Teraźniejsza Prawda nr 467 – 1999 – str. 85
Pańskich jest zdezorientowanych i zagubionych z powodu innowacji minionego roku. Wielu pisze do nas z głębokim smutkiem i strapieniem, zwracając się o radę i pomoc. Jakże głęboko współczujemy ze wszystkimi, których to dotyczy! Prawdziwie Mistrz powiedział, iż Jego owce „idą za Nim, gdyż znają głos Jego, a za obcym nie idą”!
Docierają do nas informacje, iż wielu braci praktycznie zostało odciętych od służby przez to, iż otrzymali do rozprowadzenia nową literaturę, z którą nie mogą się w pełni zgodzić z powodu jej niezadowalającego charakteru oraz ze względu na to, iż została przygotowana i wydana niezgodnie z zaleceniami Pańskimi podanymi w Testamencie, Statucie i Pismach brata Russella, i którą z tego powodu sumienie zabrania im rozprowadzać. Od wielu dowiadujemy się, iż powaga sytuacji się zwiększyła przez przedłożenie im książki pod tytułem”Dokonana Tajemnica”, i utrzymywanie, że jest to długo oczekiwane wyjaśnienie ksiąg Objawienia i Ezechiela. Wielu wiernych Badaczy Biblii mówi nam, iż po uważnym zbadaniu tej książki i po modlitwie, nie usłyszawszy tam głosu Dobrego Pasterza mówiącego do swych wiernych owieczek, odmawiają pójścia za jej głosem jako należącym do obcego. Ci wierni bracia i siostry zwracają naszą uwagę na fakt, iż książka ta żegluje pod fałszywą banderą; twierdzą oni bowiem, a my wierzymy, iż słowo: „pośmiertna” jest zupełnie nie na miejscu w odniesieniu do tej książki, dlatego, że ona nie zawiera ani jednego zdania z pism brata Russella które nie było wydane przed jego śmiercią, i które, tak dalece jak jest znane, zamierzał zawrzeć w zamierzonym przez siebie Siódmym Tomie; dlatego nie może to być Siódmy Tom brata Russela, ani pośmiertny, ani żaden inny.
W ten sposób od razu widać, że z jednej strony, przez twierdzenie, iż jest to jego pośmiertne dzieło, i z drugiej strony przez wychwalanie go przez nie, nawet ponad jego wielkie zasługi, złożono na nim odpowiedzialność za przesadne chwalenie samego siebie. Oprócz tego ci, którzy są wierni i czujni wskazują nam, iż tysiące, pobudzone twierdzeniem, że to jest pośmiertne dzieło brata Russella, przyjęły tę mierną książkę jako jego, i dlatego przemawia ona z autorytetem, którego nie posiada i zapewniła sobie oraz swoim autorom i wydawcom autorytet i prestiż wśród licznych braci znacznie przewyższający jej i ich zasługi; autorytet i prestiż, które są wynikiem nie ich osiągnięć, lecz brata Russella jako „onego sługi” w ciągu wielu lat najchwalebniejszej służby. Co więcej, poświęceni bracia, którzy w bardzo rzeczowy sposób zbadali ten tom, zgodnie z prawdą zwracają nam uwagę, iż odnosi on do Towarzystwa symbole biblijne, które oznaczają co innego, oraz że przez to tysiące są doprowadzane do przekonania, iż Towarzystwo ma przed Bogiem stanowisko wielce przewyższające to, które, jako takie, ma w rzeczywistości, oraz do wynikającego stąd oddawania mu i jego urzędnikom odpowiednio wielkiej czci i posłuszeństwa. Na przykład, anioł z Objawienia 8:3-6 jest interpretowany jako symbolizujący Towarzystwo, natomiast ofiarowanie kadzidła jest funkcją wyłącznie Najwyższego Kapłana. Organizacja gospodarcza, taka jak Towarzystwo, nie może znajdować się w Świątnicy, a tym bardziej ofiarować tam kadzidła. Podobnie Objawienie 14:18 zostało błędnie zastosowane. Wystarczy tu powiedzieć, że wielu braci ma nadzieję, iż pod Pańską Opatrznością liczne błędy i mylne stosowanie wersetów biblijnych w tym tomie zostanie jeszcze wykazane tak, aby prawda mogła być wyraźniej odróżniona.
