Teraźniejsza Prawda nr 79 – 1935 – str. 103
Jezusa Bóg. (1 Kor 11: 3). Myśl, aby lud Boży miał jeszcze inną głowę oprócz Jezusa jest częścią doktryny każdego Antychrysta – tj. fałszywego Chrystusa – jaki może okazać się na świecie; i nie powinna być przyjmowana, ani popierana ale zwalczana przez lud Boży. Chociaż Pan używa wodzów, którzy służą pod Nim Kościołowi, to jednak on sam jest Głową nad wszystkimi w Kościele, który jest ciałem Jego. J. F. Rutherforda pogląd również nie zgadza się z ustępami Pisma świętego, odnośnie Głowy.
(5) Efez. 4: 4 mówi nam: „Jedno jest ciało.” Ono składa się z wiernych świętych Bożych a nie z innych. Ciało to egzystowało przed założeniem Towarzystwa W. T. B. & T. S., dlatego ono nie może być ciałem Chrystusowym. Twierdzenie J. P. Rutherforda jakoby nieoficjalne członki Towarzystwa były ciałem Chrystusowym daje do myślenia, że wszyscy stanowiący Towarzystwo należą do wybranych i że nie ma żadnych wybranych poza obrębem Towarzystwa zdaje się, że brat Rutherford nie zechciałby bronić tej idei, która jest nieprawdziwą. Nam się zdaje, iż niektórzy z członków Towarzystwa należą do wybranych, inni do Wielkiego Grona, inni jeszcze do klasy Młodocianych świętych i klasy usprawiedliwionych, a niektórzy do hipokrytów, stan, w jakim znajdował się nominalny Kościół przed popieczętowaniem świętych na czołach i przed wyjściem ich z niego. Dlatego twierdzenie, iż nieoficjalne członki Towarzystwa są maluczkim stadkiem i pozaobrazowym Elizeuszem sprzeciwia się temu ustępowi Pisma świętego.
Pismo św. nie używa figury na pokazanie prawdziwego Chrystusa, Głowy i Ciała jak to czyni brat Rutherford. Jeżeli Chrystus, jako całość przedstawiony jest w figurze głowy i ciała, to jest pokazany w Jednym człowieku, nowym człowieku (Efez. 2: 15) w mężu doskonałym (Efez. 4: 13), a nie przez dwóch mężów. Dlatego Izaak, Józef, Mojżesz, Aaron itp., pojedynczo przedstawiali Głowę i Ciało, gdy zaś odnosi się do Chrystusa, składającego się z dwóch części, to widzimy, że Jezus i Kościół są przedstawieni przez mężczyzno i niewiastę, np. Izaaka i Rebekę, Józefa i Asenatę (1 Moj. 41: 45). Mojżesza i córkę Jetry itd. (Efez. 5: 22, 23). Jeżeli Pismo św. podaje dwóch mężczyzn, w takim razie oznaczała oni dwie klasy lub systemy, np. dwóch Aniołów w Sodomie, dwóch szpiegów W Jerycho itd., reprezentują Maluczkie Stadko i wielkie grono, zaś Nadab i Abiju (3 Moj. 10: 1, 2), Janes i Jambres (2 Moj. 7: 11; 2Tym. 3: 8) itd., reprezentują przesiewaczy dwóch klas, Wtórej śmierci i Wielkiego Grona; Datan i Abiron (4 Moj. 16: 1), Ofni i Finnes (synowie Helego 1Sam. 1: 3) itd. Papiestwo i Federację. W razach, gdzie więcej niż dwie osoby mają wyobrażać Chrystusa (Głowę i Ciało) wtedy Jezus, a nie kto inny, jest reprezentowany przez głowę, a inni za ciało np. Arcykapłan i Kapłani, Jozue i Izraelici, Gedeon i jego armia z trzystu itd. Nie możemy nigdzie w Piśmie św. napotkać, aby czynni członkowie Kościoła mieli stanowić jego głowę, a inni ciało. J. F. Rutherford dla tego w tym względzie naśladuje naukę Papiestwa, a nie nauki Pisma świętego. Zapewne, iż nieświadomie popadł on w błąd, głosząc naukę Antychrysta zamiast Chrystusa, bo głowa Towarzystwa równa się papieżowi, a członki Towarzystwa Kościołowi Katolickiemu. Nie myślimy, aby to uczynił umyślnie, lecz jego błędny pogląd doprowadził go do tego.
