Teraźniejsza Prawda nr 195 – 1961 – str. 41
oraz pocieszenie wśród niektórych braci z fazy Kościoła Filadelfijskiego (Samuel, w. 18, będących na wysokim stopniu rozwoju charakteru chrześcijańskiego („Dawid uciekłszy… przyszedł do Samuela, do Ramaty”). Oczywiście brat Russell opowiedział tym drogim braciom, którzy przeżyli Filadelfię, o swych doświadczeniach z pozafiguralnym Saulem, a oni na podstawie swych własnych przeżyć z pozafiguralnym Saulem, mogli współczuć z nim („oznajmił mu wszystko, co mu czynił Saul”). Zajmowali się oni wtedy pasieniem Bożych owiec („mieszkali w Najot” [pastwiska]). Wiadomość o ich działalności i rozwoju charakteru została doniesiona do dr Cooka i innych książąt z utratników koron („i oznajmiono Saulowi… Dawid jest w Najot w Ramacie”, w. 19), którzy wysłali wysłanników, by porwać brata Russella („posłał Saul posły, aby pojmali Dawida”, w. 20). Znowu możemy zilustrować tę część działalności książąt utratników koron działalnością dr Cooka. Dr Smyth z Amjherst odpowiedział na przedmowę dr Cooka z dnia 12 lutego 1883, stawiając pytania natychmiast przedłożone dr Cookowi. Spowodowało to dalszą dyskusję między nimi, w której jeden drugiemu odpowiadał trzykrotnie, przy czym odpowiedzi dr Cooka miały miejsce w dniach 12 i 19 lutego oraz 12 marca. Odpowiedzi te zostały opublikowane jako dodatek do jego książki „Zachód” w roku 1884 i dopiero ich ogłoszenie miało wpływ na brata Russella. W związku z tymi trzema odpowiedziami dr Cooka doktorowi Smythowi nastąpiły pozafigury z 1Sam. 19:20-24. Pokrótce przedstawimy je tutaj. Pozafiguralni wysłannicy odpowiadający wysłannikom z w. 20 to ci, którzy zostali poruszeni przez odpowiedzi dr Cooka z dnia 12 lutego na pytania dr Smytha. Pierwsze spotkanie brata Russella i dr Cooka w Pittsburgu, w czasie którego brat Russell wręczył mu „Pokarm dla Myślących Chrześcijan” i „Cienie Przybytku”, nastąpiło pomiędzy ustną kontrowersją w roku 1883 oraz jej opublikowaniem w książce „Zachód” w roku 1884. To tłumaczy, dlaczego dr Cook stale atakował brata Russella, pod pozorem, atakowania innych. A przez te trzy odpowiedzi pobudził on różne osoby do trzykrotnego podjęcia prób, by uczynić brata Russella więźniem obezwładnionym argumentami dr Cooka. Próby te kończyły się tym, że ich wykonawcy mniej lub więcej przyjmowali nauczanie Prawdy i sami głosili ją z chwilą gdy zauważyli, że ci, którzy je przedstawiali byli zaprzyjaźnieni i prowadzeni przez pozafiguralnego Samuela – dawnych obrońców Tysiąclecia (w. 20, 21).
(10) Spowodowało to, że dr Cook i inni wodzowie z utratników koron przeprowadzali dokładniejsze badanie Prawdy Żniwa, jej obrońców i ich działalności („szedł… do Ramaty”), jak one ukazywały się we wciąż wzrastającej literaturze w postaci Strażnicy ludu Prawdy („studni wielkiej… w Sokot [strażnica], w. 22). Zapytywali oni o poglądy i działalności pozafiguralnego Samuela i brata Russella
kol. 2
(„Gdzie jest Samuel i Dawid?”). Dowiedzieli się, że ci dwaj żyli na wyżynach chrześcijańskiego charakteru i doglądali Bożych owiec („w Najot w Ramocie”). To zwróciło ich uwagę na te dwie sprawy, („szedł… do Najot w Ramacie”, w. 23) i miało na nich taki wpływ, że głosili poselstwo Tysiąclecia, choć oczywiście nie z próbą dla zmarłych w tym czasie („przyszedł też nań Duch Boży… prorokował [ale nie w Najot w Ramacie, tzn., że nie podawali pełnego poselstwa Tysiąclecia]… przyszedł do Najot w Ramacie”). Czyniąc to, pozbawili się swego autorytetu i prerogatyw jako książęta utratnicy koron („I zewlekł też sam szaty swoje”, w. 24); w dalszym ciągu kazali oni o drodze do pozafiguralnego Samuela, broniąc Tysiąclecia jako błogosławieństwa tylko dla żyjących wówczas („a prorokował”). Wydaje się, że było to ostatnie spotkanie pozafiguralnego Saula z pozafiguralnym Samuelem, podobnie jak W figurze, gdzie po raz ostatni typowy Saul widział typowego Samuela („przed Samuelem”). I w taki sposób książęta utratnicy koron upokorzyli się przed kilkoma pozostałymi z okresu Filadelfii członkami klasy Samuela („leżał nagim”). Od tego też czasu pozafiguralny Saul przez długi okres pokornie nauczał, wzrastając w swych liczbach, o przedtysiącletnim Wtórym Przyjściu naszego Pana; większość z nich odwołała to przeciw czemu protestowali przedtem („przez on cały dzień i przez całą noc”). Powodowało to, że wielu z ich sympatyków mówiło: „Czyż ci przywódcy także są wśród nauczycieli przedtysiącletniego Wtórego Przyjścia Jezusa”? („stądże weszło w przypowieść: Azaż i Saul między prorokami?”). Powinniśmy się cieszyć, że ci książęta utratnicy koron, którzy są naszymi braćmi – choć utratnikami koron – uzyskali nawet częściowy tylko przebłysk nadchodzącego okresu błogosławieństwa i chwały. Z całym lękiem i drżeniem, gdy chodzi o możliwość upadku, możemy pokornie dziękować Bogu i chwalić Go za szersze i szczęśliwsze poglądy o tym błogosławionym okresie, które dała nam łaska Boża, nam, którzy jesteśmy mniej uzdolnieni od tych książąt utratników koron.
(11) Obecnie przystępujemy do badania rozdziału 20 z 1Ks. Samuela.. Pościg pozafiguralnego Saula za naszym Pastorem, gdy chodzi o jego sferę działalności żęcia i charakteru spowodował, jak to widzieliśmy, że zwrócił on swą uwagę na usprawiedliwienie siebie przed swymi przyjaciółmi klasy Jonatana w nominalnym kościele przeciw oskarżeniom o herezję, obalenie kościołów itd., które rzucali na niego pozafiguralny Saul i jego wysłannicy („Dawid uciekłszy… przyszedł i mówił przed Jonatanem”, w. 1). Jego retoryczne pytania (Cóżem uczynił? Co za nieprawość… co za grzech mój?”) wskazują, że zaprzeczał, by miał czynić (popełniać) zło, nauczać błędu (nieprawość) lub popełniać niesprawiedliwość (grzech) przeciw książętom utratnikom koron („ojcu twemu”), którzy zatem nie mieli usprawiedliwienia, gdy starali się odciąć go od społeczności i służby w kościołach („szuka duszy mojej”). Wierniejsi