Teraźniejsza Prawda nr 520 – 2012 – str. 4

wielkanocny [paschalny] za nas ofiarowany jest, Chrystus. A tak obchodźmy święto”; bowiem ilekroć to czynimy, śmierć Pańską zwiastujemy aż do czasu Jego przyjścia – aż do czasu, gdy po nadejściu Jego Królestwa, zostanie nam dozwolone picie z Nim nowego wina (nowego życia i radości) w Królestwie (Mat. 26:29; 1Kor. 5:7, 8; 11:26).

    Mamy zaszczyt nie tylko cieszyć się przywilejami wynikającymi z ofiary Pana (poprzez korzystanie z jej zasługi oraz z dobrodziejstw z niej wypływających, a mianowicie: usprawiedliwienia, odkupionych praw i przywilejów restytucji), lecz ponadto Kościół został zaproszony do udziału ze swoim Mistrzem w ofierze i jej chwalebnej nagrodzie. Jezus powiedział im: każdy, kto solidaryzuje się z Moim dziełem i jego wynikami, kto chciałby mieć udział w moim Królestwie i przyłączyć się do dzieła błogosławienia świata, niech zostanie także złamany ze Mną i niech przyłączy się do Mnie w piciu kielicha samozaparcia aż do śmierci. Do wszystkich takowych powiedział: „Pijcie z niego wszyscy”. Apostoł potwierdza tę myśl mówiąc: „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi [śmierci] Chrystusowej? Chleb [bochenek], który łamiemy, czyż nie jest społecznością [wspólnotą] ciała Chrystusowego? Ponieważ jest jeden chleb, my [członkowie ciała Chrystusowego], ilu nas jest, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem jesteśmy uczestnikami jednego chleba”. Drogi Panie, członkowie Kościoła z ochotą jedli (przyswajali na swoje potrzeby) zasługę Twojej czystej ludzkiej natury ofiarowanej przede wszystkim za nich podczas Wieku Ewangelii, dla ich usprawiedliwienia. Z chęcią uczestniczyli w kielichu cierpień z Tobą, zdając sobie sprawę z tego, że cierpienie z Tobą jest błogim przywilejem, że w słusznym czasie będą panować z Tobą na wieki wieków (obecnie już panują z Panem), że będą mieszkać z Tobą i będą jak Ty, że będą dzielić Twoją miłość i chwałę jako Twoja oblubienica. Obecnie ich wierność została już dowiedziona, nie tylko w przeszłym wykonywaniu symbolu, lecz także w rzeczywistości. Błogi Panie, Kościół słyszał Twe Słowo mówiące: „Kielich ci mój pić będziecie, i chrztem, którym się ja chrzczę, ochrzczeni będziecie”. Panie, członkowie Kościoła wiedzieli, ze sami z siebie nie byli w stanie złożyć ofiary, lecz Twa łaska była wystarczająca, by doprowadzić ich tam, gdzie obecnie stoją po Twojej prawicy w duchowej fazie Królestwa.

    Co powiemy o tych z nas teraz poświęconych Panu, którzy nie żyli w czasie, gdy otwarte było wysokie powołanie i stracili przez to tę sposobność? Czy na niej kończy się wszelka nadzieja? Z pewnością nie! A co ze Starożytnymi Godnymi od Abla do Jana Chrzciciela, klasą, do której zaproszenie było otwarte przez około cztery tysiące lat i zamknęło się na chwilę przed otwarciem powołania do Kościoła (Żyd. 11:39-40)? Będą oni główną niespłodzoną klasą rządzącą na ziemi podczas Wieku Tysiąclecia i będą wspierani przez Młodocianych Godnych i Poświęconych Obozowników Epifanii. Ich pracą będzie pomaganie Panu w ogromnym dziele wynikającym z obudzenia zmarłych ziemi (Jana 5:28, 29 w angielskim przekładzie R.V.). Pomogą oni rasie ludzkiej uzyskać doskonałość natury, która została utracona przez Adama w ogrodzie Eden.

    Co za wspaniała myśl, że członkowie Kościoła byli wierni w przywileju picia z Jego kielicha i byciu łamanymi z naszym Panem jako Jego ciało. Wraz z Nim są oni obecnie owym „Kościołem pierworodnych, których imiona są zapisane w niebie”, i jako tacy będą stanowić Królewskie Kapłaństwo, które pod naszym wspaniałym Najwyższym Kapłanem wyprowadzi z typicznej egipskiej niewoli wszystkich tych niewolników grzechu, których westchnienia i modlitwy o wybawienie dotarły do uszu Pana Sabaoth [Pana zastępów; Grecki Słownik Stronga, hasło nr 4519]. Między innymi, takie myśli będą pobudzać wielu z ludu Pana na całym świecie do tego, by spotkać się w małych grupach (a niektórzy zupełnie sami z Jezusem) wieczorem 3 kwietnia, po godzinie szóstej, by w przypadającą wówczas rocznicę uczcić najznakomitsze wydarzenie w historii Bożego Wszechświata.

    Pragniemy zachować datę tej rocznicy Pamiątki tak ściśle jak się da, chociaż rozumiemy, że nie miało by to jakiegoś wielkiego znaczenia, gdyby nie udało się nam zachować ścisłej daty. Tym, co szczególnie obchodzimy, jest wydarzenie, a nie dokładny dzień. Niemniej jednak, jak pokazuje Pan, jednolita coroczna data jest czymś wielce pożądanym. Jedzcie i pijcie, o umiłowani, mówi Oblubieniec do Swej Małżonki (PnP 5:1). Jedzmy i pijmy z czcią, oddaniem, z rozmysłem, z modlitwą, być może nawet ze łzami, rozmyślając o miłości oraz ofierze naszego Odkupiciela

poprzednia stronanastępna strona