Teraźniejsza Prawda nr 465 – 1999 – str. 62
w miejscowościach, gdzie żyją nieliczni bracia i siostry, jak to ma miejsce w Skandynawii, lecz wiem, że dzieje się podobnie w innych krajach, jak w Polsce, Francji i gdzie indziej, o czym donoszą nasze czasopisma.
Ostatnia i największa udręka świata osiągnęła w tym roku nowe wysokie poziomy z wojnami tu i ówdzie (według sprawozdań prasowych obecnie w pięćdziesięciu miejscach), huraganami, powodziami, trzęsieniami ziemi i zmianą warunków klimatycznych nigdzie przedtem nie widzianych w naszych czasach. Czy ludzie w ogólności dostrzegają co to się dzieje? Nie! Niektórzy myślący ludzie mówią sobie „Widzę, że świat jest poddany serii klęsk, jak to często bywało przedtem w historii, jednak myślę, że to wkrótce jak zwykle, ponownie się znormalizuje”.
BOSKIE SŁOWO PODAJE PRAWDZIWE WIADOMOŚCI
Utracili zaufanie i zapomnieli o jedynym prawdziwym źródle informacji o zachodzących wydarzeniach, którym jest Boskie Święte Słowo, błogosławiona Biblia. W rezultacie, jak natura jest pozornie poza kontrolą, tak ludzie w ogólności utracili zdrowy rozsądek i postępują przeciw naturze, np. praktykując zwyrodniałe formy seksualne, sprowadzając naturę do namiętności, sztuki piękne do karykatur. Telewizja, wielokrotnie nawet z przeznaczeniem dla dzieci, pokazuje programy zbyt obrzydliwe nawet dla dorosłych ludzi. Ogólną postawę charakteryzuje slogan „żyjmy dzisiaj pełnią życia, bo jutro umrzemy.”
Jak powiedział brat Russell nikt nie jest zupełnie zdeprawowany. Faktem jest, że ludzie ogólnie nie wiedzą czego szukają! Gdy myślą, że mieli „dobry dzień” a nie odczuwają zadowolenia, liczą na dzień następny, jednak nie wiedząc czego szukają, nigdy nie będą mogli w taki sposób tego czegoś nieskonkretyzowanego, znaleźć!
Myślę, że to czego ludzie, setkami różnych sposobów, nieświadomie, poszukują, jest tym co stracili, wartością, która od początku była wrodzona w konstytucję człowieka i przez niego utracona, obraz Boży — doskonałość. Dziękujemy naszemu Niebiańskiemu Ojcu i naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi, że teraźniejsze klęski stanowią środki uzdrawiające dla odrodzenia świata do owej doskonałości i wszyscy poznają i zrozumieją słowa „A tak uderzy Pan Egipt, aby go zbiwszy uzdrowił go”.
Co do pracy w Skandynawii, musimy przyznać, że wydaje się skromną, ponieważ nieliczni żyjący jeszcze bracia i siostry są zbyt słabi, aby mogli podjąć pracę publiczną. Moja żona i ja jesteśmy jedynymi mogącymi rozprowadzać literaturę itd. Nikt z braci i sióstr nie jest w stanie podróżować, dlatego odwiedzamy ich tu i ówdzie, od czasu do czasu, mając cenną społeczność u stóp Pana.
Nasz drogi brat Woźnicki umożliwił mi usłużenie wykładem na konwencji w Poznaniu za co byłem bardzo wdzięczny. Jestem szczególnie zadowolony, że miałem przywilej napisania kilku artykułów do lokalnej prasy. Niedawno wysłałem długi artykuł o „Ewolucji/ Stworzeniu” do najpoczytniejszej gazety w kraju i jestem pewny, że ukaże się za kilka dni. Sądzę, że jest to bardzo użyteczna praca, jeśli istnieją ku temu odpowiednie sposobności.
Moja żona, siostra Ella i ja ślemy Ci, Domowi Biblijnemu i wszystkim drogim braciom i siostrom naszą gorącą chrześcijańską miłość z cytatem do Efez. 3:20, 21.
Twój brat z Jego łaski,
Julius Z. Nielsen [Przedstawiciel/Pielgrzym],
Dania
PODRÓŻ BRATA JANA WOJNARA
DO POLSKI W 1998 ROKU
Drogi Bracie Hedman! Braterskie pozdrowienia! Łaska i pokój Boży Tobie i Twoim w Jezusie, naszym Panu! Z pomocą Pana moja żona i ja, po odbyciu podróży, powróciliśmy z Polski. Bracia i siostry prosili nas o przekazanie ich serdecznej chrześcijańskiej miłości z gorącymi modlitwami za Ciebie. Jesteśmy rzeczywiście wdzięczni za Pańską opiekę i opatrzność, że mimo licznych przeszkód, trudności i prób, przed, w czasie i po naszej podróży, odbyliśmy ją z wielkimi błogosławieństwami. Wprawia w zdumienie, jak przeciwnik może znać plany podróży i zajęć ludu Pańskiego i przeszkadzać w nich akurat w najbardziej gorączkowych chwilach! Jakże pokrzepiającym jest fakt ze Słowa Bożego: „Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?” (Rzym. 8:31).
LOT DO KRAKOWA
W piątek, 14 sierpnia, odlecieliśmy z lotniska Newark, New Jersey, bezpośrednio do Krakowa. Nasza przyjaciółka, Sabina Skoczylas i brat mojej żony powitali nas na lotnisku z kwiatami i przewieźli nas i nasz bagaż dwoma małymi samochodami do domu mojej matki wczesnym popołudniem. Tego samego popołudnia zadzwoniłem do naszego przedstawiciela, brata Woźnickiego, w Warszawie i najpierw usłyszałem dobrze znany pogodny głos serdecznego powitania naszej drogiej siostry Teresy Woźnickiej.
Następnego dnia, w niedzielę 16 sierpnia, udaliśmy się na lokalne zebranie w naszym macierzystym zborze w Krakowie. Zebranie rozpoczęło się o godzinie 10:00 a ja usłużyłem wykładem z Psalm 91 a w następnej godzinie w zebraniu pytań. Niektóre pytania dotyczyły mojego tematu a niektóre innych, takich kwestii jak „Jaka jest Twoja opinia o ‘Kodach Biblijnych’?” (Ta książka została niedawno wydana w języku polskim). Nie odpowiedziałem niczego więcej poza tym czego