(6) Obj. 20:4: „I widziałem dusze pościnanych” sprzeciwia się poglądowi o ścięciu Jana Chrzciciela. Bereański Komentarz pokazuje znaczenie tego wierszu, iż ścięcie odbywa się: 1) przez dobrowolne zaparcie się siebie, pozbycie się własnych praw, przez oddanie swojej woli – 12) odebranie komu praw przez innych, ścięcie głowy Jana przez Heroda nie znaczy, aby Kościół miał dobrowolnie pozbyć się swych praw, gdyż to byłoby pokazane przez jakiś obraz o poświęceniu. Dlatego ścięcie Jana przez Heroda wyobraża cywilną władze, odbierającą prawa prawdziwemu Kościołowi. W Piśmie św. nigdzie nie jest pokazane, aby ścięcie miało wyobrażać rozłączenie stojących na czele od reszty ich braci, dlatego tłumaczenie J. F. Rutherforda o ścięciu Jana przez Heroda jest niebiblijnym, gdyż błędnie wskazuje na inną głowę i ciało, zamiast Jezusa jako Głowę i Kościół Jego Ciało.
(7) Paweł apostoł w liście 1 Kor. 12: 28 i Efez. 4: 11 – 13 wykazuje, iż Bóg postanowił różnych pracowników i kierowników w kościele pod zwierzchnictwem Chrystusa, który jest głową i nazwani są Apostołami, prorokami, ewangelistami, pasterzami i nauczycielami a łączność ich przedstawiona jest przez ludzkie ciało, lecz ani w tym obrazie, ani w żadnym innym miejscu są zwani głową, a inni by mieli być nazwani ciałem, ale raczej pokazaną, jest ich łączność jako członków tego samego ciała, którego Głową jest Jezus Chrystus.
J.F. Rutherford w swym artykule z wielką pozornością podaje swój argument odnośnie głowy jako Eliasza i ciała jako Elizeusza, na podstawie mylnego tłumaczenia postawionego pytania synów prorockich: „Wieższe, iż dziś Pan weźmie od ciebie głowę twoją?” (z angielskiej Biblii) Elizeusz zaś odpowiedział: „Wiemci, milczcie tylko”. Na to odpowiadamy: Wyraz rosh niewłaściwie przetłumaczono na wyraz głowę, powinien był przetłumaczony na wyraz wódz, lub pan (Zobacz Stronga Konkordans, dykcjonariusz Hebrajski, str. 10S. No. 7218.) – Według tego tłumaczenia tak powinno być: „Wieszże, iż dziś Pan weźmie od ciebie pana (wodza) twego” 2Król. 2: 3, 5. (W polskich bibliach ten ustęp jest dobrze przetłumaczony). To zgadza się z myślą, że choć Maluczkie Stadko nie było głową Wielkiego Grona, to jednak było
kol. 2
wodzem czyli panem; lecz teraz już nie jest. To Pismo i wiele innych Pism pokazuje nam, iż nowy pogląd tych ośmiu uwięzionych braci jest przeciwny nauce Pisma świętego; dziwi nas bardzo, jak mogli popaść w taki jawny błąd.
Gdy zastanawiamy się nad tą nauką, jakoby Eliasz przedstawiał głowę Jana Chrzciciela a Elizeusz jego ciało, to wnet spotykamy się z wielkimi przeciwnościami. Nie widzimy, aby (według tego tłumaczenia przywódcy, tj. zarząd W. T. B. T. S. miał być oddany pod władzę i kontrolę Federacji, ani nie możemy się dopatrzyć, żeby przez Federację oddany był w ręce Katolickiego Kościół, dnia 3 lipca, 1918 roku, ani jakiegokolwiek innego czasu. Nie widzimy również, aby ci, którzy przez J. P. Rutherforda są nazwani ciałem Jana mieli być figuralnie pogrzebani po odłączeniu się tych, których on nazywa głową. W tymże artykule jest podane, że oni mają wykonać wielkie dzieło! Rzecz nie zwyczajna, aby trup mógł dokonać jakiegokolwiek dzieła! Takie rozumowanie jest wielce sprzeczne z Pismem świętem, rozumem i faktami, a gdy porównywamy figurę z pozafigurą, jak można pogodzić energiczną działalność Elizeusza z martwym ciałem położonym w grobie!
Dalej jeszcze w czterech punktach tłumaczenie nie zgadza się z faktami: 1) w skład zarządu, który mieni się być głową Towarzystwa W. T. B. T. S., wchodzi tylko czterech, a nie ośmiu uwięzionych braci.
