Teraźniejsza Prawda nr 493 – 2005 – str. 20

i miłosierdziem zapewnił w Chrystusie Odkupiciela za grzeszników. To prawda, nie zapewnił tego z pogwałceniem swej sprawiedliwości, lecz jeśli chodzi o nas, sprawy mają się tak, jak gdyby z miłości i współczucia unieważnił On sprawiedliwość zapewniając nam pomoc. Stąd w naszym postępowaniu z innymi, którzy tak jak my są niedoskonali, mamy pamiętać o tym zarysie i być wobec nich nie tylko sprawiedliwymi, ale dodatkowo miłosiernymi, wielkodusznymi, uprzejmymi, nawet wobec niewdzięcznych, co jest wyrazem miłości bezinteresownej – tak, byśmy w ten sposób mogli być dziećmi naszego Ojca w niebie. Pan przez proroka wyraża tę myśl o tym, jak prawo miłości jest podzielne i obejmuje wszystkie wymogi chrześcijańskiego charakteru. Mówi On: „Oznajmił ci człowiecze, co jest dobrego, i czegóż Pan chce po tobie; tylko abyś czynił sąd, a miłował miłosierdzie i pokornie chodził z Bogiem twoim.” (Mich. 6:8). Wszyscy przyznają, że są to bardzo rozsądne wymogi. Jest oczywiste, że Bóg nie mógł wymagać mniej od tych, których szkoli w celu przyszłego sądzenia świata, a jednak wszystkie te trzy cechy wyszczególnione przez proroka zawierają się w jednym słowie miłość. Miłość wymaga, byśmy postępowali sprawiedliwie z naszymi bliźnimi, z braćmi, z naszymi rodzinami, z nami samymi, abyśmy starali się pielęgnować swoją ocenę praw innych – ich praw fizycznych, moralnych i intelektualnych, ich wolności i abyśmy oceniając je, w żadnym znaczeniu tego słowa ich nie ograniczali ani im ich nie odmawiali.

Czegóż Pan chce po tobie; tylko abyś czynił sąd, a miłował miłosierdzie i pokornie chodził z Bogiem twoim. Mich. 6:8.

      „Miłowanie miłosierdzia” jest po części wysokim stopniem sprawiedliwości i dodatkowo może oznaczać lubowanie się w rezygnowaniu z osobistych praw i przywilejów na rzecz innych, tam gdzie nie wchodzą w grę zasady. Jest to wyrazem miłości bezinteresownej. Oznacza ona gotowość odpuszczania innym ich upadków – brak skłonności do bycia zbyt wymagającym względem nich, jak również pragnienie bycia bardzo wymagającym względem siebie w odniesieniu do tego jak my traktujemy ich. W przykazaniu miłości jest również zawarte pokorne chodzenie z Bogiem, ponieważ ktokolwiek miłuje swego Stwórcę i ocenia Jego troskę o swoje stworzenia w rzeczach naturalnych i duchowych, będzie w zamian miłował i oceniał Boga. A mając takie właściwe pojęcie na temat wielkości Wszechmocnego i o swojej własnej małości i niewystarczalności, chyba że dzięki łasce Bożej, będzie naprawdę usposobiony do chodzenia pokornie z Panem – nie szukając własnych ścieżek, lecz będzie ufnie starał się iść ścieżką, którą wyznaczył nasz Pan – śladami Jezusa. Ten sam apostoł Jan, który zapisał słowa Naszego Pana, podał dalsze komentarze na temat miłości Bożej i Chrystusowej mówiąc: „Miłowanie Boga oznacza przestrzeganie jego przykazań; a tak naprawdę to nie jest trudne. (1Jana 5:3 – w przekładzie Tyndale’a). Oto miłość Boża [tzn., dowodzi ona i pokazuje naszą miłość do Boga]. To sugeruje nam, że Pan nie tylko oczekuje od nas zachowywania jego przykazań miłości do Niego i do braci, lecz że oczekuje również, że przestrzegając ich napełnimy się taką oceną tych przykazań i zasad, które leżą u ich podstaw, że będziemy się nimi rozkoszować, nie tylko z tego powodu, że są Boskimi przykazaniami, lecz dodatkowo dlatego, że są sprawiedliwe, dobre, właściwe. Jest jedną rzeczą przestrzegać Boskich przykazań i starać się je wykonywać, cały czas odczuwając więcej lub mniej ograniczeń, braku wolności, zmuszenia, obowiązku itd., a inną rzeczą jest być im posłusznym radośnie.

WZROST W DUCHU

      Czy sądzimy właściwie oczekując nieco tego właściwego ducha na początku naszego doświadczenia jako ludu Bożego starającego się przestrzegać Jego przykazań? Tak. Powinniśmy także oczekiwać, że wraz ze wzrostem w łasce i znajomości te uczucia niezadowolenia, ograniczenia, obowiązku, itd. będą miały tendencję zanikać, tak, byśmy zamiast nich rozkoszowali się czynieniem woli Pańskiej, rozkoszowali się zachowywaniem Jego przykazań miłości, rozkoszowali się sprawiedliwym postępowaniem, miłowaniem miłosierdzia i pokornym chodzeniem z Bogiem – i że ostatecznie nie powinno zupełnie być uczucia, że przykazania Pańskie są ciężkie, są ciężarem, są męczące. Jest to oznaka wyższego rozwoju chrześcijańskiego i można ją znaleźć tylko tam, gdzie dana jednostka naprawdę stała się „kopią drogiego Syna Bożego”, gdzie duch Ojca rozwinął się i wydał dojrzałe owoce Ducha Świętego w obfitej mierze – pokorę, cierpliwość, delikatność, braterską uprzejmość, miłość. Wracając do naszego tekstu zauważamy, iż słowa naszego Pana oznaczają tę samą

poprzednia stronanastępna strona