Teraźniejsza Prawda nr 201 – 1962 – str. 40

przewinieniach i błędach od roku 1917, jest wzorowym przykładem stronniczości i sekciarstwa, stronniczości która jest przynajmniej tak skrajna jak ta, którą najskrajniejsi rzymsko-katolicy oddają papiestwu i swemu kościołowi. Wielu w innych grupach stronniczo i ślepo postępowało za swymi ulubionymi wodzami, zamiast postępować w świetle prawdy na czasie jak np. o zamknięciu „Wysokiego Powołania, o rozwoju klasy Młodocianych Godnych, o Epifanii jako okresie, o zabraniu Kościoła w jego ostatnim członku itd. Oni obstąpili swoich wodzów, chętnie widząc tyle ile widzieli wodzowie, lecz nic poza tym. W ten sposób postawili granicę swojemu postępowi na drodze prawdy, ogrodziwszy się odrobiną prawdy jaką posiadali, a odtąd rozwinęło się wielkie mnóstwo błędów.

      Stronnicze poparcie jest oddawane nie tylko wodzom grabiącym władzę, lecz często również prawdziwym wodzom ludu Bożego. Jest dzisiaj wielu ludzi w prawdzie, którzy mocno wierzą, że brat Russell był „onym Sługą” i że dał pokarm na czas słuszny, lecz nie chcą wierzyć by coś dodatkowego było im potrzeba teraz dla ich pomocy. Duch ten objawia się przez takie oświadczenia jak; „Mam wszystką literaturę brata Russella, a więc nic więcej nie potrzebuję”; „Brat Russell dał wszystką prawdę, jaka miała być dana”, itd. Oni omieszkują brać pod uwagę to, że ścieżka sprawiedliwych, im dalej tym bardziej świeci aż do dnia doskonałego (Przyp. 4:18) i że misja Pańska oraz Jego ludu podczas Epifanii różni się od tej, jaka była sprawowana podczas Paruzji w czasie żęcia (P’28, 164;’44, 179). Podobnie, inni utrzymują i kładą nacisk na nauki brata Johnsona wskazując, że co najmniej jeden członek Małego Stadka musi być w ciele aż do roku 1956 ( nauka oparta tylko na równoległościach), że Małe Stadko byłoby tutaj aż do anarchii, itd., bez jakiegokolwiek pragnienia lub wysiłku by pogodzić te nauki z wypełnionymi faktami. A to doprowadza ich do odrzucenia nauki, że brat Johnson miał być ostatnim członkiem Małego Stadka, pozostającym na ziemi i do odrzucenia prawd potwierdzających to, takich jak dowody pokazane w pomiarach piramidy, przybytku i świątyni, skończenie przez Salomona i Zorobabela świątyni epifanicznej, 19 rozdział Objawienia, ścięcie Jana itd., jako niezgodnych z ich jednostronnym poglądem na nauki Posłannika Epifanii. Wielce radujemy się z tego, iż Pan tak obficie potwierdził naukę brata Johnsona, że on miał być ostatnim członkiem Chrystusa opuszczającym ziemię. Naprawdę, drodzy bracia, wystrzegajmy się aby nie być stronniczymi popieraczami jakichkolwiek posłanników i ich nauk, bez względu na to czy będą oni posłannikami Boga czy Szatana.

      Czwartym sposobem przez który możemy czcić aniołów jest opieszałość w przyjmowaniu ich nauk jako prawdy bez należytego badania i dociekania. Przez ten właśnie ostatni sposób została oszukana, omamiona i zwiedziona Ewa (1Moj. 3:13; 2Kor. 11:3) i niestałe dusze są do dzisiejszego dnia wyprowadzane na manowce (2Piotra 2:14; 2Tym. 3:13), „unoszone za naukami
kol. 2
rozmaitymi i obcymi”, nie będąc utwierdzone (Żyd. 13:9) lecz „odstępując od wiary, słuchając, [przystając do] duchów zwodzących” (1Tym. 4:1). To jest również pokazane przez siostrę, która zamierzała dostać się do Królestwa przez chwycenie się końców płaszcza brata Russella (T. P.’37, 55). Inna siostra w Maine, przyjmowała może słowa brata Russella jako dosłownie natchnione i dlatego rzekła: „Nie potrzebujemy teraz Biblii, ponieważ posiadamy Wykłady Pisma Świętego brata Russella”. Tacy często posuwają się do krańcowości przyjmując ślepo i bez kwestionowania wszystko, cokolwiek rzeczywisty albo fikcyjny przewód Pański im udziela. Jest to w gruncie rzeczy krańcowy rodzaj czczenia aniołów! Podajemy w łączności z tym myśl, aby bracia ponownie przeczytali sobie T. P.’37, 55, par. 7 i 8.

LEKCEWAŻENIE RZĄDU

      W krótkości przedyskutowaliśmy cztery formy czczenia aniołów. Szatan będzie używał każdą albo wszystkie z tych form w jego wysiłkach aby nas pokonać, przeto powinniśmy starannie ich unikać. Jeżeli one nie usidliły nas, to przebiegły Przeciwnik w swojej wielkiej chytrości będzie niekiedy używał innych metod. On może przez swoich przedstawicieli rzucić krańcowy pogląd wobec innego poglądu, gdy prawda zostaje wśród nich zapomniana. Tym sposobem, gdy Szatan nie może nas zwyciężyć przez; czczenie aniołowi, to będzie usiłował zapędzić nas do przeciwnej krańcowości, by lekceważyć przełożeństwa. tak jak to jest czynione na przykład przez tych, którzy odrzucają wszelkich ludzkich nauczycieli (2Piotra 2:10). Ta metoda znowu polega na tym by „nie trzymać się wodza”, nie przyjmować jego sposobów przedstawienia prawdy (1Kor. 12:28; Efez. 4:11-15). Ci, którzy postępują według ciała (cielesnego umysłu) w pożądliwości (pragnieniach) plugastwa, ma się rozumieć, „zwierzchnością pogardzają” (po grecku państwem; z tego samego greckiego słowa przetłumaczono „Pan”; słowo to pokazuje tutaj, że oni „nie trzymają się wodza”). Ciemność nienawidzi światłości, a cielesny umysł w swojej samowolnej niesforności nienawidzi rządu albo panowania Jezusa. Jezus trzyma siedem gwiazd (aniołów, posłanników) dla oświecenia siedmiu okresów Kościoła (Obj. 1:16, 20) lecz ci, którzy chodzą według ciała w pożądliwości plugastwa, pogardzają Pańską zwierzchnością i wolą usiłować otworzyć siedem pieczęci, w ich własny – jeżeli to możliwe – sposób, „Śmieli i sobie się podobający, nie wzdrygają się bluźnić przełożeństw [nawet włączając Pańskiego „wiernego i roztropnego sługę” oraz Posłannika Epifanii!]. Chociaż aniołowie [niebiańscy] będąc większymi siłą i mocą, nie przynoszą przeciwko nim przed Pana bluźnierczego sądu. Lecz ci bluźnią to, czego nie rozumią” (2Piotra 2:10-12).

      Odrzucając tym sposobem Pańska metodę nauczania Swego poświęconego ludu przez Swoich członków Ciała, których Bóg postanowił dla tego celu (1Kor. 12:18, 28; Efez. 4:11), wielu nie buduje się więcej „na fundamencie

poprzednia stronanastępna strona