Teraźniejsza Prawda nr 210-211 – 1963 – str. 71

(1Kor. 10:24) i czynić wszystko dla danego brata czego każdy pragnąłby, aby dany brat czynił wobec niego; nawet więcej niż to, każdy powinien być chętny oddać życie dla swego brata, tak jak Chrystus umiłował Kościół i wydał samego siebie zań (Efez. 5:25).

      Gdyby wszyscy poświęceni w Panu bracia mogli zrozumieć ważność tego prawa Bożego kierującego nimi, jak i to, że ci, którzy nie żyją stosownie do niego, nie mogą swego wyboru i powołania uczynić pewnymi, jakiż to byłby wynik rozbudzonej gorliwości pomiędzy braćmi w służbie jedni dla drugich i co za błogosławieństwo spłynęłoby na całe stadko Pańskie! Dbajmy więc o to, byśmy byli znalezieni jako posiadacze Ducha Pańskiego w stosunku do naszych współbraci i w ten sposób byśmy mogli być poczytani za godnych uczestnictwa w Królestwie.

      W odniesieniu do świata powinniśmy pamiętać, że chociaż ogólnie rzecz biorąc istnieje szeroka przepaść pomiędzy rodzajem ludzkim znajdującym się w nieprzyjaźni z Bogiem (Kol. 1:21; 1Jana 5:19) a dziećmi Bożymi – braćmi Chrystusa, to jednak według ciała istnieje braterstwo rodzaju ludzkiego w ogólności, którym nie należy gardzić ani go ignorować. Wszystko wzdychające stworzenie – to nasi bracia według ciała mający pretensje do nas, iż uznał nas Bóg.

MIŁUJ BLIŹNIEGO SWEGO JAK SAMEGO SIEBIE

      Ogół rodzaju ludzkiego to nasi „bliźni”, a według litery prawa żydowskiego nawet, mamy bliźniego miłować jak samego siebie (Mat. 22:36,39), jego interesowi należy się takie zabezpieczenie jak naszemu własnemu. W następstwie tego w całym świecie ludzkości na pytanie: „izalim ja jest stróżem brata mego?” dano by właściwą odpowiedź. Tak, każdy powinien strzec interesów i powodzenia drugich, tak jak swoich własnych. Gdyby wszyscy w ten sposób czynili, byliby usposobieni nie do pomijania lub oszukiwania swych bliźnich, lecz stosownie do Złotej Reguły do czynienia bliźnim swoim tego, co pragnęliby aby im czyniono.

      Nie możemy spodziewać się, aby świat – zaślepiony przez egoizm oraz poświęcający całą energię życiową dla celów samolubnych i ambitnych – ocenił ten wysoki poziom Prawa Bożego. Lecz niewątpliwie ci wszyscy, którzy są naśladowcami Chrystusa powinni je oceniać. W konsekwencji w swym postępowaniu ze światem powinni nie tylko być sprawiedliwymi (1Piotra 2:12), lecz w dodatku powinni być miłującymi, szlachetnymi i uprzejmymi, niechętnymi do wyrządzenia komuś krzywdy, lecz chętnymi i gotowymi do błogosławienia nawet w odniesieniu do nieprzyjaciół (Mat. 5:44; Rzym. 12:14, 19-21).

Chcę cierpieć z Chrystusem i życie swe dać,
Za prawdę i wierną w Chrystusie mą brać;
Chcę w Pańskie iść ślady i cierpieć wraz z Nim,
By Pan we mnie mieszkał a ja w Panu mym.

      W ten sposób lud Boży ma być „ludem szczególnym” w tym, że w niesamolubny sposób będzie usiłował być stróżem braci swoich, strzegąc interesów drugich tak dobrze jak swych własnych – bez konieczności kładzenia życia za światowych bliźnich, nie mniej jednak będąc gotowym do czynienia dobrze wszystkim ludziom w miarę sposobności (Gal. 6:10).

GŁOS KRWI ABLOWEJ

      Przekładając ten przedmiot na język obrazowy, Bóg oznajmił Kainowi, że krew Abla woła do Niego z ziemi. Był to inny sposób powiedzenia Kainowi, że Bóg jest wszechwiedzący, że wie wszystko co się dzieje i dlatego wiedział, iż brat Kaina poniósł śmierć z jego rąk. W tym obrazowym znaczeniu wszelki grzech woła o karę dla czyniących nieprawość – jest to głos Boskiej Sprawiedliwości.

      Św. Paweł, odwołując się do śmierci naszego Pana – który w podobny sposób był zabity przez Swych braci i którego krew, jak możemy się spodziewać, woła przeciwko nim i całemu rodzajowi ludzkiemu – mówi nam, że zamiast wołania o pomstę, krew naszego Pana, przelana jako ofiara za nas, jako pojednanie za nasze grzechy, woła nie o pomstę, lecz o miłosierdzie i pokój! Co za łaskawość, że nasz drogi Odkupiciel prosi, by grzech Jego ukrzyżowania nie spadł na tych, którzy Go krzyżowali, źle traktowali i prześladowali, a w Swojej wspaniałomyślności jest On chętny do zastosowania zasługi Swej drogocennej krwi na korzyść grzeszników, w celu pojednania ich z Bogiem przez krew Swego krzyża – przez Swoją śmierć na krzyżu (Kol. 1:20)!

      Słowa Apostoła pokazują, że krew Jezusa mówi lepsze rzeczy niż krew Ablowa (Żyd. 12:24). Nie zapominajmy, że krew oznacza lub przedstawia coś więcej niż samą krew – gdy mówimy o krwi Chrystusowej, to nie mamy na myśli jedynie tej, która płynęła w Jego żyłach i arteriach i która spłynęła z Jego zranionego boku, lecz mamy na myśli także i to co krew ta reprezentuje a mianowicie – życie, ponieważ Bóg powiedział: „Krew jest życiem” (5Moj. 12:23; 1Moj. 9:4; 3Moj. 17:11,14 – w polskiej Biblii w tych ustępach, życie oddano przez słowo dusza).

ODKUPIENIE PRZEZ KOSZTOWNĄ KREW

      Przeto kiedykolwiek jest mowa o przelaniu krwi, to oddanie życia czyli śmierć, jest główną myślą. W taki to sposób ustęp: „nie skazitelnemi rzeczami, srebrem albo złotem wykupieni jesteście… ale drogą krwią Chrystusa” (1Piotra 1:18, 19) wskazuje, że jesteśmy odkupieni nieskazitelnym życiem Chrystusa – życiem, które nie podlegało karze, nie było utracone ani potępione, lecz przyjęte przez Boga, a które było oddane jako ofiara, jako równoważna cena lub okup za utracone życie Adama i cały rodzaj ludzki będący w jego biodrach, gdy zgrzeszył (1Tym. 2:6).

      Boskie przekleństwo było nad Kainem – mordercą. Boskie potępienie ciążyło nad nim; był on odcięty od społeczności z Bogiem, którą poprzednio się cieszył a zgodnie z jego własnymi słowami, odczuł on to potępienie i stan wygnania bardzo boleśnie. Nasz Pan oświadcza przez Apostoła, że „żaden mężobójca nie ma żywota wiecznego w sobie zostawającego” (1 Jana 3:15).

poprzednia strona – następna strona