Teraźniejsza Prawda nr 519 – 2011 – str. 63
wyborczego, a wszyscy członkowie ostatniej klasy mającej opuścić ziemię, tj. Młodociani Godni, nie zasnęliby w śmierci. W styczniowym Heraldzie z 1946 r. na s. 6, w par. 2 czytamy: Po tym, jak trzy klasy wyborcze teraźniejszej doby opuszczą ten świat, a na skutek tego nie będą już potrzebować przypisania zasługi okupu Chrystusa, wtedy będzie ona wolna do wykorzystania do rzeczywistego zakupu Adama i jego rasy, klasy niewiary”. A zatem, możemy być pewni, że jej próbne przypisywanie będzie dostępne dla Młodocianych Godnych, dopóki nie zakończą swego biegu. ’52; 45.
Pytanie: (1967) Czy imiona Poświęconych Obozowników Epifanii są obecnie wypisywane w nowej księdze żywota? (angielska Księga Pytań z Teraźniejszej Prawdy, s. 58, ak. 2, 3).
Odpowiedź: Młodociani Godni oraz Poświęceni Obozownicy Epifanii jeszcze nie wypisują sowich imion w „nowej księdze żywota, objawieniach Nowego Przymierza, które zostaną wówczas podane”. Jeszcze nie podążają „Drogą Świątobliwości”, kiedy to „będą symbolicznie wypisywać swoje imiona w tej drugiej księdze żywota – wpisując swoje charaktery w Nowe Przymierze”, bowiem droga ta jeszcze nie została otwarta. Zasługa okupu Jezusa nie została jeszcze za nich zastosowana.
Jednakże w międzyczasie Poświęceni Obozownicy Epifanii, jak również Młodociani Godni, są próbnie przykryci uznaniowo przypisaną na ich rzecz zasługą okupowej ofiary Jezusa (E15, s. 252, u góry; E4, s. 406, par. 2, 426, 451, 452). Są oni najwyższą grupą wśród quasi-wybranych, tych, którzy będą „synami” z Joela 2:28 oraz Izaj. 60:4, klasą Miriam, „szczególnymi pomocnikami Starożytnych i Młodocianych Godnych” w ziemskiej fazie Tysiącletniego Królestwa – bowiem są oni w swoim poświęceniu najwyższą i najlepiej rozwiniętą częścią „najniższego rzędu przedtysiącletniego nasienia Abrahama”, które zostanie szczególnie użyte bardziej niż reszta klasy restytucyjnej do błogosławienia rodzin, narodów i pokoleń ziemi zgodnie z Przymierzem (E11, s. 293; E15, s. 545-547). Są oni pierwszymi z „quasi-wybranych”, „piątym rzędem nasienia Abrahama”, „piątą klasą wyborczą”, którzy się poświęcają (E12, s. 185, 188, 519, 730). Ostatecznie wszyscy quasi-wybrani się poświęcą, co uczynią również niewybrani, jeśli mają mieć życie wieczne; i oczywiście nie będzie to zobrazowane na Dziedzińcu, lecz w Obozie (angielska TP ’67, s. 13).
Pytanie: Czy zbór może odmówić wizyty pielgrzyma, jeśli uważa, że pielgrzym zaproponowany przez danego przedstawiciela nie nadaje się do tego, by służyć ku zbudowaniu zboru, na przykład z tego powodu, że został wyłączony przez swój własny zbór?
Odpowiedź: Zbór jako pani swoich spraw może odmówić wszelkiej usługi. Prawda nie jest nikomu narzucana siłą. Dlatego też w Ameryce, przed rozpoczęciem nowego roku wysyłana jest ankieta z zapytaniem do każdego zboru, czy jest on chętny przyjąć usługi pielgrzymskie bądź ewangeliczne w nadchodzącym roku. Każdy pielgrzym i ewangelista jest także pytany, na jakie konwencje planuje przyjechać i czy może usłużyć w ten sposób.
Niniejsze pytanie porusza kwestię związaną z różnicą pomiędzy zarządzeniami rządzącymi pracą Pańską dla lokalnych zborów a regułami i przepisami mającymi zastosowanie do pracy ogólnej w obrębie danego kraju oraz poza jego granicami. Poszczególne zbory mają prawo zarządzać sprawami w obrębie własnego zboru, tak jak jest to opisane w szóstym tomie pastora Russella, rozdziały 5 oraz 6. Nie mają one władzy zajmować się sprawami, które dotyczą innego zboru bądź zborów, ani podejmować decyzji w takich sprawach. Jeszcze jedna kwestia nasuwa się tutaj pod uwagę, a mianowicie to, że bracia i siostry, którzy nie byli częścią pierwotnego zboru, który wyłączył danego brata, opierają swój pogląd w tej sprawie na pogłoskach, co nie jest zajmowaniem stanowiska na solidnym gruncie.
Od razu widać, że druga część pytania wskazuje na to, że postępowanie danego pielgrzyma jest kwestionowane, bowiem został on wyłączony w innym zborze. Jak inne zbory zostały wtajemniczone w tę informację? Niektórzy są winni plotkowania i przekazywania prywatnych informacji zborowych członkom innych zborów. Pytający sugeruje, że przedstawiciel zbłądził, wysyłając rzekomo winnego brata, by służył w innych zborach. Być może przedstawiciel posiada informacje, których zbory nie znają. Przedstawiciel ma prawo wysłać tego brata tam, gdzie dostrzega, że jego wysłanie jest wolą Pana, bez względu na to, co jakiekolwiek osoby bądź zbory mogą sądzić na ten temat.
ILUSTRACJA
Niniejsza relacja dotyczy polskiego brata i pielgrzyma posiłkowego, który przeprowadził się do Ameryki, i w związku z tym zmienił nazwisko.
Bratem tym był Alex Wojnarowski (Wayne). Br. Johnson zapytał go, czy będzie tłumaczył dla niego polską korespondencję oraz Teraźniejszą Prawdę na polski, jak również, czy byłby chętny usłużyć w programie zbliżającej się konwencji w USA. Br. Wayne powiedział br. Johnsonowi, że nie może usłużyć w