Teraźniejsza Prawda nr 194 – 1961 – str. 10

z przeciętną narodową liczbą rodziny wynoszącą 3,35. Ludność rzymsko – katolicka wzrasta w tym kraju dwa razy szybciej aniżeli ludność ogólna, według sprawozdania socjologicznego. Podaje ono, że w czasie od 1950 do 1959 r. ludność rzymsko – katolicka wzrosła o 35,8 proc., czyli o więcej niż 10 milionów, natomiast w ciągu tego samego okresu ogólna liczba ludności wzrosła tylko o 16,6 %. Kilka lat temu ludność rzymsko-katolicka w Stanach Zjednoczonych stanowiła tylko 15 % ogólnej liczby; obecnie według obliczeń rzymsko-katolickich, znajduje się tu 43 mln. 650 tyś. czyli 25 % ludności tego wyznania. Twierdzi się, że jeżeli obecny procent wzrostu w dalszym ciągu zostanie niezmienny, to za trzy dekady będzie 86 milionów katolików. Ten wzrost ludności rzymsko-katolickiej był w dużej mierze (i jeszcze jest) spowodowany przez przypływ milionów emigrantów rzymsko-katolickich z Europy. Papiestwo wpływa na nich aby tam przyjeżdżali, osiedlając ich zazwyczaj w dużych miastach, szybko nabywając dla nich obywatelstwo i ustawiając ich na swoją korzyść na listy wyborcze. Jest to tylko jeden z licznych sposobów (H` 42, 33—37), przez które ono zdobywa latami wpływ polityczny, moc i poparcie w swoich intrygach aby „podbić Amerykę”.

      Zdobycie senatora Kennedy’ego w demokratycznej nominacji na prezydenta Stanów Zjednoczonych (jest on rzymsko-katolikiem) i jego sukces w ostatnich wyborach, to tylko inna rola, lecz jakże wymowna rola w wysiłkach papiestwa, by zdobyć moc i wpływ w Stanach Zjednoczonych. Wyniki wyborów są dalszym znamiennym objawem, albo jasnym zaświeceniem (Epifanii), że protestanci w licznych wypadkach stracili swój „protest”. Oni widocznie zapominają na proste lekcje historii o niezmiennym wrogim usposobieniu Rzymu do wszystkich, którzy nauczają lub każą inaczej niż on, oraz o jego niezmiennej nietolerancji i niewiarogodności.

      Jednym z powodów, dla którego liczni protestanci stracili swój „protest” jest to, że oni więcej nie uznają papiestwa za wielkiego antychrysta. Przeciwnie, są oni nauczani przez większą część teologów, aby wierzyli w przyjście osoby antychrysta (por. B, str. 305). Jest to pogląd wynaleziony przez Jezuitę Ribera, którego największy polemista rzymski Bellarmine (por. E. tom 13, 201), bronił w odpieraniu ciosów jakie reformatorzy kierowali na papiestwo wykazując, że ono jest bestią z Obj. 13; 17 (P’ 34, 92). Ta fałszywa nauka o przyszłym osobistym antychryście i krzyki Rzymu o „bigoterii” na tych, którzy krytykują doktryny i praktyki papiestwa, ukołysały do snu licznych protestantów.

      Coraz bardziej arogancka i chełpliwa postawa papiestwa, oraz podniesienie się jego wpływu w niektórych krajach, a obecnie zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, jest w zgodzie z naukami biblijnymi, potwierdzając dalsze wypełnianie się Obj. 18:7, 8, 21. W wierszu 7 system papieski, wielki system w Babilonie — „matka” (Obj. 17:5), jest przedstawiony (z „córką” — systemami Babilonu)
kol. 2
jako mówiący zuchwale: „Siedzę jako królowa, a nie jestem wdową, i smutku nie ujrzę”. Tym sposobem system papieski głośno chełpi się swoim prawem [?] rządzenia narodami i łączenia się z państwem. Lecz to chełpienie się i wywyższanie są zwiastunami okazującymi się tuż przed jego całkowitym zniszczeniem (w. 8; por. z Daniel 7:11, 2Tes. 2:8; Obj. 19:20; D, str. 61—67). Również Objawienie 18:21 pokazuje wywyższenie systemu papieskiego tuż przed jego zniszczeniem, pod figurą wielkiego kamienia młyńskiego, który był podniesiony a potem wrzucony do morza. „Takim pędem wrzucony będzie Babilon, miasto ono wielkie, i już więcej nie będzie znalezione”.

      Nie powinniśmy jednak rozumieć, że tymczasowe wzniesienie się władzy i wpływu papiestwa w niektórych krajach oznacza, iż ono ponownie zdobywa władzę kontrolującą narody europejskie, lub też, że zdobędzie ono całkowitą władzę w Ameryce. Nigdzie w Piśmie Św. taka rzecz nie jest pokazana. Jednocześnie ze wzrostem wpływu w niektórych krajach, następuje dalsze odwracanie się od .papiestwa w innych krajach, w których miało ono mniej lub więcej wpływu przez długi czas. Ludzie skosztowali tam gorzkiego owocu jego fałszywych nauk i złych praktyk, takich jak: trzymanie ich w mniejszej lub większej ignorancji, zabobonie, ubóstwie (kierując liczne apele i żądania o pieniądze), babranie się polityką itd. Z powodu jego doktryn, polityki i praktyk, ludzie rozwinęli w sobie nienawiść do niego, opuszczają, wyjawiają i odbierają mu prerogatywy, czyniąc w ten sposób przygotowania do unicestwienia go (Obj. 17:16; T.P. `30, 15 par. 19). Przez zastraszające metody papiestwo podnieca i dalej będzie podniecało klasy przeciwko masom, a takie postępowanie w wyniku działania Jezusa, usidli klasy do uwikłania się z masami w gwałtownym i walczącym stadium Armagedonu, w którym ono będzie zniszczone (Obj. 16:13,14,16; 19:19,20; 2Król. 9:30—37). Dzięki niech będą Bogu, że wielki system antychrysta będzie wkrótce unicestwiony przez obecność Pańską i że Jego Królestwo będzie wkrótce ustanowione na ziemi!

WARUNKI WŚRÓD LUDU W PRAWDZIE

      Warunki wśród ludu w Prawdzie w dalszym ciągu postępowały tak jak to naszkicowaliśmy w zeszłorocznym sprawozdaniu. Niektóre grupy, takie jak Towarzystwo, zaprzeczały i odrzucały tak wiele Prawdy danej od Pana przez „onego wiernego i roztropnego sługę”, iż nie można ich prawie rozpoznać jako „ruchów Prawdy”.

      Inne grupy, chociaż dalej posiadają wiele z tej Prawdy, to jednak zaprzeczają i odrzucają niektóre jej zarysy, takie jak istnienie poświęconej klasy, która nie jest spłodzona z Ducha Św., zamknięcie Wysokiego Powołania, nastąpienie początku Epifanii w roku 1914 itd.

      W dodatku niektóre jednostki oświecone kiedyś Prawdą, którą Pan dał przez

poprzednia stronanastępna strona