Teraźniejsza Prawda nr 203 – 1962 – str. 96

wielkiego zbawienia; które wziąwszy początek opowiadania przez samego Pana od tych, którzy Go słyszeli, nam jest potwierdzone?”. Apostoł mówi tu o zbawieniu w Wysokim Powołaniu: „Jakoż my ucieczemy [tracąc], jeśli zaniedbamy tak wielkiego zbawienia [wielkim zbawieniem jest Wysokie Powołanie]; które wziąwszy początek opowiadania przez samego Pana”. Nasz Pan Jezus był pierwszym, który zaofiarował Wysokie Powołanie. Najpierw uczynił to wobec Apostołów; przez Wiek Ewangelii ofiarowuje je 49 członkom gwiezdnym i ich specjalnym pomocnikom, a także tym, którzy uważali ich za swych nauczycieli. Nie ma możliwości ucieczki jeśli zlekceważymy tak wielkie zbawienie, o ile raz w nie wstąpiliśmy, zostaliśmy uświęceni a mimo to nie wprowadzamy w życie naszego poświęcenia; ci bowiem, którzy raz poświęcili się a potem zlekceważą i nie korzystają z tego wielkiego zbawienia – Wysokiego Powołania najpierw zaofiarowanego przez naszego Pana, a następnie potwierdzonego wobec nich przez tych, którzy Go słyszeli, nie będą mogli uniknąć wyroku Boga potępiającego ich, ponieważ okazali się niewiernymi względem Niego. Widzimy wyraźnie z powyższego tekstu, że czas działania tego Przymierza rozwijającego nasienie to Wiek Ewangelii.

      Następnie zacytujemy tekst z listu do Żydów 6:17-20. Tekst ten wyjaśnialiśmy już w związku z innymi sprawami, lecz warto go będzie powtórzyć, bo powtarzanie tych samych rzeczy, jak mówił Apostoł Paweł, nie tylko nie szkodziło lecz było ku pożytkowi słuchającym, a wierzymy że i teraz jest tak samo. Co więcej, chcemy tym razem specjalnie zwrócić uwagę na czas działania Przymierza rozwijającego nasienie., Dlatego Bóg chcąc dostatecznie okazać dziedzicom obietnicy [Jezusowi – Głowie, Kościołowi Jego Ciału, którym były dane te obietnice; a więc Bóg uczynił, iż obietnice te były im znane w czasie Wieku Ewangelii] nieodmienność rady swojej [niezmienność Swego Planu] uczynił na to przysięgę [przysiągł na to; nie tylko obiecał i w ten sposób dał Swe Słowo obietnicy, ale zaprzysiągł je]: Abyśmy przez dwie rzeczy nieodmienne, w których niemożebne, aby Bóg kłamał [jest niemożliwością dla Niego krzywoprzysięstwo], warowną pociechę mieli, my, którzyśmy się uciekli [do Jezusa, miasta ucieczki, uciekając od sprawiedliwości Bożej ścigającej nas, jak i tych, którzy są z domu Izraelskiego, uciekając od klątwy Zakonu
kol. 2
Mojżeszowego, która ich ścigała (4Moj. 35:6). Nasz Pan jest naszym miastem ucieczki, do którego wchodząc będziemy bezpieczni pod rządem Jego świętego urzędu] ku otrzymaniu wystawionej nadziei [podczas Wieku Ewangelii wciąż istnieje nadzieja; i jeszcze jest nadzieja, ponieważ się nie urzeczywistniła; bo gdy się ktoś czegoś spodziewa a to urzeczywistni się, to on przestaje się tego spodziewać, bo nie byłoby powodu do takiego spodziewania się gdy już otrzymał rzecz spodziewaną], którą mamy jako kotwicę duszy [nasuwa się naszej uwadze obraz okrętu miotanego przez burzę; i tą nadzieję – nadzieję współuczestniczenia z Jezusem, czyli Wysokiego Powołania, mamy jako kotwicę duszy wśród burz, które przychodzą na nas w czasie Wieku Ewangelii od symbolicznego morza zbuntowane go przeciw Bogu. Ten bunt ukazywał się ów czesnym braciom w Wieku Żydowskim, jak również w Wieku Ewangelii pod zarządem 49 członków gwiezdnych i ich specjalnych pomocników oraz tych, którzy uważali ich za swoich przywódców], i bezpieczną [że nic nam jej nie odbierze], i pewną [bo trzyma nas niezmiennie przy Chrystusie dopóki pozostajemy Mu wierni], i wchodzącą aż wewnątrz za zasłonę [nadzieja idzie aż poza Wtóra Zasłonę, w pozafigurze do Świątnicy Najświętszej, do Boskiej natury i nieśmiertelności dla Małego Stadka; Wielkie Grono nigdy nie przejdzie poza zasłonę, choć jego członkowie uzyskają nieskazitelność za dziedzictwo; Starożytni i Młodociani Godni podczas Tysiąclecia uzyskają ludzką naturę w jej doskonałości, a pod koniec Tysiąclecia naturę duchową, choć nigdy nie przejdą poza zasłonę]. Gdzie przewodnik dla nas wszedł Jezus [Jezus pierwszy szedł drogą Wysokiego Powołania, dlatego jest On Poprzednikiem: On przeszedł noża zasłonę, Kościół wchodzi za Nim w czasie Wieku Ewangelii] stawszy się najwyższym kapłanem [tym, który ofiarowuje nas Bogu i tym, który jako nasz Najwyższy Kapłan ułatwia nam wprowadzenie w czyn naszej ofiary] na wieki według porządku Melchizedekowego [nie według porządku Aaronowego, który jest kapłaństwem figuralnym, lecz według porządku Melchizedekowego, który jako król i kapłan właśnie przedstawia Pana naszego w czasie Wieku Ewangelii w chwale, a także odpowiednio przedstawia Najwyższego Kapłana Świata Chrystusa (Głowę i Ciało) w chwale Królestwa. Radujmy się tym i dziękujmy za to Bogu!]”.

      (Ciąg dalszy nastąpi)

poprzednia stronanastępna strona