Teraźniejsza Prawda nr 475 – 2001 – str. 18
WIECZERZA PAŃSKA
„Baranek nasz wielkanocny za nas ofiarowany jest, Chrystus. A tak obchodźmy święto” (1Kor. 5:7, 8)
WIELKANOC była żydowskim świętem obchodzonym rokrocznie i wciąż jest zachowywana przez Żydów jako upamiętnienie ich nadzwyczajnego wyzwolenia od dziesiątej plagi w Egipcie – przejścia czyli ocalenia od śmierci ich pierworodnych. Wydarzenie opisane w 2Moj. 12 – zabijanie baranka, pieczenie na ogniu i spożycie go wraz z gorzkimi ziołami i przaśnym chlebem przez stojących Izraelitów, przepasanych, obutych i z laską w ręku, gotowych aby opuścić Egipt i udać się do Ziemi Obiecanej – Kanaanu – bez wątpienia jest znane większości z naszych czytelników.
Jest również głębsze znaczenie tych rzeczy, które były jedynie typami: jak przyszedł Jezus – „Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (Jan 1:29, 36) i Chrystus, nasza Wielkanoc, który był ofiarowany za nas – jak odrzwia i nadproża domowników wiary są kropione krwią zasługi naszego Baranka, która mówi lepsze rzeczy i zabezpiecza w wyższym znaczeniu wszystkich, którzy są w tym „domu” – jak my, jako pielgrzymi i obcy, nie czyniący Egiptu (świata) naszym domem i nie odpoczywając tutaj, lecz z laską w ręku jesteśmy zdecydowani w naszej podróży do antytypicznego Kanaanu – jak „gorzkie zioła” reprezentują przykre doświadczenia i trudności życiowe, które są nam potrzebne i przyczyniają się do zaostrzenia naszego apetytu na niekwaszony chleb (prawdę i szczerość w czystości; kwas jest symbolem grzechu i/lub błędu) i spożywanie naszego Baranka, który powiedział: „Jeśli nie będziecie jedli ciała Syna człowieczego …nie macie żywota w sobie” (Jan 6:53). Tak więc uczestniczymy w naszym Baranku i jest w nas kształtowane podobieństwo Chrystusowe, nadzieja chwały.
Zatem, podczas tej nocy, ponad 1900 lat od czasu zabicia naszego Baranka, tylko jeden prawdziwy dom wiary spożywał go, oczekując na poranek wyzwolenia – którego świt, jak wierzymy, już przyszedł dla Kościoła i świata.
Gdy Jezus w tym szczególnym dniu umarł śmiercią Baranka i jako wypełnienie tej części typu – baranka – jak stosowne się wydaje, że wszyscy chrześcijanie powinni obchodzić dzień, w którym nasz Baranek umarł. Oczywiście, nasze zainteresowanie tym dniem jest o wiele większe niż „Izraela według ciała”, który uznaje jedynie typ. Poza tym, chociaż zachowujemy to święto codziennie, uczestnicząc w Chrystusie i Jego słowie Prawdy, to czy upamiętnienie śmierci naszego Pana w jej rocznicę, nie będzie wielką przyjemnością i pięknym zwyczajem? Rozumiemy, że życzeniem naszego Pana było obchodzenie tego dnia rokrocznie na Jego pamiątkę i że On ustanowił, to co jest nazwane Wieczerzą Pańską, naszą Wieczerzą Wielkanocną, składającą się z chleba i owocu winorośli – symboli Jego ciała i krwi – w miejsce żydowskiego obchodzenia typu. Wszystko co jest z tym związane, zdaje się wskazywać, że to było zamiarem Pana. On obchodził Wielkanoc każdego roku, a podczas tej ostatniej, w nocy kiedy został wydany, powiedział (Łuk. 22:15): „Żądając, żądałem tego baranka jeść z wami, pierwej niżbym cierpiał.” Jezus obchodził zabijanie paschalnego baranka, a nie „święto Przejścia”, które następowało potem i trwało przez siedem dni. Żydzi w tamtym czasie zachowywali obydwa święta, lecz szczególnie to drugie z nich. Obecnie, od długiego czasu oni nie obchodzą zabijania baranka, lecz jedynie święto Wielkanocy.
Jezus ostatniego razu obchodził tylko zabijanie baranka, a następnie złożył samego siebie jako rzeczywistą ofiarę. Kiedy Jezus ustanawiał nową pamiątkową wieczerzę, chleb i owoc winorośli, w miejsce starego typu, baranka, On podał emblematy swoim uczniom i powiedział: „To czyńcie na pamiątkę moją. [nie zachowujcie dłużej typu lub cienia, lecz używajcie tych nowych symboli, aby upamiętnić Mnie – Antytyp].” „Albowiem ilekroćbyście jedli ten chleb, i ten kielich byście pili, śmierć Pańską [nie typicznego baranka] opowiadajcie, ażby przyszedł [aż Królestwo zostanie ustanowione i będzie wypełniony typ przez przejście czyli zachowanie wszystkich pierworodnych zwycięzców i ostateczne wyzwolenie całego domu wiary]” (1Kor. 11:24, 26). Upamiętnianie