2) Twierdzenie J. F. Rutherforda, że Pan kierował dziełem Żniwa przez Towarzystwo W. T. B. T. S., nie jest prawdziwym. Pan kierował dziełem żniwa nie przez Towarzystwo, ani przez akcjonariuszów ani przez Radę dyrektorów, ale przez jedna osobę, to jest przez „wiernego sługę”, brata Russella, którego postanowił nie tylko: (a) nad czeladzią swoją (jako Pański przedstawiciel i kierownik dzieła Kościół, ale także (b) postanowił go nad wszystkimi dobrami swymi (jako szafarza nauk biblijnych), aby dawał pokarm na czas słuszny (Mat. 24: 45 – 47; Łuk. 12: 42 – 44). Prawdziwości tego dowodzi nie tylko Pismo święte, ale i fakty znane dobrze wszystkim, którzy wiedzą, jak dzieło żniwa było prowadzone. Podajemy trochę historii dla lepszego zrozumienia rzeszy. Nasz drogi Pastor założył Towarzystwo w roku 1881 pod nazwą „Zion’s W. T. T. S., a później zmienił nazwę na W. T. B. & T. S. on sam kontrolując nim aż do śmierci, ażeby dzieło prawdy mogło być wspomagane przez ten „przewód finansowy”, którego inni mogli popierać finansowo, lecz nie mogli organizować lub kontrolować dziełem żniwa. To Towarzystwo zainkorporował w roku 1884 nadmieniając inkorporatorom, że on musi kontrolować wszystkimi sprawami i interesami Towarzystwa, aż do jego śmierci. Ta władza kontroli była od czasu do czasu odnawianą.
Później po oddaniu praw druku na Towarzystwo, on także wyraził się do zarządu, że on musi kontrolować sprawy tomów, Strażnicy itd., aż do śmierci, a po śmierci Towarzystwo miało być kontrolowane i poddane pod jego testament i przepisy, na co zarząd się zawsze zgadzał. Zgodnie z tym on kontrolował aż do śmierci. Aktualnie kontrolował aż do roku 1908, do którego to czasu posiadał większość głosów w Towarzystwie, on sam wybierał dyrektorów i współpracowników i kierował sprawami; a od tego czasu, gdy już nie posiadał większości głosów, dał zarządowi do zrozumienia, że będąc „onym sługą” Pan chce ażeby on kontrolował. Dlatego po 1908 roku on również sam wybierał dyrektorów i żądał zaraz po ich wyborze ich własnego podpisu pod ich rezygnacjami z wyjątkiem dat nad rezygnacjami, nadmieniając im, że jeżeli będzie wolą Bożą, to on wypełni datę, która zakończy ich dyrektorstwo. Takie rezygnacje były podpisane przez braci Ritchie, Rockwell, Hoskins i innych. Kogokolwiek chciał zwolnić z jakiego oddziału służby, zwolnił bez dorady i potwierdzenia zarządu. Czasami radzi z dyrektorami osobno i w zgromadzeniach i choć czasem głosowali nad rzeczami, to tak jak on sobie życzył; ponieważ on kontrolował wszystkim, o czym dyrektorzy i inni dobrze wiedzieli.
Mówił o pielgrzymach, najprzód jako o Pańskich, a potem jako jego przedstawicielach. Tak on czynił i wszyscy współdziałali z nim, bo on i oni wierzyli prawdziwie w harmonii z Mat. 24:45-47 i Łuk. 12:42-44, że to było Pańską wolą. Te fakty dowodzą, iż ani akcjonariusze ani dyrektorzy nie organizowali ani kontrolowali dziełem żniwa. Nieorganizacyjne zbory i bracia osobiście jako też akcjonariusze popierali finansowo dzieło Żniwa; tak jak zbory apostolskie w niezorganizowany i osobisty sposób finansowa pracę sług Prawdy w swoim czasie. Lecz co, jak, kiedy, gdzie lub przez kogo miało co być wykonane, nie było zadecydowane ani przez dyrektorów, ani przez akcjonariuszy, ale przez „onego sługę” zgodnie co on uważa? za wolę Bożą. A choć pisemnie lub ustnie on mówił, że Towarzystwo tak i tak uchwaliło, to czynił to „z skromności i pokory, ” zakrywając się pod tę nazwę, gdy zaś przy innej okoliczności wyraził się do jednego z ludu Pana: „Ja jestem Towarzystwem!” Przy innej znów okoliczności, gdy jeden z braci czytając korekty Strażnicy zwrócił mu uwagę na to, że za wiele w owym artykule mówi o sobie, a mniej o Towarzystwie i że to zgorszy ówczesną opozycję, to odpowiedział, że to umyślnie tak miało być napisane i nie mienił artykułu.
Jaka jest więc różnica między stanowiskiem Towarzystwa przed i po jego śmierci? Odpowiadamy, iż było przedtem tylko w zarodku, lecz teraz jest urodzonym Towarzystwem lub organizacją. W mowie organizacyjnych adwokatów było ono „niemą korporacją”