Teraźniejsza Prawda nr 49 – 1930 – str. 99

      Odpowiedź: W Teraźniejszej Angielskiej Prawdzie jest podane, że Joram, zdaje się, reprezentuje koncert państw, w mniejszej i większej niestałej współdziałalności egzystował przez około 115 lat, którego ukompletowanie w jego wszystkich częściach jest (bliską) przyszłością, pokazane w Obj 17 rozdziale. Rozumielibyśmy, iż wojna między Joramem i Benadadem będzie głównie w przyszłości. Pozaobrazowy Ochozjasz, czyli resztki chrześcijańskiego Rzymskiego Państwa, działające jako osobne narody, i niezależnie od pozaobrazowego Jorama, umarli w ostatniej wielkiej wojnie światowej. (2 Król. 1:1 – 18). Widocznie ostatnie zarysy zakończonej wojny są figurowane w 2Król. 3:1 – 27, gdy rychlejsze zarysy wojny jakoby były podane w 2Król. 1:1. Benadad odnoszący się do kwestii, jest król Syrii, nadmieniony w 2Król. 6:8 – 12; 8:7 – 15; a jego wojna z Joramem jest opisana w 2Król. 6:8 7:16. Radykalni Socjaliści, jakoby byli przedstawieni przez Syryjczyków; a Bolszewicy, kontrolująca grupa miedzy nimi, jakoby byli przedstawieni przez Benadada. Słowo „Bolszewik” wyobraża tych, co chcą więcej, to jest tych z pomiędzy radykalnych socjalistów, których wymagania są większe niż tych z ogółu radykalnych socjalistów. Nie myślimy, że zwolennicy bolszewizmu są anarchistami, ani rewolucjonistami, którzy mają zapalić symboliczny ogień i wzruszyć do symbolicznego trzęsienia ziemi, (2 Król. 19:11.12). ponieważ Jehu reprezentuje tych wodzów, którzy podniecą do trzęsienia ziemi – i którzy przez krótki czas walczą z pozafiguralnym Joramem (2 Król. 8:28; 9:10) w jego wojnie z Hazaelem, i w przyszłości stanie się zmienionym zarysem wodzącej grupy między radykalnymi Socjalistami, która przywłaszczy sobie kontrolę, którą teraz posiadają bolszewicy. (2 Król. 8:7 – 1.5). Jako badacze Pisma Św., będąc zainteresowani znakami czasów, będzie dobrze czuwać nad pozafiguralnym Joramem i Benadadem, jako też nad pozafiguralnym Jehu i Hazaelem. Jak pokazuje figura, pozafiguralny Elizeusz będzie dosyć czynnym z tymi czterema grupami.

      Pytanie: Czy jest właściwą rzeczą używać Niebiańską Mannę przy zebraniach Oświadczeń.

      Odpowiedź: Ma się rozumieć, że jest. Gdy nasz brat Russell zarządził
kol. 2
na ułożenie Manny, on nie myślał, że będzie mogła być użyta do dobrych zebrań modlitw; lecz później Pan wskazał mu do dania myśli na tak użytek, a to dowiodło, że Manna stała się bardzo bogatym błogosławieństwem w tych zebraniach, jak również wielkim błogosławieństwem w codziennym użytku. Nie było więc by żadną dobrą przyczyną, ażeby usuną użytek Manny przy zebraniach modlitw. Sofisterie, jakie brat Rutherford podaje, aby ją usunąć, mogą być dobrze zauważone przez tych, co to widzą. Jego postępek na tym punkcie jest jeszcze inną manifestacją jego rewolucji, przez którą usuwa jedno zarządzenie po drugim, co Pan da przez „onego sługę”, a na miejsce tychże daje takie, które Azazel daje mu do przedstawienia, aż ostatecznie usunie wszystko co Pan dał Swemu ludowi przez „wiernego i roztropnego sługę”. Tego możemy się od „złego sługi” i od „’głupiego i niepożytecznego pasterza” spodziewać. Rzeczy wiście musimy ubolewać nad naszymi drogimi braćmi w Towarzystwie, że dozwalają na tak wielkie zwiedzenia od br. Rutherforda.

      Pytanie: Ponieważ żniwo skończyło się w 1914 roku, a pokłosie w 1916, czy jest właściwa rzeczą, jak podane w ślubie, modlić się za ogólnym dobrem żniwa Pańskiego, mianowicie za udział, do którego sam zostałem uprzywilejowany do tej pracy?

      Odpowiedź: Już nie jest właściwą rzeczą modlić się za zarysami żniwa i pokłosia, ponieważ zostały już ukompletowane, lecz jest właściwa rzeczą modlić się za tymi innymi zarysami dzieła żniwa, ponieważ te ostatnie są jeszcze w toku. Możemy sobie zapamiętać te rzeczy, które już w Teraźniejszej Prawdzie podaliśmy, że dzieło żniwa składa się z siedmiu procesów: – 1) żęcie i pokłosie, 2) wiązanie, 3) suszenie, 4) młócenie, 5) przewiewanie. 6) przesiewanie i 7) wzięcie do gumna. Ostatnie pięć procesów żniwa jeszcze odbywają się i dlatego jest właściwą rzeczą modlić się, co w ślubie jest nadmienione, za „ogólnym dobrym żniwa Pańskiego, mianowicie za udział, do którego zostałem sam uprzywilejowany do tej pracy”. I dlatego jest też właściwą rzeczą modlić się „za wszystkimi drogimi współpracownikami”. Dlatego drodzy Bracia i Siostry, trzymajmy wszystkie części ślubu, a mianowicie nasz ślub poświęcenia.

kol. 1

LISTY

      Drogi Bracie Johnson:

      Słuszny czas Pański, coraz to jaśniej odsłania nam Jego chwalebny Plan. Faktem jest jednak niezbitym, że żadna ziemska organizacja nie może udzielić paszportu do chwały niebiańskiej. Nawet najgorliwszy sekciarz (z wyjątkiem starych sekciarzy rzymsko katolików i nowoczesnych naczelnych braci Towarzystwa, którego jest prezydentem brat J. F. R.) nie będzie twierdził, że należenie do jego sekty, zapewni już chwałę niebieską.