I znów, nasi bracią pragnąc i starając się iść za głosem Dobrego Pasterza, zwracają naszą uwagę na fakt, iż wielu przyjaciół, w godny ubolewania sposób, jest błędnie nauczanych na temat „przewodu” przez ukryte twierdzenie, iż Towarzystwo praktycznie ma wszelki autorytet i władzę, jakie miał brat Russell i ono, gdy jeszcze był wśród nas. Podczas gdy nasi bracia utrzymują, iż br. Russella autorytet „przewodu” i władza jako „Sługi wiernego i roztropnego”, podającego pokarm domownikom wiary, przestały istnieć wraz z jego śmiercią i nigdy nie zostały przeniesione na inną osobę ani organizację, a Towarzystwo, zgodnie ze swoim Statutem i Boską Opatrznością, było i jest niczym więcej niż przewodem współpracy między swoimi zwolennikami w posyłaniu swoich posłannictw.
Ponadto, jako część obecnej srogiej próby, wśród braci jest wysuwany argument, że większość uzyskiwana przez głosujących w zborach jest wyrazem Pańskiego upodobania i w ten sposób wielu braci zostało przekonanych, iż większość w „próbnym głosowaniu” oraz udział głosujących w ostatnich wyborach stanowiły wyraz Pańskiego upodobania jako zobowiązującego do współpracy cały Kościół, podczas gdy wierni bracia, chodząc w świetle swoich lamp, zwracają naszą uwagę na fakt, że ta zasada większości ma właściwe zastosowanie jedynie pośród wiernego i w pełni poświęconego ludu Bożego, któremu nigdy nie dano prawa dyktowania Panu jak Jego praca ma być wykonywaną a tym bardziej odrzucania jego zarządzeń. Jeśli tę zasadę większości mamy stosować bez zastrzeżeń do wszystkich, którzy wzywają Imienia Chrystusowego, to wymagałaby ona przyjęcia i poparcia doktryn oraz praktyk Kościoła Rzymskokatolickiego, który stanowi większość. Następnie nasi wierni bracia podkreślają że na początku Wieku Ewangelii pojawiło się wielkie odstępstwo, a wiernych świętych tego okresu liczebnie wysoce przewyższyły masy niepoświęconych i częściowo poświęconych, a mniejszość składająca się z wiernych nie ulegała ani nie poddawała się głosowi większości, lecz pozostała lojalna swemu Panu oraz zasadom sprawiedliwości. Z powodu takiej wierności Bogu piętnowano ich jako „heretyków” i prześladowano aż na śmierć. Podobnie wierny lud Boży zawsze był w mniejszości przez wszystkie stulecia Wieku Ewangelii.
Serdecznie umiłowani w Panu, powyższe przedstawia tylko częściowo i bardzo delikatnie obecną sytuację pośród ludu Prawdy na całym świecie, który utrzymuje, iż jest zwolennikiem doktryn i nauk Biblii, tak jak je wyjaśnił brat Russell. Nieunikniony kryzys, do którego doprowadziły te okoliczności i warunki, jest jednym z najpoważniejszych i ogólnoświatowych podziałów pomiędzy braćmi. Jak głęboko te rzeczy i ich rezultaty wprawiają w zakłopotanie i zasmucają serca wiernych, nie da się wyrazić słowami; o tym wie Znawca serc. W wielu przypadkach pociągają one za sobą zerwanie czułych więzów i oznaczają zaniechanie kontaktów z wieloma osobami, które bardzo kochaliśmy, i „Którzyśmy się z sobą mile w tajności naradzali, i do domu Bożego społecznie chadzali” (Ps. 55:15). Chętnie pomoglibyśmy braciom wydostać się z tego smutnego stanu.
Pytani przez wielu, kto jest odpowiedzialny za obecnie istniejący stan rzeczy, odpowiadamy iż w obliczu tego,