmuszony będzie do ustąpienia ze wszystkich stanowisk władzy i wpływu w Towarzystwie. W pierwszym z tych trzech artykułów podamy, co uważamy za niezbite dowody, że jest on „onym złym sługą”, o którym jest mowa u Mat. 24:48,51.
Wszystkim z nas znana jest myśl, że proroctwa i figury odnoszące się do przejść, które doświadczają lud Boży, nie mogą być rozumiane jasno, dopóki doświadczenia tego lud Pański wiernie nie wytrzymał. Wszelkie usiłowanie otwarcia takiego ustępu przed czasem na zrozumienie go kończy się błędami. Fakt ten, przypomnijmy sobie, drogi nasz Pastor zilustrował przez kartę godłową w kasztanowym miękiszu: „W swoim czasie”. Widocznym to jest z wielu przykładów, jak możemy widzieć z rozmaitego traktowania przez naszego drogiego Pastora przedmiotu „onego Sługi” przed i po roku 1912, przedmiotu Poczytalnego i Używotnionego Usprawiedliwienia przed i po roku 1909, Orędownika i Pośrednika przed i po roku 1906, przypowieści o Talentach i grzywnach przed rokiem i po 1905, itd. itd. itd. Pismo, do omawiania którego przystępujemy – Mat. 24:48-51 – w artykułach o onym złym słudze jest ostrzeżeniem i proroctwem odnoszącym się do ciężkich doświadczeń i dlatego w swych rozmaitych częściach nie mogło być zrozumiane, dopóki przejście połączone z każdą jego częścią nie przyszło na wiernych. Aż do jakichś osiem lat temu pomiędzy ludem Prawdy wysuwane były trzy tłumaczenia słów u Mat. 24:48,51: (1) Ci, którzy utrzymują, że Mat. 24:45-47 odnosi się do klasy, oczywiście stosują wiersze 48-51 do klasy. Od roku 1896 tylko przeciwnicy Prawdy lub słabi bracia dają słowom u Mat. 24:45-47 zastosowanie klasowe. Dlatego tylko tacy dają klasowe zastosowanie wierszom 48-51. Dlatego też nie będziemy tego dalej omawiać.
(2) Niektórzy, co stosują Mat. 24:45-47 do naszego brata Russella, stosowali wiersze 48-51 do Pana Barboura, który w roku 1878 potępił Okup, a myślą tych było, że był on pierwszym „onym Sługą”, który stawszy się złym, został odrzucony. Lecz fakty w tej sprawie wyrokują przeciw takiemu zapatrywaniu: (a) nie był on nigdy postawiony nad czeladzią, gdyż od roku 1876 to jest od początku wspólnej pracy naszego Pastora z nim, nasz Pastor miał władzę wykonawczą nad pracą żniwa, jak następujący cytat z Z’16, 171, kol. 2, par. 3, 4, dowodzi: „Zdecydowałem przeto wszcząć energiczną kampanię za Panem i Prawdą. Postanowiłem ograniczyć swoje troski biznesowe i poświęcić mój czas jak również środki moje wielkiej pracy Żniwa. Zgodnie z tym posyłam Pana Barboura z powrotem do jego domu z pieniędzmi i z instrukcjami, aby przygotował w treściwej formie książkowej „Dobre Wieści” itd.” Widzimy zatem, że czeladź nigdy nie była pod nadzorem pana Barboura. (b) Choć zanim on i Brat Russell spotkali się pan Barbour posiadał pewne wiadomości co do czasu,
kol. 2
których nauczył się od innych i które po spotkaniu się wytłumaczył naszemu Pastorowi, ten drugi użyczył mu stanowczo więcej Prawdy, jakiej nauczył się przez bezpośrednie oświecenie od Pana – Prawdy o Okupie i Restytucji oraz o Celu i Sposobie Powrotu naszego Pana. Widzimy zatem, że pokarm nigdy nie był dany pod nadzór Pana Barboura i dlatego Mat. 24:45 – 48 nie mogło odnosić się do niego, jako do przypuszczalnego pierwszego „onego Sługi”, jaki stał się złym. (c) Co więcej, ponieważ opowiadanie o onym złym słudze znajduje się po opowiadaniu o „onym Słudze wiernym i roztropnym”, przeto o ile nie można dać dobitnego dowodu, że on zły sługa był tą samą osobą co sługa wierny i roztropny – zaprzeczenie w nazwach, gdyż jakże mógł on być nazwany wiernym, co znaczy lojalnym do końca, jeżeli stał się złym? i o ile nie można dać dobitnego dowodu, że „on zły sługa” działał przed lub podczas działalności „onego Sługi wiernego i roztropnego”, to słusznym jest wnioskować, że pod względem czasu działalność jego nastąpiła po skończeniu się służby „onego Sługi wiernego i roztropnego.” Te trzy powody dowodzą, że Pan Barbour nie był onym złym sługą.
(3) Wszyscy z nas świadomi są faktu, że drogi nasz Pastor stosował Mat. 24:48-51, jako też Łuk. 12:45, 46, nie jako proroctwo, lecz jako ostrzeżenie, że by nie robił pewnych rzeczy. (D 757, 758.) Wszyscy całkowicie zgadzamy się, że Mat. 24:45-47 i Łuk. 12:42-46 stosują się do niego, i że Łuk.12:45, 46 nie jest proroctwem, lecz ostrzeżeniem wystosowanym do niego przez Pana. Nie mając nic lepszego, przyjęliśmy jego tłumaczenie słów Mat. 24:48, to jest jeśliby on sługa stał się złym – chociaż co się tyczy nas samych, jak i wielu innych, mieliśmy z tym trudności, wiedzieliśmy bowiem, że gramatyka Grecka zabrania tłumaczenia słów „on zły sługa” na, jak on przetłumaczył: „Jeżeli by on sługa stał się złym.” (D. 758.) Diaglott’a marginesowe tłumaczenie, które wprowadziło go w błąd, „jeśliby on sługa złośliwie rzekł”, jest niedokładne, albowiem zmienia przymiotnik modyfikujący rzeczownik „sługa” na przysłówek, który modyfikuje czasownik „rzec”. Żaden znawca Greckiego nie sankcjonowałby Diaglott’owego marginesowego przekładu jako prawdziwego tłumaczenia, lecz jego przekład słowo w słowo jest poprawny. Nie zarzucamy winy Pastorowi naszemu na tym punkcie. Lepszego tłumaczenia niż on dał nie można było dać zanim ustęp ten miał być zrozumiany. Ponieważ spełnienie jego połączone jest z ostrą próbą, nie był on zrozumiały, dopóki lud Pański próby tej wiernie nie wytrzymał. Było zatem całkiem słusznym, że w tych okolicznościach Pastor nasz usiłował stosować Mat. 24:48-51 jako ostrzeżenie dla tej samej osoby, którą Łuk. 12:45, 46 ostrzega. Lecz od jego śmierci zaszedł szereg wypadków, w których znajdujemy jasne spełnienie się słów Mat. 24:48-51, w osobie Br. Rutherforda. I w świetle tych wypadków, połączonych z bolesnymi doświadczeniami, okazało się, że ustęp ten nie stosował się jako ostrzeżenie dla naszego Pastora, lecz jako ostrzeżenie przeciw złemu postępowaniu Br. Rutherforda i jako proroctwo o nim. Dlatego czynimy to z tym ustępem, co Pastor nasz czynił z niektórymi proroctwami, które przed ich spełnieniem się tłumaczył w pewien sposób, a które po ich spełnieniu się, przekonawszy się, że stosowały się inaczej, tłumaczył odmiennie.