Teraźniejsza Prawda nr 200 – 1962 – str. 17

platformie wprowadzonych w grę zasad przed publikacją w.w. tomu i więcej niż dwa miesiące przedtem, zanim zaczął wywierać wpływ na sytuację. Z tego powodu nie można wyłączyć tomu VII i jego zawartości ze sceny streszczonej w koniach, jezdnych i wozie. On był tylko jednym z licznych środków propagandowych, użytym w celu pozyskania braci na stronę wozu Elizeusza, lecz wywołał przeciwny efekt wśród znacznej liczby osób. Jest więc bezsprzecznie widoczne, że rozdzielenie rozpoczęło się zanim tom VII zaczął wywierać wpływ na sytuację wśród ludu Bożego:

      (51) Daliśmy już nasze określenie znaczenia wozu; a teraz w harmonii z myślą „onego Sługi” dotyczącą symbolicznego znaczenia koni i jezdnych, czego przykłady znajdujemy w Bereańskim Komentarzu w odniesieniu do 2Moj. 14:9; Izaj. 31:1, itd., podajemy myśl, że konie, ponieważ przedstawiają doktryny świeckie lub religijne, figurują tutaj doktryny rzekomo legalne, lecz w rzeczywistości nielegalne, jakie J. F. Rutherford „zaprzągł” do Towarzystwa. Doktryny te były następujące: (1) że akcjonariusze mogą postanawiać Obowiązujące reguły dla Stowarzyszenia; (2) że fakt kierowania przez brata Russella sprawami Stowarzyszenia przez więcej niż trzydzieści lat zastępuje w tym względzie prawo i oznacza, że każdy prezydent winien tak czynić; (S) że prawo wymaga rocznego wyboru dyrektorów (prawo wymagające takiego wyboru zostało ustanowione po nadaniu Stowarzyszeniu statutu prawnego i zawiera wyraźną klauzulę, że ustawa nie działa wstecz. Więc ono nie wymagało, aby dyrektorzy byli wybierani sprzecznie z postanowieniami statutu. W konsekwencji spór J.F. Rutherforda o ten punkt prawny i o wszystkie inne rzekomo takie, był całkowicie nielegalny); (4) że gdy takie roczne wybory nie zostaną przeprowadzone, powstają wakanse w dyrekcji; (5) że prezydent w konsekwencji miał obowiązek obsadzić wakujące miejsca, jeśli Rada tego nie uczyniła w ciągu więcej niż trzydziestu dni; (6) że żaden z dyrektorów nie został usunięty; (7) że jedynie zostały obsadzone stanowiska wakujące. Jest więc niezaprzeczalnym faktem, że J. F. Rutherford zaprzągł te symboliczne konie do Stowarzyszenia rozumianego tutaj według drugiej definicji danej powyżej. (52) Jezdni reprezentują doktrynalnych wodzów, symbolizują „obecny zarząd”, tj. J. F. Rutherforda, A. H. Mac Millana i W. E. Van Amburgha, których rola polegała na nadawaniu kierunku tym nielegalnym doktrynom; ich kierowanie organizacją i kontrolowanie jej było pokazane przez fakt, że jezdni powozili końmi i kierowali wozem. Ta kombinacja elementów rzekomo legalnych, lecz w rzeczywistości nielegalnych, „obecny zarząd” i Stowarzyszenie, obie organizacje ustanowione przed usunięciem czterech dyrektorów i następnie przekształcone – były, pod kierownictwem tych trzech, czynnikami krytycznej próby (ognistej) dla obu klas w Kościele. W ten sposób ta kombinacja z zawartymi w sobie potężnymi próbami pojawiła się nagle przed Kościołem; rozlała się na braci rozszerzając między nimi próby i dzieląc ich na dwie części.
kol. 2
Jaką konsternację ona wywołała! Wszyscy ci, którzy badają te fakty w zupełnej sprawiedliwości, prawdzie i uczciwości, rozpoznają, że wydarzenia w rzeczywistości w taki sposób przebiegały latem 1917 r.

      (53) To było i tylko to zniszczyło harmonią istniejącą poprzednio między dwiema klasami ludu Bożego. W całym świecie ta kombinacja zmuszała braci stanąć po stronie Stowarzyszenia, W.T.B. & T.S., (w drugim znaczeniu tego słowa) na nowo ustanowionego lub przeciw niemu, jego regułom i jego władaniu, rozdzierała bezlitośnie Zbory jeden po drugim. Nie można zaprzeczyć rzeczywistości tych faktów. F.H. McGee, który przez kilka miesięcy wierzył w tym przedmiocie tak jak autor i dlatego oświadczył 29 kwietnia 1918 r., że będzie głosował, i tak rzeczywiście uczynił, za uchyleniem rezolucji przegłosowanej przez Komitet 23 kwietnia, która zabraniała swym członkom, pod groźbą utraty harmonii z komitetem, nauczania specjalnie przedmiotów z zakresu typów, symboli i proroctw nie wyjaśnionych przez „cnego Sługę” – a jego głosowanie oznaczało, że pisarzowi winna być udzielona sposobność działania w kierunku: ochrony braci przed wkroczeniem na drogę upadku razem ze Stowarzyszeniem, sprzeciwiania się interpretacji J.F. Rutherforda na temat Eliasza i Elizeusza, opublikowanej w Strażnicy z 15 kwietnia 1918 r. (F.H. McGee tak wierzył, chociaż następnie opuścił takie stanowisko, jak pisarz dowiedział się o tym, po raz pierwszy, W dniu 27 lipca). On nie podkreślił specjalnie w tym czasie myśli, że chciał uchylenia rezolucji pod wpływem pragnienia usunięcia prawdopodobieństwa dysharmonii w Komitecie na tym punkcie. Także w dobrej wierze, nie może sprzeciwić się faktowi, że pokój panujący w Kościele został zniszczony w sposób opisany powyżej i że na większą skalę, aniżeli kiedykolwiek przedtem przy końcu Wieku, nastąpił podział ludu Bożego na dwie klasy. Jeśli supozycja, którą próbował sugerować była słuszna, to podział ludu Bożego na dwie klasy w ciągu lata 1917 r. po zniszczeniu pokoju, ponieważ już więcej nie istniał, byłby dokonany przez Nominalnego Duchownego Izraela (w jaki sposób ten lud niezorganizowany jako stowarzyszenie mógłby być wozem?), prowadzonego doktryną o Boskim prawie królów, itd. Ponieważ oferuje nam „urojona interpretację typów” dotyczącą przyszłości i zawierającą myśl, że pokój nie został zburzony, dowodzi że jego przypuszczenia należą do dziedziny „interpretacji fantastycznych i nierozumnych spekulacji”! W rzeczywistości fakty pokazują, że rozdzielenie niszczące poprzedni pokój nie było spowodowane przez kombinację tego rodzaju, lecz że musimy żyć w okresie następującym po rozdzieleniu pokazanym typowo przez rozłączenie dwóch proroków; jego wzmianka, że powyżej dane tłumaczenie koni, jezdnych i wozu jest ośmieszaniem wzniosłych rzeczy, w niczym nie zbija faktów. Fakty bowiem pokazują, że właśnie w ten sposób został zerwany pokój i jedność istniejące poprzednio, a na ich miejsce nastąpiły: niezgoda i rozdzielenie; dlatego pozwalamy sobie

poprzednia stronanastępna strona