      Jak powyżej wymienieni bracia (mego zdania sekciarze) twierdzą, jak dowiaduję się z dzieł i dyskusji ze mną. nawet w końcu oświadczyli się. ażeby im ni« tłumaczyć rzeczywistości Słowa Bożego. Stąd dowiaduję się, że oni twierdzą, aby zbliżyć się do Chrystusa, trzeba koniecznie do nici) należeć i stać się koniecznie członkiem ciała sekciarskiego, jeżeli chce kto zostać członkiem ciała Chrystusowego, prawdziwego Kościoła. Natychmiast nie udaje się im. ponieważ Słowo Boże idzie wciąż na jaw, a kajdany nowoczesnego
kol. 2
sekciarstwa pękają. Pan nie pozostawia w nieświadomości ludzi szukających Prawdy, woła „pójdźcie do mnie, weźmijcie jarzmo moje na się. nauczcie się ode mnie, żem Ja cichy i pokornego serca, albowiem jarzmo moje wdzięczne jest, a brzemię moje lekkie jest, i znajdziecie odpocznienie duszom waszym”, zgodnie jak się dowiadujemy o tym w Ewangelii Mat. 11:28 – 30.

      Jak mi jest wiadomo, tu we Francji Pan braci uświadamia i zarazem zbory się powiększają w dalszym ciągu, dyskusje odbywają się między braćmi osobiście i bracia starają się nadal uświadamiać jedni drugich, radując się, iż Pan zsyła błogosławieństwa i czas Epifanii doskonale przyświeca ludowi w Panu.

      Ciesząc się udziałem błogosławieństwami z bratem i również z wszystkimi drogimi braćmi i siostrami, stojącymi w obronie Prawdy,

      Pozostaję w miłości chrześcijańskiej J. K. – Francja.

kol. 1

PRACA EPIFANICZNA ROŚNIE

      Drogi w Panu Bracie P. S. L. Johnson:

      Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z Tobą i z współpracownikami Domu Epifanicznego.

      Pragnę, podzielić się z Wami umiłowani Bracia Jaśka, którą Pan obficie zlewa na naszą Pracę. Prawda Epifaniczna przyświeca coraz bardziej, pozyskując coraz więcej serc i umysłów dla Prawdy i służby Pana.

      W dniach 3-10 czerwca odbył się Zjazd we wsi Obsza woj. Lubelskiego. Jest to nowy zbór. Praca w nim jest od roku, lecz Pan obficie błogosławi te okolice. Jest w ich kilku dobrych pracowników, z pomiędzy których na pierwszym miejscu wymienić należy braci J. Kuca i S. Markiewicza – tak gorliwie oni i inni pracują, że jest tu w okolicy kilkanaście zborów.

      Bracia na Zjazd zeszli się licznie, przeważnie idąc pieszo po 30 i więcej kilometrów tak, że uczestników obliczaliśmy na 250 osób.

      Symbol chrztu urządziliśmy w strudze Nitce, która przepływa przez wieś. Ogromne tłumy ludności z Obszy i okolicy zebrały się, przyglądając się, w jaki sposób prawdziwi naśladowcy Chrystusa praktykują symbol chrztu. Było to dla nieb. poglądowa lekcją Policja strzegła porządku i bardzo grzecznie się zachowywała. Symbol przyjęło 60 osób. Usługiwało nam w Słowie dwóch braci. – J. Kuc i C. Kasprzykowski. Gdy przyszedł czas rozejścia się wielu ze łzami w oczach oświadczyli, że radzi by byli tak
kol. 2
zawsze być. W końcu uchwalono przesłać swą miłość braterską Bratu, P.S.L. Johnsonowi i współpracownikom Domu Epifanicznego, co niniejszym czynię. Z pieśnią. Zostań z Bogiem, aż się zejdziem znów, rozeszliśmy się do domów, dziękując Bogu Ojcu, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa za wszystko. Również nadmienić mi wypada, że usługując braciom w kolonii Osowiku, mieliśmy symbol chrztu. Zanurzonych zostało 16 osób. Do symbolu, który był urządzony w jeziorze, zeszło się z okolicznych wiosek bardzo wiele osób, dla których symbol chrztu, pieśni i przemowa były dobrym świadectwem. Policja w tym miejscu czyniła nam wiele trudności i czyni nadal, nakładając kary, ciągnąc nas po sądach, lecz mamy nadzieje, że przy pomocy Pańskiej zwyciężymy.

      W Warszawie z okazji przyjazdu drogiego nam Brata P.S.L. Johnsona mieliśmy lokalny Zjazd w dniach 11-13 lipca, na którym byliśmy pokrzepieni pokarmem mocnym, tłustym, na czas słuszny. Było bardzo wielu braci, którzy odnieśli z wykładów Brata Johnsona wielkie błogosławieństwo. Przy okazji tej mieliśmy uroczystość symbolu Chrztu, do którego przystąpiło 9 osób.

      Życząc Bratu i współpracownikom Domu Epifanicznego łaski i błogosławieństwa, pozostaję w miłości bratniej.

      C. K.

      Warszawa, 27 lipca, 1930 r.

poprzednia stronanastępna strona