Teraźniejsza Prawda nr 208 – 1963 – str. 51

jest oczywista, jeśli zdamy sobie sprawę z faktu, że Bóg stwarza nowy porządek istot na Boskim poziomie istnienia i że On dał Jezusowi pierwszą sposobność uzyskania takiej zmiany natury! Jeśli Jezus miał być narodzony na poziomie Boskim, to musiał najpierw być spłodzony do tej natury. Zauważmy jeszcze raz, co spłodzenie z Ducha dało każdemu organowi Jego mózgu: ono dało duchową zdolność przystosowania każdego organu do duchowych rzeczy, wypływających z duchowych pobudek i w duchowy sposób. Przed spłodzeniem Jego organy mózgowe były przystosowane do ludzkich rzeczy, wypływających z ludzkich pobudek i w ludzki sposób. Przed spłodzeniem z Ducha każdy z Jego organów mózgowych był ograniczony; nie mógł oddziaływać na rzeczy duchowe, pochodzące z duchowych pobudek i w duchowy sposób dla tej prostej przyczyny, że był ludzkim a nie duchowym. Podobnie jak np. pies nie mając potrzebnych zdolności mózgowych nie może dosięgnąć ani uchwycić rzeczy właściwych ludzkiemu umysłowi, sercu i woli, tak i istoty ludzkie z uwagi na to, iż brak im potrzebnych zdolności, nie mogą dosięgnąć i uchwycić rzeczy ograniczonych do natur duchowych. Zgodnie z tym, jeżeli Jezus miał dosięgnąć i uchwycić rzeczy duchowe musiał mieć dane zdolności organom Jego umysłu, serca i woli, jakich ludzkim istotom nie dano, tzn., że jeżeli miał się stać istotą Boskiej natury, musiał mieć dodane zdolności Boskie do Jego organów umysłu, serca i woli. A to jest właśnie tą rzeczą, którą spłodzenie Go z Ducha dodało do Jego organów mózgowych.

      Przyjrzyjmy się nieco uważniej co to oznacza, jeśli chodzi po pierwsze o Jego intelektualne organy mózgowe. Przed spłodzeniem z Ducha Jego intelektualne organy mózgu były ograniczone do pojmowania i uchwycenia rzeczy, do których były przystosowane Jego ludzkie umysłowe organy i nie mogły wniknąć ani uchwycić rzeczy właściwych naturom duchowym. On mógł dostrzec, zapamiętać, wyobrazić sobie i zrozumieć rzeczy pierwsze, lecz nie rzeczy drugie. Natomiast po spłodzeniu z Ducha Jezus mógł nie tylko dostrzec, zapamiętać, wyobrazić sobie i zrozumieć rzeczy ludzkie, ale przez zdolności duchowe wszczepione w Jego organy mózgowe przez spłodzenie z Ducha, mógł On także dostrzec, zapamiętać, wyobrażać sobie i rozumować o rzeczach duchowych, tj. o rzeczach leżących poza Jego ludzkim rozumem. Nie tylko Jego umysłowe zdolności były wyposażone w takie dodatkowe władze, ale były również przydane Jego półumysłowym i półmoralnym zdolnościom, czyli Jego zdolnościom artystycznym tak, iż mogły one sięgać poza przedmioty uczuć ludzkich, odnoszących się do piękna, wzniosłości, konstruktywności, imitacji, oratorstwa, humoru i muzyki, do których to przedmiotów uczucia w Jego artystycznych sentymentach były ograniczone przed spłodzeniem z Ducha, lecz teraz sięgały do przedmiotów tych uczuć w sferze duchowej, wypływających z duchowych pobudek i w duchowy sposób. Podobnie także przed spłodzeniem z Ducha Jego religijne uczucia wiary, nadziei, panowania nad sobą, cierpliwości, pobożności, braterskiej miłości i miłosierdzia były ograniczone do ich ludzkich oddziaływań, pochodzących z ludzkich pobudek i w ludzki sposób. Nie mogły one same rozwinąć się w Nim do duchowych celów z duchowych pobudek i w duchowe sposoby, ponieważ brakowało Mu duchowych zdolności w odnośnych organach mózgowych. Ale po spłodzeniu z Ducha mógł je rozwijać i rozwinął w znaczeniu duchowym – niebiańskim – z duchowych pobudek i w duchowe sposoby. A więc przez Jego spłodzenie z Ducha te siedem religijnych łask stały się Jego duchową wolą, co oznacza, że łaski te miały pod kontrolą Jego pobudki, myśli, słowa i czyny, a jako takie kontrolowały Jego ludzkie i duchowe samolubne i socjalne uczucia przez skierowanie Jego duchowych samolubnych i socjalnych sentymentów do wnikania i oddziaływania na ich duchowe rzeczy z duchowych pobudek i w duchowe sposoby; przez opanowanie wysiłków duchowych, ludzkich samolubnych i socjalnych sentymentów, gdy one usiłowały mieć kontrolę nad Nim i to bez duchowych motywów i duchowych sposobów; a na koniec przez ujarzmienie Jego duchowych i ludzkich samolubnych i socjalnych uczuć na służbę prawdy, sprawiedliwości i świętości.

      Zwróćmy bardziej szczegółową uwagę na to, jak te siedem religijnych uczuć i łask podziałały na Jego duchowe samolubne i socjalne sentymenty, sięgające i oddziaływające na rzeczy na poziomie duchowym odpowiadające rzeczom na ludzkim poziomie, do których jego ludzkie samolubne i socjalne (społeczne) uczucia były ograniczone jako do rzeczy, których one dosięgły i uchwyciły. W takim ćwiczeniu Pan nasz odłączył Swoje samolubne i socjalne uczucia od rzeczy ziemskich, a przyłączył je przez ich duchowe zdolności, do odpowiednich rzeczy na poziomie duchowym. Tym sposobem przez siedem religijnych uczuć i łask, On odłączył Swoje upodobanie do dobrej opinii o Sobie jako istoty ludzkiej, tj. zaufanie do siebie, zadowolenie z siebie i poczucie własnej godności a przyłączył je do dobrej opinii o Sobie jako Nowym Stworzeniu, tzn. zaufania do siebie, zadowolenia z siebie i poczucia własnej godności, jakie wypływają z duchowych pobudek i duchowymi sposobami. Odtąd nie starał się by ludzie mieli o Nim dobrą opinię, ale starał się by dobrą opinię miał o Nim Bóg, wypływającą z duchowych motywów i w duchowe sposoby. Odtąd nie miał upodobania do odpoczynku, wygody, zadowolenia itd., wypływającego z ludzkiego odpoczynku, wygody, zadowolenia itd., lecz przyłączył je do duchowego odpoczynku, wygody i zadowolenia. Pan nasz odłączył Swoje upodobanie do Swego ludzkiego zabezpieczenia, ukrywania, zaopatrywania, pokarmu, napoju, zdrowia, życia, ludzkiej samoobrony i agresywności, jakie wypływają z duchowych motywów i w duchowe sposoby, a przyłączył je do duchowego zabezpieczenia, ukrywania, zaopatrywania, pokarmu, napoju, zdrowia, życia, samoobrony i agresywności, jakie wypływają z duchowych pobudek i w duchowe sposoby. Pan nasz nie byłby zdolny przywiązać Swych uczuć do takich duchowych rzeczy gdyby był tylko człowiekiem, bo

poprzednia strona – następna strona