Teraźniejsza Prawda nr 194 – 1961 – str. 22
w nawiasach wyjaśnimy ich znaczenie. „Pójdźcie [jako godni bracia Moi] błogosławieni Ojca Mego [który obdarzył was doskonałością, a teraz uszczęśliwi was wiecznym życiem w Raju] odziedziczcie królestwo [przywróconego Raju] wam zgotowane [przez Boga] od założenia świata [zauważmy, że królestwo Wybranych zgotowane było przed stworzeniem świata (Efez. 1:4, 5)]; byłem [w klasie, która dostąpiła restytucji jako „Moi bracia najmniejsi” (tłum. dosłowne, por. Rotherham, Young, R.V. itd.); większymi braćmi Chrystusa we wzrastającym porządku byli: Aniołowie, klasa Młodocianych Godnych, Wielkie Grono, klasa Starożytnych Godnych i Małe Stadko; a zatem najmniejszymi braćmi są wierni Tysiąclecia] łaknącym [Słowa Bożego jako chleba żywota] a daliście mi jeść [ucząc z samozaparciem Słowa Bożego Moich najmniejszych braci – Mnie dawaliście jeść]. Pragnąłem [w osobach Moich najmniejszych braci, żywej wody Prawdy] a daliście Mi pić [jako napój prawdziwy]. Byłem gościem [w osobach Moich najmniejszych braci; obcym przymierzu obietnic Tysiąclecia], a przyjęliście Mię [do braterstwa tego przymierza, dając Mi w osobach Moich najmniejszych braci pomoc i zachętę] byłem nagim [wskutek grzechu i samolubstwa nie posiadałem w osobach Moich najmniejszych braci sprawiedliwości] a przyodzialiście Mnie [sprawiedliwością, ucząc Mnie z poświęceniem co czynić a czego nie czynić, jak postępować a jak nie postępować i zachęcając Mnie w osobach Moich najmniejszych braci do wyrzeczenia się grzechu i praktykowania cnoty]; byłem [przez grzech moich najmniejszych braci] chorym a nawiedziliście Mnie [liśćmi drzewa Żywota (Obj. 22:2), które uleczyły Mnie w osobach Moich najmniejszych braci z choroby wszelkich grzechowi; byłem w więzieniu [w grobie], a przychodziliście do Mnie [ofiarowując za Mnie w osobach Moich najmniejszych braci modlitwę, abym w ich osobach wyszedł z więzienia grobu i obiecując, że będziecie im służyć a przeto służyć Mnie, jeśli wskrzeszę ich z martwych, której to obietnicy dochowaliście z całą szczerością]”.
GRZECHY PRZEZ ZANIECHANIE
Powyższy komentarz pokrywa w zasadzie wszystkie zagadnienia poruszone w wierszach 37-45, które w związku z tym nie wymagają innego tłumaczenia z wyjątkiem tego, że wykazują one, iż podczas gdy sprawiedliwi poświęcili tysiąc lat na niesamolubną pomoc bliźnim – pozostali pogrążyli się w swym samolubstwie. Należy podkreślić, że Jezus nie oskarża ich o grzechy przez uczynek, lecz o grzechy przez zaniechanie. Owe grzechy przez zaniechanie dowodzą, że ich miłość do Boga nie będzie najwyższą, a do bliźniego taką jak do siebie samego i że przeto nie będą oni godni żyć wśród tych, którzy miłują Boga ponad wszystko a bliźniego jako samych siebie. Nie będą oni także godni dostąpić żywota wiecznego, gdyż takie życie w oczyszczonym przez Boga wszechświecie przysługiwać będzie jedynie sprawiedliwym. Trzeba mieć
kol. 2
również na uwadze i to, że Jezus poczytywać będzie wszelkie dobro uczynione Jego najmniejszym braciom – klasie restytucyjnej – jako uczynione Jemu; podobnie uważać będzie, że dobro, którego nie uczyniono Jego najmniejszym braciom – nie uczyniono Jemu (w. 40, 45). Jest to słuszne, gdyż będą oni stanowili z Jezusem jedność w Duchu i stąd cokolwiek będzie uczynione lub zaniechane w stosunku do nich, będzie tym samym uczynione lub zaniechane w stosunku do Niego, właśnie tak jak to Jezus powiedział.
Ostateczna próba – próba w Małym Okresie – opisana jest pokrótce w Obj. 20:7-9, któremu to ustępowi poświęcimy obecnie nieco uwagi w wierszach tych jest powiedziane, że w końcu okresu Tysiąclecia Szatan zostanie zwolniony ze swego więzienia. Skoro przyjmujemy, że bezdenna przepaść oznacza błąd, że uwięzienie w niej Szatana znaczy, iż Bóg w okresie Tysiąclecia pozwoli, mu trwać w błędnych poglądach jakie posiadał od samego początku nie dając mu poznać nauki, dzieła i warunków Tysiąclecia zrozumiemy, iż wypuszczenie Szatana z więzienia oznacza, że Bóg – gdy Tysiąclecie już minie – pozwoli Szatanowi na poznanie nauki tego okresu, jego dzieła i warunków bytu. Znosząc ograniczenia przeszkadzające Szatanowi wieść ludzkość na pokuszenie, Bóg będzie miał na celu przeprowadzenie za pomocą tych pokus ostatecznej próby, która zadecyduje czy cała ludzkość godna jest dostąpienia żywota wiecznego w Raju. Bóg nie zamierza obdarzyć życiem wiecznym kogokolwiek, kto nie dawałby rękojmi iż użyje tego życia i towarzyszących mu przywilejów zgodnie z wolą Bożą, pożytkiem dla siebie i innych ku chwale Bożej. Ten Plan Boży jest mądry, sprawiedliwy i miłosierny, ponieważ zapewnia wszystkim których dotyczy prawo i szczęśliwość. Równie słusznym jest Plan Boży zniszczenia wszystkich tych, których charaktery świadczą, iż użyliby życia wiecznego i towarzyszących mu przywilejów niezgodnie z wolą Bożą na szkodę własną i innych oraz z obrazą Boga. Aby otrzymać nieodparty dowód odnośnie tego jakie właściwości charakteru posiada dany człowiek, Bóg użyje jedynej niezawodnej metody odpowiedniej do tego celu: wypróbuje postawę serca każdego człowieka wobec Boskiego Prawa pod naciskiem pokusy. Taka była Jego metoda wobec Adama, a więc i wobec jego rodzaju. Taka też była jego metoda wobec Aniołów, Jezusa, Kościoła i Wielkiego Grona. Taką będzie również wobec wszystkich innych istot mających wolną wolę, słuszność jej jest oczywista, gdyż Bóg – dobrowolny ofiarodawca wiecznego życia – ma prawo, jak każdy dobrowolny ofiarodawca, stawiać warunki na których Jego dar można otrzymać i na zasadzie których można z niego korzystać. Ofiarowanie daru pod warunkiem, że będzie on użyty zgodnie z wolą Ofiarodawcy, którą jest korzystanie z tego daru w interesie wszystkich zainteresowanych, jest szczytem rozumu. Aby zapewnić, że warunkowy dar tak właśnie będzie użyty, zostanie zastosowana próba, która raz na zawsze przesądzi zamiary ludzkie co do sposobu korzystania