Teraźniejsza Prawda nr 471 – 2000 – str. 58
spoglądając na słowa i uczynki innych, przypisując tylko dobre intencje tam, gdzie się o nich zapewnia, mamy dokładnie analizować z całej naszej mocy nasze własne serca, nasze własne intencje. Powinniśmy zadawać sobie pytanie dlaczego uczyniliśmy tę rzecz, a nie uczyniliśmy innej; dlaczego zrobiliśmy tę rzecz w ten sposób, a dlaczego mówiliśmy takim tonem, itd. Takie dokładne badanie samego siebie, rozważenie motywów, myśli, słów i czynów byłoby wysoce niezadowalające dla osoby, która nie pragnęłaby być w zgodzie z Panem. Jednakże ci, którzy zawarli przymierze z Panem i są Jemu wierni, stwierdzą, iż takie postępowanie jest wielkim błogosławieństwem, gdy to czynią, ich serce zostaje pocieszone, zostają wzmocnieni na przyszłość, a w związku z opatrznościami Pana postępowanie takie będzie ich przystosowywać i przysposabiać do zajęcia miejsc przygotowanych dla nich przez Boga w chwalebnym Królestwie.
INTERESUJĄCE LISTY
DROGI Bracie Hedman: Łaska i pokój naszego Niebiańskiego Ojca niech będą z Tobą i Twoimi w waszym życiu poświęconym Panu. Upłynął już ponad miesiąc odkąd wróciłem z podróży służbowej do Szwajcarii. Od tamtego czasu jestem bardzo zajęty pracując w godzinach nadliczbowych, itd. Niemniej jednak chcę odkupić trochę czasu, by zdać Ci pisemny raport w związku z zaproponowaną i wypełnioną przez mnie służbą dla braci we Francji i Szwajcarii, którą wykonałem w czasie wolnym podczas służbowego pobytu w Genewie na seminarium technicznym przez dwa tygodnie.
POBYT W SZWAJCARII
Po kilku telefonach mających na celu ustalenie marszruty i planu mojego przyjazdu odleciałem z Genewy samolotem Air France do Nicei we Francji. Lot trwał około godziny małym samolotem śmigłowym. Na pokładzie było ośmiu pasażerów. Brat Jacques Viard (pielgrzym posiłkowy) czekał na mnie na lotnisku, w tym samym miejscu co 7 lat temu i powitał mnie.
Tego samego popołudnia 20 marca mieliśmy jedno zebranie, na którym służyłem wykładem „Drzewa w Biblii”, Izaj. 60:13. Następnej niedzieli spotkaliśmy się ponownie i służyłem wykładem pt. „Proroctwo Abakuka”. Trwał on prawie dwa razy dłużej z powodu tłumaczenia z angielskiego na francuski. Siostra Emmanuel Rey (córka brata Viarda) okazała się bardzo zdolnym tłumaczem. Bardzo jej pomogło przestudiowanie moich notatek dzień wcześniej. Mieliśmy tam razem miłującą społeczność, którą bracia bardzo oceniali. Było także kilku polskich braci, tak że mogliśmy rozmawiać po polsku przed i po zebraniu.
Zanim odleciałem ze Szwajcarii do Francji, spotkałem się z bratem Jean Metraux. Po kilku telefonach spotkaliśmy się z jego żoną Elaine, najmłodszą córką Noelle i dwoma nastoletnimi synami Raphaelem i Nathanaelem. Mieliśmy wiele tematów do rozmowy i czas płynął zbyt szybko. Rozmawialiśmy o naszym pierwszym spotkaniu, kiedy poznałem br. Metraux na konwencji w Polsce w 1977, gdy odwiedził on Polskę z bratem Caronem. Świat jest mały!
Wiedzieli, iż zamierzam odwiedzić braci w Nicei, we Francji, tak więc zasyłali chrześcijańskie pozdrowienia i życzenia błogosławieństw Pańskich, które później przekazałem i które zostały ciepło przyjęte. Przy końcu mojej wizyty bracia w Nicei także przez głosowanie wyrazili wolę, bym odwzajemnił ich miłość i pozdrowienia bratu Metraux i jego rodzinie.
Zbór w Nicei jest trochę mniejszy niż siedem lat temu, lecz pomimo tego na zebraniu było około 24 braci i sióstr. Pewne rzeczy się zmieniły nie widziałem niektórych braci, których widywałem wcześniej.
USŁUGA W NICEI, WE FRANCJI
Mieliśmy dodatkową społeczność w sobotni wieczór i w niedzielę w domu brata Viarda z ewangelistą bratem Renę i siostrą Emmanuel Rey oraz innymi braćmi. Miło było także usłyszeć przez telefon pozdrowienia i życzenia Pańskich błogosławieństw od brata pielgrzyma Gilberta Hermetza (naszego francuskiego przedstawiciela) i jego rodziny.
Czas mijał bardzo szybko. Po lunchu brat Viard i jego zięć zawieźli mnie z powrotem na lotnisko i mijając burzową pogodę nad Alpami wylądowaliśmy szczęśliwie w Genewie późnym niedzielnym wieczorem.
W poniedziałek powróciłem do mojej pracy od 8 do 18, a wieczorem ponownie zadzwoniłem do