Teraźniejsza Prawda nr 470 – 2000 – str. 37
MODLITWA PAŃSKA NASZYM PRZYKŁADEM
W Piśmie Świętym nie podano nam żadnego wzoru modlitwy. Jezus, gdy uczniowie pytali o instrukcje na ten temat, dał im pewien pogląd lub przykład jak ułożyć swoje modlitwy. Pan im powiedział, aby „tak się modlili” (patrz str. 36).
Po pierwsze, istnieje potrzeba wyrażenia uznania Boga za swego Ojca, Wszechmogącą i Świętą Istotę. Po drugie, powinniśmy wyrazić czego oczekujemy i ufność, że zbliża się Jego Królestwo, że pragniemy aby ono nadeszło a Jego wola wykonywała się na ziemi tak jak w niebie. Po trzecie, my zapewniamy o naszym poleganiu na Nim za każdodzienne zaopatrzenie, jakie On nam obiecał. Po czwarte, przyznajemy się do naszych grzechów i prosimy o odpuszczenie ich, obiecując, że chętnie będziemy je odpuszczać naszym winowajcom i wyrażać naszą ufność, że On nas nie opuści w pokuszeniu, ale będzie nas wyzwalał od onego złego.
MODLITWA NIE JEST ŻEBRANIEM
Modlitwa nie tylko nie jest przygotowaniem do żebrania, ani nie jest okazją do poinformowania Jehowy o tym, co my byśmy chcieli, ale powinna być traktowana jako okres duchowej łączności z naszym Ojcem, podczas której możemy odczuć ulgę w naszych brzemionach lub zakłopotanych sercach, wzywając Boską sympatię i przywodząc na myśl Boskie obietnice, wspominając Boską troskę i wyrażając ufność w liczne Boskie obietnice. Jakże właściwa i potrzebna jest modlitwa dla prawdziwego wierzącego! Bez niej nie możemy żyć. Zaprzestanie jej możnaby przyrównać do drzewa pozbawionego liści – ono by umarło.
Ale przypuszczenie, że życie chrześcijanina jedynie zależy od modlitwy, bez poważnego studiowania, praktykowania i rozpowszechniania Słowa Bożego, byłoby błędem. Tak jak drzewo potrzebuje swoich liści, tak też potrzebuje swoich korzeni i gleby. Te wszystkie elementy są potrzebne. My powinniśmy przyswajać sobie obietnice Słowa Bożego. To z kolei będzie prowadzić do dobrych uczynków i do duchowej jedności z Bogiem w modlitwie, bez której nasze owoce wkrótce uschną i zanikną. Jezus zachęca nas „czujcież a módlcie się” (Mat. 26:41), łącząc dwa warunki potrzebne w naszym rozwoju. Niektórzy się modlą, ale zaniedbują czuwanie, inni czuwają, ale zaniedbują modlitwę.
Modlitwa nie tylko nie jest przygotowaniem do żebrania, ani nie jest okazją do poinformowania Jehowy o tym, co my byśmy chcieli. |
MODLITWA – WIĘCEJ NIŻ CEREMONIA
Modlitwa nie jest obowiązkiem, ale jest potrzebą. „Ojciec takowych szuka, którzyby go chwalili …w duchu i w prawdzie” (Jan 4:23), a to byłoby przeciwne zasadzie definiującej modlitwę jako obowiązek i wymagającej czasu, miejsca lub formalnego sposobu postępowania.
Żarliwość prośby i osobliwość okoliczności będą regulować częstotliwość całej sprawy. Obyśmy mogli nadal radować się w tych cudownych przywilejach modlitwy (Efez. 6:18; Filip. 4:6, 7; Kol. 4:2)!
Gdy modły ślesz
Gdy modły ślesz przed Boski Tron,
To w niebo lecą słowa twe
Jak srebrny ptak z dalekich stron,
Gdy już bezpiecznie spocząć chce.
Bo ta modlitwa naszych warg
Z niebiańskim Ojcem łączy nas.
I nie potrzeba głośnych skarg;
W cichości módl się w smutku czas!
Gdy w sercu szczerze modlisz się,
To przez Jezusa Świętą krew
Wysłucha w niebie Ojciec cię,
Bo miły mu jest modłów śpiew.
Lecz niechaj słowa modłów twych
Z Ojcowską wolą zgodne są;
A Bóg cię schroni w chwilach złych,
Bo On kieruje drogą twą.
(Pieśń nr 239)
SPRAWOZDANIE Z WIELKIEJ BRYTANII
Drogi Bracie Hedman: serdeczne pozdrowienia w imieniu Jezusa!
Obecnie wkraczając w to nowe i trzecie tysiąclecie A.D. (rok wczesny według wielu znawców) spoglądamy z wdzięcznymi sercami, tutaj w Brytanii, wstecz na wydarzenia minionego roku. Był to dobry rok w sferze i wpływie teraźniejszej Prawdy i interesujący, chociaż nieco przygnębiający, w świetle spraw widzianych w tym świecie.
BRYTANIA I ŚWIECKA SFERA ŚWIATA
Sprawy związane z uroczystymi obchodami nowego Milenium dominowały wśród czołowych artykułów środków przekazu, jednak, jak fajerwerki, które, rozświetlając niebiosa, wskazują na okazję, na krótko wzniecając podniecenie, następnie zanikają pod naciskiem wydarzeń narodowych i światowych.
Ponury obraz wyłania się nam tutaj w Brytanii, gdy skupiamy uwagę na sprawach światowych, jakie miały miejsce w 1999 roku. Kryteria moralności publicznej nie tylko się obniżały, lecz w tendencji spadkowej przekroczyły poziom, który ludzie światowi – szczególnie w podeszłym wieku, dorastający w moralniejszym okresie – mogliby wówczas uznać za możliwy. Zdaje się, że jedyna rzecz, uważana jako „tabu”, jest zawarta w samym Słowie; tę sytuację dobrze określa tytuł starej pieśni, „Coś Idzie”.