Teraźniejsza Prawda nr 457 – 1998 – str. 24
powinna wypływać z miłości do Boga i powinna podtrzymywać naszą miłość do Boga. Miłość do zyskiwania i utrzymywania posiadłości powinna wypływać z miłości do Boga a mocą tej miłości wspierać miłość do Boga, aby tę ostatnią powiększać. Miłość do odpoczynku, zdrowia i życia powinna wypływać z miłości do Boga i ją wzmacniać przy pomocy jej bodźców.
Nieliczne przykłady pewnych naszych społecznych uczuć w miłowaniu Boga, będą służyły naszemu obecnemu celowi. Miłość do naszych mężów czy żon powinna być pobudzana przez naszą miłość do Boga i następnie powinna użyć tego uczucia do zwiększenia naszej miłości do Niego. Nasza miłość do przyjaciół powinna wypływać z miłości do Boga, która powinna przez to wzrastać. I także nasza miłość do płci przeciwnej powinna wypływać z naszej miłości do Boga i tę miłość podtrzymywać.
Powyższe ilustracje pomogą nam zrozumieć jak miłość pomoże nam miłować Boga całym naszym sercem, jak nasza miłość do poezji, oratorstwa, muzyki, malarstwa, rzeźby, architektury, humoru itp. pomoże nam miłować Boga pełnym sercem, jak nasza miłość dobrej opinii o nas, tajemniczość, defensywność i agresywność wesprą naszą miłość do Boga z całego naszego serca i jak nasza miłość do rodziców, braci i sióstr, domu i kraju ojczystego posłuży nam do podtrzymywania nas w miłowaniu Boga z całego naszego serca.
BĘDZIESZ MIŁOWAŁ BOGA ZE WSZYSTKIEJ DUSZY TWOJEJ
Miłować Boga ze wszystkiej duszy znaczy, że nasza cała istota z każdego punktu widzenia powinna działać z miłości do Boga i ze wszystkich swoich sił wzmacniać taką miłość do Boga.
Zatem, co jest duszą? Powszechny pogląd o duszy jest taki: w nas jest coś nie dającego się określić, ale co to jest lub gdzie jest zlokalizowane, nieliczni usiłowali wyjaśnić. Utrzymuje się, że to nieznane coś jest tą rzeczywistą inteligentną istotą, natomiast ciało jest jedynie jej domem lub narzędziem. Ktoś kiedyś podał następującą definicję duszy:
„Ona jest bez wnętrza lub bez zewnętrznej strony, bez ciała i bez kształtu lub części i można milion ich umieścić w łupinie od orzecha” — powiedzielibyśmy — bardzo dobra definicja niczego!
Ciało nie jest duszą , jak niektórzy utrzymują. Tego dowodzi oświadczenie Jezusa, że „Bóg zdolny jest zniszczyć i duszę, i ciało”. Wobec tego, gdyby nasze umysły były uwolnione od uprzedzenia, powinny być w stanie nauczyć się czegoś dodatkowego na ten temat, np. przez zbadanie natchnionego zapisu o stworzeniu człowieka.
Przeczytajmy więc, co jest zapisane w 1Mojż. 2:7: „Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w oblicze jego dech [hebr. wiatr, moc] życia [w hebr. życia, l. mn., tzn. takiego życia jakie było wspólne dla wszystkich żyjących zwierząt]. I stał się człowiek duszą żywą [tj. istotą czującą]”.
Z tego zapisu wynika, że wpierw ciało zostało uformowane, ale to nie był człowiek, dusza czy istota, dopóki ono nie zostało ożywione. To ciało miało oczy, lecz nic nie widziało; miało uszy, ale nie słyszało; miało usta, lecz nic nie mówiło, język, ale nie kosztowało niczego; miało nozdrza, ale nie miało zmysłu powonienia; miało serce, lecz ono nie biło; miało krew, lecz była zimna, bez życia; płuca, lecz te się nie poruszały. To nie był człowiek, to były zwłoki, ciało nie ożywione.
Drugim krokiem w procesie stworzenia człowieka było danie żywotności wcześniej odpowiednio „stworzonemu”, pod każdym względem przygotowanemu, ciału. A to jest opisane takimi słowami: „tchnął w oblicze jego dech żywota”.
Gdyby zdrowa osoba utonęła i ożywienie zostałoby w pełni wstrzymane, to przywrócenie do życia nastąpiłoby dzięki poruszaniu ramionami i w ten sposób płuca jak miechy kowalskie stopniowo stabilizowałyby oddech w nozdrzach. Oczywiście, w przypadku Adama nie były wymagane żadne pracowite wysiłki ze strony Stwórcy, aby spowodować dostarczenie temu doskonałemu organizmowi życiodajnego tlenu z atmosfery, aby mógł oddychać.
Wraz z ożywiającym oddechem płuca się rozszerzyły, cząstki krwi zostały utlenione i przeszły do serca, który to organ przeniósł je do każdej części ciała budząc wszystkie przygotowane, lecz dotąd śpiące, nerwy do czucia i energii. W pewnej chwili energia zaczęła dosięgać mózgu i myśli, nastąpiło odbieranie wrażeń, rozumowanie, patrzenie, dotykanie, wąchanie, czucie i smak. To, co było ludzkim organizmem bez życia stało się człowiekiem, istotą myślącą. Warunki „duszy żywej” wymienione w wersecie zostały osiągnięte. Innymi słowy określenie „dusza żywa” znaczy, nie więcej i nie mniej, jak określenie „istota czująca”, tzn. istota zdolna do odczuwania, odbierania wrażeń i myślenia.
Ponadto, mimo że Adam był doskonały w swoim organizmie, konieczne było podtrzymywanie jego życia, duszy czy istoty czującej, przez spożywanie owoców z drzew życia. A kiedy zgrzeszył, Bóg wypędził go z ogrodu, „aby nie ściągnął ręki swej i nie wziął z drzewa [l. mn. drzew lub z gaju] żywota, i nie jadł i żyłby na wieki [tzn. jedząc stale]” 1Mojż. 3:22.
BĘDZIESZ MIŁOWAŁ BOGA ZE WSZYSTKIEJ MYŚLI TWOJEJ
Miłowanie Boga ze wszystkiej myśli oznacza, że każde użycie naszych władz pojmowania, każdy przejaw władz