Teraźniejsza Prawda nr 205 – 1962 – str. 123
POZAFIGURALNY ABAKUK NA STRAŻNICY
Pozafiguralny Abakuk zajął stanowisko jako staranny stróż i stanął na wyniosłym, korzystnym miejscu, wysoko ponad masami Chrześcijaństwa (Na straży swej stać będę, i stanę na baszcie; 2:1; por. z Izaj. 21:6-12), gdzie pozostał czujny na wskazówki Pisma Świętego i na znaki czasów rozwijającej się Prawdy, którą Bóg będzie miał dla niego (Abym obaczył, co będzie Bóg mówił; por. Ps. 77:7, 85:9), włączając i te zarysy Prawdy, które mogłyby być użyte do zbijania oponentów (co bym miał odpowiedzieć po karaniu moim).
Dopiero po modlitwie i starannym badaniu Pisma Świętego i znaków czasów, Bóg łaskawie wynagrodził pozafiguralnego Abakuka zrozumieniem dalszych rozwinięć Prawdy na czasie, obejmując tym odpowiedzi na jego pytania (Tedy mi odpowiedział Pan, w. 2). W związku z tym zwracamy uwagę na opis niektórych stosownych doświadczeń br. Russella w Z 3824, kol. 2 i w E. tomie 9, 370-373. Bóg jednak wyjaśnił pozafiguralnemu Abakukowi, że Prawda na czasie jaką otrzymał, nie była tylko dla jego wiadomości i kierownictwa, ale także miała być dana drugim. Miał on ją oznajmiać, ogłaszać i wyjaśniać, szczególnie przez użycie rysunków, takich jak Boski Plan Wieków, Cienie Przybytku, rysunki Edgara (Z 3574-3579) itd. (Napisz widzenie, a napisz rzetelnie na tablicach), tak aby wszyscy mogli z łatwością je zrozumieć i skorzystać z nich (aby je prędko czytelnik przeczytał).
Użycie rysunków itd. w wyjaśnianiu stosownej postępującej Prawdy, było szczególnie pożądane z powodu pewnych zarysów tej Prawdy mającej wypełnienia, dla których Bóg wyznaczył czasy. Wypełnienia te w licznych wypadkach odnosiły się do przyszłości w porównaniu z czasem, w którym Bóg objawił te zarysy Prawdy (Przeto, że jeszcze do pewnego czasu odłożone jest widzenie; w. 3). Bóg postanowił w Czasie Końca, szczególnie podczas okresu Paruzji i okresu Epifanii (która w szerszym znaczeniu ciągnie się poza lata 1954-1956 — zob. T. P.’54, 65-70, T. P.’56, 47), objawić w słowach jasnych i niedwuznacznych pozafiguralnemu Abakukowi, a przez niego drugim, Swój wielki Plan Wieków, włączając Jego karania pozafiguralnych Chaldejczyków oraz wybawienie prawdziwego ludu Bożego przy końcu tego Wieku. Bóg również zarządził, aby podczas tego samego okresu dokonać chwalebnego wypełnienia Jego celów z Wieku Ewangelii, nie zdradzając tym sposobem ufności tych, którzy pokładali wiarę w ich wypełnienie (które wypowie [hebr. słowo puach literalnie znaczy oddychać, przebić, wytrysnąć], na skończeniu jego, a nie skłamie). Brat Johnson, odnosząc się do Habakuka 2:2, 3 w P:38,188 mówi: „Ten ustęp odnosi się do stale rozwijającej się Prawdy paruzyjnej i epifanicznej jako jednego widzenia, tj. całego planu Bożego. Ono nie kłamało co się tyczy spraw paruzyjnych i nie kłamie co się tyczy spraw epifanicznych”.
Niechaj wszyscy z oświeconego ludu Bożego dalej badają i wielce oceniają to cudowne widzenie planu Bożego świecące obecnie
kol. 2
z Pisma Świętego pamiętając, że „gdzie nie ma widzenia [gdzie plan Boży nie jest zrozumiany], tam lud ginie” (Przyp. 29:13, popr. przekł.; T.P. '46,75).
LUD BOŻY DOŚWIADCZONY PRZEZ POZORNE ZWLEKANIA
W czasie gdy Abakuk pisał to proroctwo, zburzenie Jeruzalemu przez Chaldejczyków pod wodzą Nabuchodonozora widocznie było bliskie, a reszta narodu izraelskiego miała być zabrana do niewoli babilońskiej. Lecz zniszczenie ciemięzcy chaldejskiego i wyzwolenie ludu Bożego z Babilonu — stolicy chaldejskiej — miało nastąpić dopiero po długim czasie w 70 lat później przez Medów i Persów pod wodzą Cyrusa. Bóg przewidział, że ta długa przerwa aż do wypełnienia się proroctwa odnoszącego się do zniszczenia Chaldejczyków, będzie bardzo srogim doświadczeniem dla Jego prawdziwego ludu, obejmując liczne zwlekania, wynikające z zawikłania i rozczarowania. Z tego powodu Bóg łaskawie dał mu szczególne napomnienie (w. 3), aby czekał na wypełnienie się tego proroctwa, które, pomimo pozornej powolności, miało spełnić się w swoim czasie.
Pozafiguralnie w Czasie Końca jest podobnie długa przerwa między czasem, gdy widzenie to zaczęło mówić w ruchu Millera (T.P. ‘34, 61, par. 6), a czasem — w Epifanii — gdy zniszczenie królestwa Szatana (C, Appendix, 382) i wyzwolenie ludu Bożego z Wieku Ewangelii będzie ostatecznie dokonane, po czym nasz Pan (pozafiguralny Cyrus) ustanowi dwie fazy Królestwa (przedstawione przez Medów i Persów — T.P.’ 37, 25, par. 20).
Ta długa przerwa w Czasie Końca okazała się bardzo doświadczającym okresem dla oświeconego ludu Bożego, z powodu licznych zwlekań, wynikających zagmatwań i rozczarowań połączonych z pozornym zwlekaniem i powolnością w wypełnieniu się różnych zarysów pozafiguralnego widzenia. Chociaż z punktu widzenia planu Bożego opracowanego z góry, w gruncie rzeczy nie było żadnej zwłoki w Boskim czasie na wypełnienie się tych zarysów. Przez takie zwlekanie, wynikające z tego zagmatwania i rozczarowania Bóg doświadcza swój oświecony lud. Pod tymi próbami wielu osłabło na brzegu drogi i z powrotem wróciło do nominalnego kościoła albo do nędznych żywiołów tego świata, inni zaś popadli w różne błędy i spekulacje.
Wyniki te były widoczne w roku 1844 w związku z „zawodem” tych, którzy zespolili się z ruchem prowadzonym przez br. Millera (C 84-93, 122); w roku 1874 w związku z nie wypełnieniem się oczekiwań Wtórych Adwentystów i w roku 1878 w podobnym nie wypełnieniu się oczekiwań, które doprowadziły pana Barboura do tego, że usiłował odwrócić uwagę od doznanego zawodu przez zaprzeczanie okupu (Z 3821-3823; P ‘50, 148-150).
Podobne skutki nastąpiły w innych wypadkach w czasie pomiędzy 1878 a 1914. One jednak były małe w porównaniu z wynikami widocznego zwlekania niektórych zarysów pozafiguralnego widzenia w roku 1914 (Z 5731). Jako następstwo widocznego odwłaczania w roku 1914, wielu czlonków z oświeconego ludu