Teraźniejsza Prawda nr 459 – 1998 – str. 63

a zgromadzenie wspólnie śpiewało pieśni aż wszyscy zostali obsłużeni. Nigdy przed tym nie widziałem uczty miłości przeprowadzonej w ten sposób, stwierdzam, że było to całkiem wzruszające.

       Byłem zadowolony spotykając tych braci, większość z nich po raz pierwszy i wielu długoletnich przyjaciół, których widywałem w USA.

       Mój syn i ja spędziliśmy ostatnią noc we Francji w domu br. George’a Desmettra. Podczas naszego ostatniego dnia objechał z nami całe Lille. Mieliśmy przyjemność spożycia wspólnego posiłku przed wyruszeniem w drogę samochodem do portu Calais i przeprawieniem się do Anglii.

PODRÓŻ DO ANGLII

      Nasza podróż przez Kanał (angielski lub francuski, zależy od waszego punktu widzenia) była dla mnie wzruszająca, szczególnie gdy ukazały się w polu widzenia białe klify Dover. Przypomniałem sobie, że mój ojciec musiał patrzeć na ten sam obraz, gdy wracał do domu po zakończeniu drugiej wojny światowej.

       Moja żona Patrycja i mój młodszy syn, Jozue (6 lat), przybyli z USA na lotnisko Heathrow. Parę dni później pojechaliśmy na północ na brytyjską konwencję w Hyde, Cheshire. Angielski krajobraz ukazał się w swej nadzwyczajnej letniej wspaniałości. Zdaje się, że kraj jako całość jest całkiem zamożny – korzyści ożywienia gospodarczego – i ma dobrze utrzymaną infrastrukturę. Gdziekolwiek byliśmy spotykaliśmy się z uprzejmością.

KONWSENCJA BRTYJSKA (8-10 SIERPNIA)

      Nasza rodzina przebywała podczas konwencji w domu siostry Valerie Armstrong. Umiejscowienie na wzgórzu, powyżej tarasowego ogrodu, jej domu pozwalało ujrzeć doskonały widok naprzeciwko wzgórza. Nasze dzieci miały wielką radość w odwiedzaniu pobliskiej farmy i karmieniu koni.

       Następnego dnia rozpoczęła się konwencja. Miejscem spotkania był znany Teatr Festiwalowy – odpowiednio przystrojony i upiększony atrakcyjnym frontem budynku.

       Konwencja była liczna, bracia napełnieni dobrym duchem. Przyjemnie było ponownie ich zobaczyć, po tylu latach zdala od mego ojczystego kraju. Na konwencji była także obecna pewna liczba braci z Francji.

       Brat H. W. Roberts, przedstawiciel na Brytanię, i jego żona siostra Sara prowadzą główną kwaterę LHMM w Humberside, w odległości ok. 160 km. od Hyde. Br. Roberts jest dobrym organizatorem i, przy pomocy braci z  całego kraju, Ruch wykonuje dobrą pracę świadczenia o Prawdzie i dąży do osiągnięcia twórczych możliwości służby.

       Posiłki były podawane w górnym holu, w stylu bufetowym i były bardzo miło zorganizowane. Tak jak we Francji, bracia bardzo się interesowali sprawami pracy w Domu Biblijnym i braćmi w USA.

       Zwyczajowe uzupełnienie usługami modlitw, świadectw i nabożeństw porannych podkreślało radosnego ducha. Konwencja trwała zbyt krótko.

DODATKOWA USŁUGA

      Przez ponad trzy dni miałem okazję służyć lokalnym zborom oraz najbardziej oddalonemu zborowi w Sheffield. Parę tygodni później służyłem zborowi w Ealing, Londyn. W ten sposób rozciągnęliśmy konwencję przedłużając społeczność tak długo jak tylko mogliśmy. Nieuniknione pożegnania były niechętne aczkolwiek serdeczne, ale wspomnienia pozostaną.

       Przekazuję Bratu oraz siostrze Betty miłość braci z Francji i Anglii. Proszę przyjąć wyrazy zachęty i uznania, wypływające z ich oceny, dla siebie i rodziny Domu Biblijnego.

       Być może, iż uwaga na temat jedności ducha wśród braci i sióstr na świecie jest komunałem, a jednak to jest właściwe spostrzeżenie. Jestem wdzięczny Panu za przywileje służby w tej podróży.

Twój Brat przez Boską Łaskę
pielgrzym pomocniczy, Br. John Davis
[Pensylwania]

Psalm 119:12-18

Błogosławionyś ty, Panie!
nauczże mię ustaw twoich.
Wargami moimi opowiadam
wszystkie sądy ust twoich.
W drodze świadectw twoich
kocham się więcej,
niż we wszystkich bogactwach.
O przykazaniach twoich rozmyślam,
i przypatruję się drogom twoim.
W ustawach twoich kocham się,
i nie zapominam słów twoich.
Daruj to słudze twemu, abym żył,
a przestrzegał słów twoich.
Odsłoń oczy moje, abym się przypatrzył
dziwom z zakonu twego.