Teraźniejsza Prawda nr 481 – 2002 – str. 23
Jeśli spojrzymy na to, jaki skutek mają te rzeczy na ludzi w ogólności – zwłaszcza na młodych – zauważymy rosnący niepokój oraz ducha sceptycyzmu, cynizmu oraz anarchistycznego nieposłuszeństwa temu rodzajowi prawa i porządku, który dozwolił, a na wiele sposobów także wspiera, obecną sytuację. Ta wzmagająca się fala sprzeciwu oraz wojującego protestu jest częścią symbolicznego wichru z proroctw, w który z katastrofalnymi skutkami uwikłane są wszystkie główne grupy interesów tego świata – Kościół, Państwo, Arystokracja, Kapitał oraz Świat Pracy. Wydaje się, iż sytuacja szybko wymyka się spod kontroli. W wyniku słabnącego wpływu dwóch wojen światowych na narody, wicher ucisku wzmaga się ku punktowi szczytowemu, wielkiemu krachowi, zawaleniu się obecnego porządku rzeczy.
SKUTKI
Spróbujmy wyobrazić sobie stan świata, kiedy wielki wicher ustanie. Rozważmy ostatnie, wielkie fale ucisku przelewające się nad resztkami sponiewieranej, ukaranej i przerażonej ludzkości. W następstwie zniszczenia wszystkich instytucji, które zostały ustanowione przez upadłych ludzi w celu zabezpieczenia się przed najgorszymi skutkami Upadku, nadejdzie niedostatek, choroby oraz rozpacz z każdej strony. Pomyślmy o rasie ludzkiej, okropnie uszczuplonej liczebnie (Iz. 24:6), zrozpaczonej i przerażonej (Łuk. 21:26), zszokowanej w umyśle tym co widzi oraz przerażonej skutkami tego co zrobiła, z realną możliwością wyginięcia wszelkiego życia na tej planecie w perspektywie (Mat. 24:22; Mar 13:20). Żałobne słowa z Izaj. 24:1-6, 17-21 nie przesadzają w swym opisie sytuacji; najtwardsi, najbardziej niezłomni, najpewniejsi siebie z ludzi zostaną doprowadzeni do pełnego bezsilności strachu, kiedy zobaczą wypełnienie się złowróżbnych ostrzeżeń oraz okropnych przepowiedni, jakie pojawiają się w proroczym Słowie Bożym.
Czy rodzaj ludzki w takim czasie zwróci się ponownie do partii politycznych? Lub do wodzów religijnych, reformatorów społecznych, wybitnych osób światowych, militarystów? Czy będzie się radzić myślicieli, filozofów lub naukowców? Czy uda się do ekologów, „ugrupowań” lub hippisów New Age? Nie! Bowiem wszyscy oni mieli już swój czas w historii, otrzymali swoje sposobności, a ich całkowita klęska i bezużyteczność staną się dla wszystkich oczywiste. W świecie na krawędzi ostatecznej katastrofy wniwecz obróci się cała ich mądrość (Ps. 107:27).
I pomyślmy, kto w tym czasie ogólnoświatowej ludzkiej rozpaczy będzie w stanie dostrzec zdumiewający potencjał i wspaniałą przyszłość rodzaju ludzkiego? Jedynie ci, którzy wierzą w proroctwa Boże. I kto jedynie będzie miał moc i mądrość, by zatrzymać oraz zmienić kierunek świata stojącego na krawędzi całkowitej klęski? Kto, kto jedynie będzie miał władzę powiedzieć szalejącym elementom owej burzy ucisku, „Umilknij, a uśmierz się”? Jest tylko Jeden taki ktoś.
PRAWDZIWE I JEDYNE PANACEUM
Gdy udamy się do Izajasza 13:11-13 czytamy, iż Bóg „uczyni męża droższym nad szczere złoto” oraz, iż sprawi, że zwykły człowiek stanie się rzadszy i bardziej pożądany niż „złoto z Ofir.” Obecnie człowiek bardziej przypomina starą, pordzewiałą zdeformowaną grudę rudy żelaza niskiej jakości niż wyborne, szczere złoto z Ofir. Jednakże Bóg Alchemik oświadcza zdecydowanie: „Ja go zmienię!”
A zatem spójrzmy na procesy i czynniki, poprzez które Bóg zamierza osiągnąć ten cel. Oczywiste są zapewnienia z boskich obietnic: „Tedy się otworzą oczy [duchowo i moralnie] ślepych, a uszy [duchowo] głuchych otworzone będą. Tedy podskoczy chromy [kulejący w swoim postępowaniu] jako jeleń, a niemych język [tych, którzy nie wysławiali Boga] śpiewać będzie” (Iz. 35:5,6). „Sprawię, iż każda jednostka będzie postrzegać swojego bliźniego z taką wyrazistością, zrozumieniem oraz życzliwością jak nigdy dotąd. Zrobię z człowieka istotę, którą wszyscy jego bliźni będą chronili, i o którą będą się troszczyli, która będzie kochana mocną i oceniającą miłością, o którą będą walczy ć, modlić się, nad którą będą płakać i radować się, którą będą się rozkoszować! Uczynię z niego cenną, rzadką istotę przeznaczoną do bycia ozdobą planety Ziemia oraz godnym bliźnim dla każdej innej istoty obdarzonej czuciem w całym Moim wszechświecie, i to na całą wieczność. Zaiste, otworzę oczy ślepych!”
Teraz powstaje pytanie. Zważywszy na krnąbrną naturę rodzaju ludzkiego oraz jego poświadczony przez historię opór wobec wszystkich Boskich naturalnych oraz objawionych religijnych zachęt, dlaczego Bóg chciałby to zrobić? Dlaczego zniósłszy 6 000 lat nieposłuszeństwa, sprzeciwów, fałszywego przedstawiania oraz oczerniania, miałby zachować ten wysoki cel dla rodzaju ludzkiego? Dlaczego zaakceptował ból i smutek obserwowania wszystkich złych konsekwencji ustawicznego wybierania przez człowieka grzechu i degradacji? Dlaczego On, POTĘŻNY BÓG, zniżył się, by apelować do upadłych ludzi, by odwrócili się od swojej nieprawości? Dlaczego dozwolił, by Jego umiłowany Syn Jezus umarł z rąk tych, dla zbawiania których został zesłany? A co więcej – dlaczego tak