Teraźniejsza Prawda nr 492 – 2005 – str. 9

SPRAWOZDANIE Z WIELKIEJ BRYTANII

      Drogi bracie Herzig, łaska i pokój niech będą z tobą!

      Bracia brytyjscy ze współczuciem pamiętają o pewnych trudnościach i smutku, jakiego ostatnio doświadczasz i są szczególnie wdzięczni z modlitwą za twoje starania pomimo tych rzeczy i za starania tych, którzy pracują z tobą w Domu Biblijnym, by podtrzymywać służbę braciom na całym świecie.

      Spoglądając wstecz na miniony rok zauważamy, że głównym jego wydarzeniem była strata naszego drogiego brata Hedmana. Chociaż nigdy nie odwiedził on Wielkiej Brytanii, jego osobisty wpływ w tym kraju był tak silny, że wiele osób miało odczucie, jak gdyby go znały, a kiedy zmarł, ci z nas, którzy znali go osobiście czuli, że straciliśmy zaufanego przyjaciela, jak również wodza duchowego.

ŚWIAT ŚWIECKI

      W Wielkiej Brytanii wydawał się on być zdominowany przez trzy zagadnienia. Jednym z nich jest szybki rozkład prawa, porządku i moralności w kraju; innym jest stopień, w którym Wielka Brytania powinna być politycznie częścią Europy, a trzecim jest wpływ światowego Islamu i wojny w Iraku na Wielką Brytanię. Pierwsze dwa są dokładnie obserwowane przez braci, gdyż w obu dziedzinach istnieją pewne aspekty, które są uważane za rozpoznawalne „znaki czasów”, mające związek z przewidywaniami zaczerpniętymi z biblijnych proroctw przez posłanników Paruzji i Epifanii. Trzeci – światowy wpływ Islamu oraz wojna w Iraku znajduje się na czele uwagi publicznej z powodu zagranicznych interesów Wielkiej Brytanii oraz znaczącego czynnika muzułmańskiego w społeczeństwie brytyjskim. Ta sprawa jest trudniejsza do ocenienia w kontekście nauk Laodycei, ponieważ wydaje się, że niewiele zostało napisane na ten temat.

      Jednak wszystkie te trzy zagadnienia mają jedną wspólną cechę. W miarę jak media podające informacje obnażają motywy, słowa i czyny polityków pod naciskami stwarzanymi przez te warunki, rodzą one cynizm i brak zaufania w wyborcach. Szeroko publikowane dane zaczerpnięte z sondaży opinii publicznej wskazują znaczny spadek zaufania ludzi nie tylko wobec polityków, lecz co istotniejsze, wobec samego procesu politycznego. Wydaje się to być bezpośrednim wynikiem jasno oświecających i objawiających zarysów obecnych czasów Epifanii, co potrząsa tymi instytucjami, które podtrzymują obecny porządek rzeczy. Niska frekwencja wyborcza jest postrzegana jako niebezpieczeństwo otwierające politycznym ekstremistom w czasie wyborów drogę do władzy głosem mniejszości.

KOŚCIOŁY

      W sferze religijnej Społeczność Anglikańska nękana jest przez jak się wydaje niemożliwe do pogodzenia różnice pomiędzy jej przeciwstawnymi skrzydłami, liberalnym i konserwatywnym, na temat homoseksualizmu, szczególnie wśród kleru. Raport wydany przez komisję powołaną przez arcybiskupa Canterbury w celu uniknięcia poważnego rozłamu spowodował odwrotny rezultat i wydaje się, że pogorszył sytuację.

      Wyświęcanie kobiet do kapłaństwa jest wciąż kwestią kontrowersyjną, podczas gdy szczególnie Kościół Katolicki nadal jest nękany oskarżeniami o przymykanie oczu na wykorzystywanie dzieci przez niektórych członków jego kleru.

PRAWDA W WIELKIEJ BRYTANII

      Zainteresowanie braci tak niesmacznymi sprawami jak te opisane powyżej opiera się jedynie na możliwym wpływie, jaki mogą one wywrzeć na uczęszczających do kościoła. Wielu z nas sądziło, że takie objawienia doprowadzą do masowego odchodzenia zdrowo myślących chrześcijan z kościołów w poszukiwaniu czegoś lepszego – czegoś, co my moglibyśmy im zaoferować. Jednak jest niewiele lub wcale nie ma oznak tego. Oczywiście można zauważyć odchodzenie w spadającej frekwencji w kościołach i zamykaniu budynków kościelnych, lecz widoczny jest smutny brak oznak pragnienia czegoś lepszego. Świadczenie publiczne w różnych formach, podejmowane przez braci jako jednostki lub organizowane przez zbory wywołuje zaledwie mizerne zainteresowanie. Niemniej jednak żyjemy w nadziei i kontynuujemy nasze chrześcijańskie zadanie dawania świadectwa.

      Pośród braci główne zarysy duchowe roku 2004 ponownie były ześrodkowane w naszych dwóch konwencjach, jednej w Hyde, a drugiej w Sheffield. Te okazje duchowej społeczności przyniosły nam wiele błogosławieństw, tak jak ma to miejsce zawsze od lat, przywołując wspomnienia drogich braci, których już nie ma z nami. Ich pamięć jest z pewnością błogosławiona. Również godna uwagi jest gorliwość i oddanie naszych młodszych braci, przejawiające się w ich angażowaniu się w pracę związaną z tymi spotkaniami, a szczególnie w dobrej jakości wykładów wygłaszanych przez tych, którzy brali udział w Sympozjach.

      Na konwencji w Hyde mieliśmy przywilej wizyty drogiego brata Dana i siostry Sue Herzigów. Korzyść z czasu jaki spędzili z nami była taka, że

poprzednia stronanastępna strona