Teraźniejsza Prawda nr 492 – 2005 – str. 2

MYŚLI DO PAMIĄTKI

      Uznajemy stwierdzenie: „Ojcze! w ręce twoje polecam ducha mojego” za ostatnie słowa naszego Mistrza na krzyżu, na krótko przed tym, jak wyzionął ducha. W tym stwierdzeniu jest szczególna siła, którą można prawdopodobnie widzieć tylko z jednego punktu widzenia. Kontrastujemy je z oświadczeniem króla Salomona, iż przy śmierci „wróci się proch do ziemi, jako przedtem był, a duch wróci się do Boga, który go dał” (Kazn. 12:7). Stwierdzenie mędrca odnosi się do śmierci ludzkości w ogólności. Oznacza ono, iż zarówno ciało, jak i zasada życia, która je ożywia, są darem Bożym oraz iż zostały one utracone. Cały rodzaj ludzki umiera i nie ma prawa do życia, gdyż nasi pierwsi rodzice utracili to prawo przez nieposłuszeństwo w Edenie. Bóg pozwala każdemu dziecku Adama używać iskry życia, jaką odziedziczyło po rodzicach tak długo jak to możliwe. Dlatego jest rzeczą właściwą dla rodzaju ludzkiego, by zachowywał swe życie tak długo, jak tylko może poprzez wszelkiego rodzaju zabiegi fizyczne.

      Przywilej życia, duch żywota, wraca do Boga przy śmierci. Jest nam wypożyczany na tak długo, jak spełniamy Boskie wymagania jego zachowywania. Znajduje się on całkowicie w rękach Boga. Nie jest on rzeczą – jest przywilejem. Gdyby jeden człowiek powiedział do drugiego: „Dam ci prawo uprawiania tego pola na rok”, zrozumielibyśmy, że kiedy ten rok się skończy pole wróci do właściciela. Tak samo jest z przywilejem życia. Żadna istota ludzka nie może zgodnie z prawdą powiedzieć, że ma prawo do życia. Wszelka własność została utracona w Edenie przez nieposłuszeństwo pierwszego człowieka, a przy śmierci każdej jednostki ta ożywiająca siła życia powraca do Boga, który ją dał.

      Jednak w przypadku naszego Pana Jezusa było inaczej. On był „święty, niewinny, niepokalany i odłączony od grzeszników” (Żyd 7:26). On pozwolił, by jego życie zostało mu zabrane przez złych ludzi, choć mógł je zachować, gdyby chciał (Mat. 26:53, 54). On jedynie złożył je, pozwalając, by zostało mu zabrane, więc gdy na krzyżu powiedział: „W ręce twoje polecam ducha mojego”, był to wciąż Jego duch, nie utracony przez grzech, a On polecił go opiece Ojca (Łuk. 23:46).

JEZUS ZACHOWAŁ LUDZKIE PRAWO DO ŻYCIA

      To ufne powierzenie się Ojcowskiej opiece oznaczało wiarę Naszego Pana w Boską obietnicę wzbudzenia Go z umarłych. Chociaż jako istota ludzka oddał to życie, to jednak wciąż zachował prawo do życia jako istota ludzka. Nowe Stworzenie nie umarło. Jako Nowe Stworzenie spał przez część trzech dni, czekając na swe boskie ciało w zmartwychwstaniu, lecz jako istota ludzka umarł. Z powodu swego posłuszeństwa Boskiej woli aż do śmierci został wzbudzony trzeciego dnia jako istota duchowa. To właśnie prawo do ludzkiego życia ostatecznie da On ojcu Adamowi i całej rodzinie ludzkiej, która będzie chciała otrzymać je na boskich warunkach.

      Widzimy więc, że w stwierdzeniu Naszego Pana „W ręce twoje polecam ducha mojego” znajduje się szczególne znaczenie. Wyrażenie „w ręce twoje” wydaje się zawierać myśl powierzania czegoś ojcowskiej opiece, ponieważ ręka symbolicznie przedstawia władzę. Chociaż zarówno ręka, jak i ramię przedstawiają władzę, to jednak ręka szczególnie niesie ze sobą znaczenie zręczności, troski, Boskiej mocy, nadzoru i zainteresowania. W ten sposób Nasz umierający Pan umieścił swoje życie i wszystkie swoje prawa pod ojcowską opieką jako depozyt, by w słusznym czasie mógł zastosować je zgodnie z Boskim planem na rzecz zbawienia ludzi.

      Nasz Pan opuścił Niebiańskie dziedzińce, aby dokonać dzieła okupowego za Adama i jego potomstwo.

poprzednia stronanastępna strona