Teraźniejsza Prawda nr 470 – 2000 – str. 47
WTÓROPIS
ZAGRANICZNA KONKURENCJA W PRZEMYŚLE
JEST ZASTRASZAJĄCA
[Fragment z Walki Armagedonu, strony 414-416, przedstawiający świat w 1912 r.]
W takim stanie rzeczy otwiera się właśnie nowe pole zbytu dla kapitału, ale nie dla pracy. Japonia i Chiny obudziły się z letargu i zapragnęły zachodniej cywilizacji – chcą mieć maszyny parowe, elektryczność, maszynerię i w ogóle wszystkie dzisiejsze wynalazki. Pamiętajmy przy tym, że ludność Japonii jest tak wielka jak ludność Anglii, że zaludnienie Chin pięciokrotnie przewyższa liczbę mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Pamiętajmy również, że te miliony to nie dzicy ludzie lecz istoty, które mają swą własną kulturę i potrafią czytać i pisać w swym własnym języku; że ich cywilizacja chociaż różna od naszej jest jednak o wiele starszą od cywilizacji europejskiej – że Chiny były ucywilizowane i wyrabiały już porcelanę i jedwab w czasie kiedy ludność Anglii była jeszcze w stanie dzikim. Nie powinniśmy więc dziwić się wiadomością, że kapitał szuka zaczepienia w Chinach, a zwłaszcza w Japonii – gdzie chce budować koleje, przenieść tam maszynerię i wybudować duże zakłady przemysłowe, aby w te sposób wykorzystać zręczność, energię, oszczędność, cierpliwość i powolność milionów krajowców, przywykłych do trudów i znoju.
Kapitał spodziewa się olbrzymich zysków w krajach, gdzie robotnika można dostać za wynagrodzenie od sześciu do piętnastu centów dziennie – a płacę tę robotnik przyjmuje bez szemrania, nawet z podziękowaniem. Już teraz przeniesiono znaczne kapitały do Japonii, a jeszcze więcej oczekuje na koncesje w Chinach. Któż nie zauważy tego, że najdalej w ciągu kilku lat, świat fabryczny stanie wobec konkurencji tych milionów zręcznych i szybko uczących się Chińczyków i Japończyków. Jeżeli obecne europejskie wynagrodzenie za pracę uważane jest za niedostateczne; jeżeli zarobki w Stanach Zjednoczonych, w porównaniu z dawnymi stosunkami uważane są za „zarobki głodowe” (chociaż są dwa razy większe od europejskich, a osiem razy od azjatyckich), to co się stanie po trzydziestu latach, wobec takiej konkurencji pracy i wobec wynalazków coraz to nowych maszyn oszczędzających na pracy ręcznej, oraz wobec współzawodnictwa taniej a posłusznej pracy dalekiego Wschodu? Wówczas nie tylko możliwa będzie zapłata piętnastu centów za dzień pracy, lecz nadto na każde wolne miejsce stanie sześciu ludzi, pomimo tak nędznego wynagrodzenia. Prasa tutejsza kilka lat temu doniosła, że z Connecticut przeniesiono całą fabrykę tkacką do Japonii, a od tego czasu przenieśli się do Japonii i inni fabrykanci, w celu zapewnienia sobie taniego robotnika, a co za tym idzie i większych zysków.
PT’ III-IV, 2000; 18-31.
Brat Władysław Grochowicz z Cewkowa zmarł 16 kwietnia w wieku 69 lat. Poświęcił się Bogu w 1948 roku. Po mianowaniu go ewangelistą w 1964 r. wiele lat aktywnie służył ludowi Bożemu słowem Prawdy. Jako pielgrzym pomocniczy od 1972 r. kontynuował swą służbę służąc wiernie braciom nie tylko w Polsce ale i w trudnych warunkach braciom na Wschodzie. Usługa pogrzebowa odbyła się 18 kwietnia w Łańcucie, gdzie licznie zgromadzeni bracia i siostry pożegnali brata W. Grochowicza, dziękując Panu za jego użyteczną służbę chrześcijańską. Niech Bóg błogosławi jego pamięć. |
.
Ceniony i miłowany przez nas wszystkich brat Grzegorz Łotysz z Rzeszowa zmarł 19 kwietnia w wieku 99 lat. Poznał Prawdę w 1929 roku, trzy lata później po raz pierwszy został wybrany na urząd starszego w zborze w Obszy. W ciągu swego długiego życia wiernie służył Panu i Jego ludowi, głosząc radosną nowinę o nadchodzącym Królestwie. Dwudziestego pierwszego kwietnia licznie zgromadzeni w Rzeszowie bracia i siostry pożegnali brata G. Łotysza w nadziei jego zmartwychwstania (Łuk. 14:4). Niech Bóg błogosławi jego pamięć. |