Teraźniejsza Prawda nr 472 – 2000 – str. 78

W porównaniu z potężnymi zastępami swoich wrogów mały krąg Reformatorów miał jedynie „niewielką moc”, jednakże wiedzieli oni, iż mają Prawdę i w pełni ufali Temu, który ją dał. Dlatego Mistrz mógł powiedzieć, że oni zachowali „słowo moje i nie zaparli się imienia mego” (Obj. 3:8).

      Podczas okresu Filadelfii – zwłaszcza podczas jego pierwszej i ostatniej części – wierni musieli albo opuścić nominalną świątynię, albo byli wypędzani za swoje prawdziwe świadectwo. Mają tu obietnicę żywotnego miejsca filarów w prawdziwej i wiecznej Świątyni – część, która nigdy nie będzie im odebrana (w. 12).

      Podczas gdy byli w stanie próby, lżono ich imię. Piętnowano ich jako niewierzących i heretyków. Nie byli uznawani za dzieci Boga, za obywateli Niebiańskiego Kraju, za chrześcijan. Wszystko to się zmieni. We właściwym czasie Pan w pełni i na wieki ich uzna, i wszyscy to zobaczą.

7. LAODYCEA (Obj. 3:14) [LATA 1874 – ]

      Laodycea znaczy wypróbowany lub osądzony lud. Opis pokazuje nam, że kościół, do którego zostały skierowane te słowa był próbowany i okazał się letnim.

      Kiedy zrozumiemy sens Chrystusowego posłannictwa, dostrzeżemy, iż ono jest wysyłane zwłaszcza do tych, którzy wyznają Jego imię, a jednak zaprzeczają Prawdzie, którą On Sam tutaj przedstawia. Niech ci, którzy czytają to posłannictwo, czynią to ze szczególną pieczołowitością. Pochodzi ono od Tego, który został nazwany „początkiem stworzenia Bożego” (porównaj Obj. 1:17).

      „Co się wam zda o Chrystusie? Czyim jest synem?” (Mat. 22:42). Na to pytanie było wiele odpowiedzi. Sprawa ta byłaby jaśniejsza dla wszystkich, gdyby teologia była bardziej oparta na Biblii niż na śpiewniku. Doktryna o Trójcy jest zupełnie obca Pismu Świętemu, i nie ma nawet jednego rozsądnego wersetu, który by ją podtrzymywał, kiedy odrzuci się dobrze znany dopisek z 1Jana 5:7 oraz jasno zrozumie Jana 1:1. Radzimy, by wszyscy czytelnicy, którzy jasno nie rozumieją tego tematu, przeczytali uważnie i z modlitwą 17 rozdział Ewangelii Św. Jana.

      Posłannictwo do Laodycejskiego okresu kościoła w szczególności zwraca się do kościoła końca XIX wieku tak jak Pan go widział. W pewnym sensie on nie był zimny. Miał wiele misjonarskiej gorliwości, chociaż nie zawsze stosownie do posiadanej wiedzy. On zorganizował swoje armie zbawienia, rozwinął całą maszynerię kościoła i pomnożył swoje finansowe zasoby. Swą główną misję widział jako nawracanie grzeszników i rodzenie duchowych dzieci. Jednakże wrogowie niedowiarstwo i pogaństwo – nie upadli przed nim.

      Prorok Izajasz wkłada te słowa w usta chrześcijaństwa, kiedy uświadamia sobie ono prawdziwą sytuację: „Poczęliśmy, boleliśmy; aleśmy tylko jakoby wiatr porodzili, a żadnegośmy wybawienia ziemi nie sprawili, i nie upadli mieszkający na okręgu ziemskim” (Izaj. 26:16-18).

      Nie powinniśmy szukać światła tam, gdzie niewiele go pozostało, nie licząc gasnących przebłysków minionej chwały. Blady kolor, który obecnie ukazuje się wokół Chrześcijaństwa, jest jedynie dymem oświetlonym przez promienie przenikające z Ręki piszącej wysoko na murze: „MENE, MENE, THEKEL, UPHARSIN.” (Dan. 5:24-28). Bez wiedzy Kościoła Laodycejskiego nasz Pan już powrócił. Już stał u drzwi i kołatał, gdyby byli nie spali, byli by słyszeli. Zostali zaskoczeni sytuacją, jaka wtedy istniała. Prawdziwy Kościół pośród nich został wezwany do wyjścia (Obj. 18:4), a w 1914 roku Chrześcijaństwo w swej zbiorowej narodowej reprezentacji nawiedziła Wielka Wojna – Pierwsza Wojna Światowa, która służyła za zawiadomienie o jego (chrześcijaństwa) eksmisji jako rządów pogan. Po niej nastąpiła utrata prestiżu we wszystkich kościołach Chrześcijaństwa.

      Ostatnio duch okresu filadelfijskiego przejawiający się w jego reformatorskich elementach wyłonił się w ogólnoświatowym ruchu ewangelicznym, który odrzuca martwy formalizm i usiłuje wstrzyknąć żywotność w Chrześcijańskie praktyki. Jednakże, Prawda, że Chrystus jest tutaj nie została jak dotąd przyjęta przez większość Chrześcijan. A zatem przekazywanie tego posłannictwa przypada w udziale „stróżom”. Abyśmy zbliżyli się do tego zadania z efeską gorliwością.

      „Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi zborom” (Obj. 3:22). Amen i Amen.