Teraźniejsza Prawda nr 503 – 2007 – str. 56

tym bardziej pewne jest, że stanie się przedmiotem zainteresowania Przeciwnika. Ptak łowny jest dla łowcy celem bardziej pożądanym niż inne ptaki. Dlatego wszyscy, którzy noszą naczynia Pańskie, są szczególnymi celami ognistych strzał onego złośnika, jego demonów i jego ziemskich przedstawicieli. Musimy toczyć bój przeciwko światu, ciału i Przeciwnikowi. Jeśli znajdujemy się w odpowiednim stanie serca, jeśli jesteśmy czystego serca, wiernymi jako dzieci Pana, będziemy zważać na to, by zachowywać swój umysł i ciało w czystości. Jeśli nie będziemy uważać na siebie samych i swoje otoczenie, na pewno skalamy swój charakter. Szatan szczególnie stara się wpłynąć na nas, a wiemy, że skalany zostaje każdy, którego się on dotknie. Z kimkolwiek on złośnik ma styczność, dochodzi do wystąpienia pewnego rodzaju szkody. Dana jednostka także ponosi pewną winę, zanim zostanie dotknięta. A więc postępujmy ostrożnie i strzeżmy swego serca nad wszystko, czego ludzie strzegą, gdyż z serca pochodzi żywot (Przyp. 4:23). Zachowujmy samych siebie z dbałością, aby on złośnik nie dotykał się nas (1Jana 5:18).

     Prawdopodobnie w takim stopniu, w jakim ktoś staje się skalany, nieczysty, w takim stopniu nie nadaje się do tego, by zostały mu powierzone naczynia domu Pańskiego. Chyba wszyscy z ludu Bożego mogą powiedzieć z doświadczenia, że wiedzą coś na temat tego, co to oznacza. Niewątpliwie wszystkie dzieci Boże doświadczają tego, że na tyle, na ile nasze serce jest czyste, nasze duchowe postrzeganie jest czyste. A proporcjonalnie do tego, na ile oddalamy się od tej czystości, na tyle mamy coraz mniej sposobności służby – noszenia naczyń Prawdy.

     Spośród 60 grup Wielkiej Kompanii, antytypicznych Lewitów, Dobrzy Lewici byli jedynymi wystarczająco oczyszczonymi, by służyć Bogu w największym stopniu w Duchu i w Prawdzie Epifanii (Jan 4:24). Nasz miłujący Zbawiciel oczyścił ich podczas ich ziemskiego rozwoju tak, że mogli przedstawić Bogu ofiarę w sprawiedliwości (Mal. 3:3). Kiedy osiągnęli koniec antytypicznych 80 dni oczyszczania jako matka córki, Dobrzy Lewici jako przedstawiciele Wielkiej Kompanii jako całości, byli dzięki Boskiej łasce gotowi do przyniesienia antytypicznej ofiary całopalnej oraz ofiary za grzech – jako dowodu swojego oczyszczenia jako klasy. Musimy rozgraniczyć między indywidualnym oczyszczaniem, które trwało przez cały Wiek Ewangelii oraz oczyszczaniem klasy Wielkiej Kompanii, które rozpoczęło się tuż po ustawieniu sześćdziesiątego słupa (Tom Ep. 4, s. 146, 147). Utracjusze koron jako jednostki podczas całego Wieku Ewangelii musieli oczyszczać się z grzechu, samolubstwa i światowości w znaczeniu przezwyciężania ich – inaczej poszliby na wtórą śmierć. Lecz ich oczyszczanie niekoniecznie dotyczyło błędów, ponieważ – gdyby to było wymagane – ogromna większość z nich poszłaby na wtórą śmierć; widzimy bowiem, jak wielu z nich zakończyło swój bieg nie otrzymawszy Prawdy, która była na czasie za ich dni. Bóg zadbał o oczyszczenie tych braci z błędów i o to, by otrzymali Prawdę na czasie po swym zmartwychwstaniu jako istoty duchowe (Obj. 7:17; 19:9). Jednak rozumiemy, że w swoim oczyszczaniu jako klasa, antytypiczni Lewici musieli oczyścić się z błędów, jak również przezwyciężyć swój grzech, samolubstwo i światowość. Wynika to jasno z faktu, że zanim nie oczyścili się z obu rodzajów zła, a przynajmniej nie uczynili sporego początku oczyszczania, nie mogli usługiwać Kapłanom (4Moj. 8:7,21, pierwsze i drugie zdanie, 22, 13-19). Część ich oczyszczania, które musi odbywać się w stosunku do Boga, „przed Bogiem”, jako odrębne od ich osobistego wypełnienia własnej roli w procesie oczyszczania, jest pokazana w 4Moj. 8:7, 21 (pierwsze i drugie zdanie). Poza tym musieli przejść omycie we krwi Baranka (Obj. 7:14), co jest zobrazowane w 4Moj. 8:8, 12, 21, ostatnie zdanie. Część ich oczyszczania odbywała się po ich zmartwychwstaniu w sferze duchowej.

     Dobrzy Lewici, uczestnicząc w szczególnej posłudze, która poświadczała oczyszczenie antytypicznej matki antytypicznej córki, przed swoją śmiercią mogliby błędnie sądzić, że ich indywidualne oczyszczanie wtedy się zakończyło. Musiało ono trwać aż do zakończenia ich ziemskiego biegu. Rozumiemy, że słudzy Prawdy są oczyszczani z takich skalań, które sprawiałyby, że nie nadawaliby się do zajęcia swojego miejsca w Wieku Tysiąclecia, jak również do ich szczególnej służby poświadczającej, rozpoczynającej się od października 1954 r.; lecz nie oznacza to, że nie miało być żadnego dalszego oczyszczania przed otrzymaniem duchowej natury. Każda jednostka musiała nadal obmywać się w antytypicznej umywalni. Niezbędnym było, aby wiernie trwali w oczyszczaniu się z wszelkiej zmazy ciała i ducha, udoskonalając świętość w czci Bożej. Sugerujemy obecnemu ludowi Bożemu łącznie z niniejszym artykułem pieśń nr 215, „Znam ja”, jako stosowną pieśń na rok 2008. Niech okażą się błogosławieństwem dla nas wszystkich w Nowym Roku. Obecnie jesteśmy spośród tych z ludu Bożego w całym chrześcijańskim świecie, którzy mają utworzyć dwie ostatnie poświęcone klasy przed rozpoczęciem Restytucji. To właśnie Młodociani Godni i Poświęceni Obozowcy Epifanii obecnie służą Bogu przed inauguracją Nowego Przymierza i otwarciem Gościńca Świętobliwości. Połączmy się i wiernie głośmy drogocenną Prawdę, którą nasz Niebiański Ojciec nam powierzył!
PT '07,52-56.

poprzednia stronanastępna strona