Teraźniejsza Prawda nr 521 – 2012 – str. 26
zarysie – o tym, że był On bity w głowę – który zostaje pokazany jako oznaczający całość. Inny mi słowy, jest to metonimia, w której część jest używana w znaczeniu całości. Urodził się On w Betlejem i był prześladowany na śmierć.
Mich. 5:2 kończy się słowami: „a wyjścia jego są z dawna, ode dni wiecznych”. Niektórzy nieprawidłowo używali tego wersetu, próbując dowodzić, że Jezus jest tym samym co Bóg, że jest On od wieków na wieki, lecz jest to wypaczenie tego wersetu. Mówią oni: „Jego wyjścia są od wieków. A zatem musi być współwieczny z Bogiem”. Nie, znaczenie tego wersetu wcale nie jest takie. Jakie jest zatem jego znaczenie? Zwróćmy uwagę, że z Betlejem wyjdzie Ten, który będzie Panującym, a o Jego wyjściach mówiły proroctwa od starożytności, jeszcze zanim nastał jakikolwiek wiek, dawno temu w wieczności. Jego wyjścia – Pierwszy Adwent oraz Drugi Adwent – były obydwa zapowiadane w proroctwach z dawnych czasów, a w Planie Bożym zostały przewidziane, zanim nastał jakikolwiek wiek.
Dawno temu, w okresie czasu zanim została stworzona ziemia, Bóg zaplanował to wspaniałe proroctwo i zaplanował, że Jezus umrze za ludzkość. Był On Barankiem Bożym zabitym przed założeniem świata (Obj. 13:8).
Werset 3: „Przetoż choć ich wyda w rozproszenie”. Czy Bóg ich wydał w rozproszenie? Zostali odrzuceni, bowiem dom ich został pusty, a Bóg wydał ich w rozproszenie. Nasz Pan wypowiedział na nich klątwę: „dom wasz pusty zostanie”. Jednakże nie zostali wydani w rozproszenie na zawsze. Werset trzeci kontynuuje: „(…) aż do czasu [nie na zawsze], któregoby rodząca porodziła, wszakże ostatek braci jego nawrócą się z synami Izraelskimi”, a w bardziej poprawnym tłumaczeniu „powrócą wraz z dziećmi Izraela”. „Przetoż choć ich wyda w rozproszenie aż do czasu, któregoby rodząca porodziła”. Co to oznacza? Zostało to nam wyjaśnione w Izaj. 66:7, 8, gdzie mamy powiedziane, kim jest „rodząca”, „pierwej niż pracowała ku porodzeniu, porodziła” [zanim ogarnęła ją boleść, porodziła mężczyznę]. Innymi słowy, przed 1914 r., w którym rozpoczęły się wielkie bóle porodowe Syjonu, zanim ogarnęła ją boleść związana z wybuchem pierwszej wojny światowej, porodziła ona mężczyznę, głowę i ciało, „i usłyszałem liczbę popieczętowanych [po tym jak wiatr zaczął wiać, bowiem wiatr miał być wstrzymywany, dopóki wszyscy wybrani nie zostaliby popieczętowani na czole]: sto czterdzieści i cztery tysiące” (Obj. 7:4). Zanim wojna światowa wybuchła w którymkolwiek kraju, wszyscy z wybranych z Maluczkiego Stadka zostali popieczętowani w tym kraju. „Pierwej niż pracowała ku porodzeniu, porodziła”. Niektórzy uważają, że wciąż rodzi mężczyznę, ale to nieprawda.
Maluczkiemu Stadku towarzyszyć ma Lud Wielki, dlatego też kolejny werset (Izaj. 66:8) mówi: „Któż słyszał co takowego? Kto widział co podobnego? Możeż to być, aby ziemia narodziła ludu za jeden dzień? Izali naród spłodzony bywa jednym razem?” O nie! To nie dzieje się tak szybko jak pstryknięcie palcami. Następnie werset nasz dodaje: „Ale Syjon (nominalne chrześcijaństwo) ledwie począł pracować ku porodzeniu, alić porodził synów swych”.
W obecnym wielkim Czasie Ucisku mamy Lud Wielki jako jedną klasę z Wybrańców Epifanii, a Młodocianych Godnych jako kolejną. W czwartym tomie Wykładów Epifanicznych zatytułowanym „Wybrańcy Epifanii” jest wyjaśnione, że Syjonem jest tu nominalny lud Boży. Nominalny lud Boży w Izraelu porodził Jezusa, Apostołów i Kościół pierwotny. Nominalny lud Boży w chrześcijaństwie porodził resztę członków ciała, tym sposobem, zanim Syjon pracował ku porodzeniu, mężczyzna, głowa i ciało, w pełni się urodził. „A tak wszystek Izrael będzie zbawiony” (Rzym. 11:26 – Izrael został odrzucony do czasu, aż rodząca porodziła). „Przyjdzie z Syjonu wybawiciel”. Syjon nie jest tu wybawicielem. Nie mógł by być, bowiem Wybawiciel przychodzi z Syjonu. Syjon reprezentuje tu nominalny lud Boży zarówno w Izraelu i chrześcijaństwie, a ów Wybawiciel – Głowa i Ciało – przychodzi z nominalnego ludu Bożego w czasie, kiedy pracuje on ku porodzeniu. „Pierwej niż ją ogarnęła boleść, porodziła mężczyznę”. „Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci niepobożności od Jakuba” podczas Restytucji. Czyż to nie jest wspaniałe! A przy końcu Ucisku Jakuba uznają swojego Mesjasza, kiedy odwróci On od nich niepobożność, która stała się ich udziałem.
Mamy kolejny wspaniały werset (Mich. 5:3): „Przetoż choć ich wyda w rozproszenie aż do czasu, któregoby rodząca porodziła, wszakże ostatek braci jego [braci Jezusa] nawrócą się z synami Izraelskimi”. Jezus był Lwem z pokolenia Judy i miał wielu