Teraźniejsza Prawda nr 518 – 2011 – str. 38
i sprawi, że cały świat będzie go uwielbiać, a następnie pójdzie na zniszczenie pod koniec 70 tygodnia. Wszystko to przedstawił z tak niezrównaną elokwencją, że ludzie nieuważni oraz chwiejni zupełnie stracili grunt pod nogami. Jest on niezwykle uderzającym przykładem „głupich panien” wchodzących w zupełną ciemność.
BRAT RUSSELL ZOSTAJE POLECONY DR. SEISSOWI
(20) W osobie dr. Seissa spełnił się typ Saula podany w wersetach 14-23. Jego niejasne poglądy na temat przyjścia Jezusa przed Tysiącleciem, tysiącletniego panowania naszego Pana w związku z Dniem Sądu i (rzekomym) zniszczeniem wszechświata, wywoływały w nim wielką udrękę. Nie mógł on znaleźć rozwikłania trudności związanych z tymi tematami i dlatego doszedł do wniosku, że Bóg go porzucił – słuszny wniosek, jeśli chodzi o bycie rzecznikiem i przywódcą ludu Bożego. To zaś bardzo go przygnębiało, co też zauważyli jego współpracownicy („Oto teraz (…) trwoży cię”, w. 15). Wiedząc, iż prawdopodobną przyczyną tego są trudności biblijne, jakich nie mógł rozwikłać, radzili mu, aby szukać człowieka, który mógłby je rozwiązać, skoro własna niemoc w tej sprawie jest przyczyną jego utrapienia (w. 16). Człowiek taki musiał posiadać umiejętność harmonizowania różnych wersetów Pisma Świętego („poszukają męża, co by umiał grać na harfie”, w. 16) i poprzez zharmonizowanie odnośnych wersetów – powinien być wstanie odegnać smutek i przygnębienie dr. Seissa poprzez usunięcie jego prawdopodobnej przyczyny, jaką była niemożliwość osiągnięcia biblijnej harmonii w kwestii interesujących go tematów („a ulży ci”, w. 16). Pomysł ten podobał się dr. Seissowi („Upatrzcie mi proszę męża”, w. 17). Wydarzenia te miały miejsce pomiędzy 1875 r. a 1877 r., czyli już po ogłoszeniu przez brata Russella traktatu na temat „Cel i sposób powrotu naszego Pana”. Jeden z pomocników dr. Seissa, przeczytał ten traktat i zauważył, jak pięknie harmonizuje on różne kwestie, których dr Seiss nie umiał zharmonizować, zasugerował, że brat Russell jest właściwym człowiekiem mogącym udzielić potrzebnej pomocy („Otom widział syna Isaja (…) który umie grać”, w. 18), bowiem potrafił on wywieść harmonijną naukę z Biblii w kwestiach, które trzeba było zharmonizować dla dr. Seissa. Polecił on także brata Russella jako zdolnego polemistę („mężny”), który potrafi zarówno bronić swych poglądów przed atakami, jak i zbijać stanowisko swych przeciwników, co było widoczne w wymienionym wyżej traktacie, gdyż był on również nieulękniony w polemikach („rycerski”). Polecił go także jako człowieka pełnego taktu, potrafiącego bez problemu zrealizować postawione sobie cele w swojej sferze działalności („sprawny”). Ponadto wielce polecał jego charakter, jako będący szczególnym wzorem chrześcijańskich łask („gładki”), a na koniec zapewnił on dr. Seissa, że Pan sprzyja bratu Russellowi i błogosławi jego przedsięwzięcia („a Pan jest z nim”, w. 18).
(21) Usłyszawszy taki opis brata Russella i dowiedziawszy się, że jest on główną sprężyną zboru biblijnego w Allegheny, dr Seiss wysłał do tego zboru, składającego się z członków wszystkich siedmiu klas ludu Bożego („posłał tedy do Isajego”, w. 19), a nie do brata Russella bezpośrednio, prośbę o przysłanie brata Russella do niego. Takie zachowanie było bez wątpienia okazaniem grzeczności wobec tego zboru i to tym więcej, że spełnienie jego prośby pozbawiłoby go na jakiś czas nauczyciela. Dr Seiss kierując swą prośbę o przysłanie brata Russella przypomniał zborowi o pasterskich zaletach brata Russella w formie komplementu („Poślij do mnie Dawida (…) który jest przy stadzie”, w. 19). Z łatwością możemy sobie wyobrazić poruszenie serca i wielką radość duchową odczuwaną przez członków wspomnianego zboru na wieść o tym, że wielki i sławny dr Seiss pragnie pomocy od ich przywódcy, tak jak w typie Isaj i jego synowie niewątpliwie odczuwali radość i zaszczyt z tego, że ich syn i brat został wybrany, aby pomóc królowi izraelskiemu. Zbór zasugerował bratu Russellowi, by wziął z sobą swój traktat „Cel i sposób powrotu naszego Pana” („osioł”, w. 20), który składał się częściowo z głębszych i trudniejszych nauk („chleb”), a częściowo z powierzchownych i łatwiejszych nauk („flaszka wina”), a także, aby wziął ze sobą poświęcone człowieczeństwo („koziołka”), tzn. aby złożył tę wizytę osobiście, a nie