Teraźniejsza Prawda nr 503 – 2007 – str. 58
a jedzenie bardzo przypadło nam do gustu. Frekwencja w obydwa dni wynosiła 7 osób.
Br. Phillips w towarzystwie siostry Ulradine oraz siostry Marby zawieźli nas na lotnisko, gdzie mieliśmy ostatnie chwile społeczności, po których pożegnaliśmy się.
TRYNIDAD
Na lotnisku w Port of Spain w czwartek wieczorem 12 kwietnia zostaliśmy powitani przez br. Navinda oraz siostrę Meer Madoo. Także i tym razem nie musieliśmy wyjmować Sztandaru Biblijnego. Br. Navind był ubrany w niebieską koszulę z wersetem z Jana 3:16 (prezent od br. Steenroda), dzięki czemu siostra Sue natychmiast go rozpoznała. W piątek pojechaliśmy do domu siostry Nelson na zebranie wieczorne (o godz. 19:00), w którym uczestniczyło 19 osób. W sobotę wieczorem udaliśmy się do domu siostry Bruno na zebranie (o godz. 19:00), w którym uczestniczyły 23 osoby. Po każdym zebraniu podawano drobne poczęstunki.
Razem z braterstwem Madoo zwiedzaliśmy i podziwialiśmy piękną wyspę, jaką jest Trynidad. Głównym punktem zwiedzania była wizyta na farmie ich najstarszego syna Garshoma.
Siostra Meer przygotowywała dla nas smakowite posiłki, które składały się z tradycyjnych dań przyrządzanych zgodnie z miejscową sztuką kulinarną z nutą indyjską. Nie pamiętamy nazw wszystkich potraw, ale pamiętamy, że wszystkie były wyśmienite. Siostra używała bardzo ostrej przyprawy, która przypadła do gustu naszemu podniebieniu. My lubimy pikantną żywność.
Siostra Meer odwiozła nas na lotnisko, gdzie mieliśmy ostatnie chwile społeczności, po których pożegnaliśmy się.
FOR LAUDER DALE
Podczas ostatniego etapu naszej podróży wróciliśmy do Miami, gdzie mieliśmy przywilej usłużyć wykładem zborowi Lauderdale Lakes. Obecnych było 7 osób. Cieszyliśmy się z tej braterskiej społeczności, a siostra Carter przygotowała dla nas wyśmienity amerykański obiad. Z przyjemnością oczekujemy na regularne usługi w zborze Lauderdale Lake.
PODSUMOWANIE
Przekonaliśmy się, że bracia i siostry „zgodnie mieszkają”! Obficie okazują miłość i kroczą śladami Jezusa stosownie do swoich możliwości. Wszędzie tam, gdzie podróżowaliśmy, bardzo ocenialiśmy uduchowienie braci i sióstr. Wszyscy bracia i siostry nie szczędzili trudu, by zaspokoić każdą naszą potrzebę i sprawić, by było nam wygodnie.
Bracia na Jamajce, Barbadosie, Trynidadzie oraz w Lauderdale Lakes prosili nas, zarówno indywidualnie, jak również zbiorowo, byśmy przesłali Tobie, rodzinie Domu Biblijnego oraz wszystkim, których spotkamy podczas naszych podróży, wyrazy ich serdecznej chrześcijańskiej miłości.
Zabraliśmy ze sobą 16 sztuk programu komputerowego „Encyklopedia Sztandaru Biblijnego” (Wersja 3.0) i rozprowadziliśmy wszystkie 16 sztuk. Zainteresowanie tym krążkiem było satysfakcjonujące.
Podróż ta była dla siostry Sue i dla mnie doświadczeniem „przemieniającym życie”. Wszędzie, dokąd się udawaliśmy, bracia i siostry byli dla nas nieustannym błogosławieństwem, a społeczność z nimi była drogocenna. Teraz rozumiemy, dlaczego bracia, którzy wcześniej odbyli tę podróż, mówili, że odnieśli ogromne błogosławieństwa – stały się one także naszym udziałem.
Drogi Bracie Herzig, Sue i ja pragniemy wyrazić Ci naszą szczerą wdzięczność za udzielenie nam sposobności służenia Panu poprzez odbycie tej podróży.
Przedkładam niniejsze sprawozdanie z wyrazami szacunku i chrześcijańskiej miłości. Br. Daniel Herzig Flory da
PT, '07,57,58
SPRAWOZDANIE Z PODRÓŻY DO POLSKI
Drogi Bracie Ralph,
Łaska i pokój naszego niebiańskiego Ojca niech będą z Tobą i wszystkimi współpracownikami Domu Biblijnego. Ps. 92:14, 15.
Radując się w Panu pragnę pokrótce opisać moją podróż do Polski, którą odbyłem na zaproszenie br. Woźnickiego oraz z Twojego przydziału. Celem podróży była usługa na konwencji w Poznaniu oraz w innych zborach, gdyby okazało się to możliwe.
Pierwotnie moja żona, siostra Maria, planowała jechać razem ze mną, lecz niestety po komplikacjach związanych z grypą nie czuła się wystarczająco