Teraźniejsza Prawda nr 464 – 1999 – str. 36

 DLACZEGO PRZEŚLADOWANIA SĄ DOZWOLONE

      Słowo „prześladowanie” użyte w naszym wersecie ma znaczenie doświadczenia, tzn., że ci, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, doznają prześladowań jako części swego losu. Prześladowanie to może być takiego czy innego rodzaju, zależnie od okoliczności. Czasami będzie to prześladowanie umysłowe; kiedy indziej ból fizyczny. Niekiedy spowoduje bardzo wielkie cierpienie, przeciągające się w udręczenie, kiedy indziej będzie mniej dotkliwą udręką. Lecz prześladowania wystąpią tak czy inaczej. Jednak tym, którzy weszli do klasy Chrystusowej, umożliwione jest życie wbrew tym warunkom. Ci którzy się stali członkami Ciała Chrystusa stali się takimi dzięki pełnemu poświęceniu Bogu i spłodzeniu z Jego świętego Ducha. Z tego powodu należą do szczególnej klasy, która „chce pobożnie żyć w Chrystusie Jezusie”. Pobożnie żyć oznacza dla nich żyć według wzoru, jaki Bóg wystawił dla Swego ludu i jaki jest opisany w Jego Słowie.

       Można powiedzieć, że są jeszcze inni niż chrześcijanie, którzy wiodą pobożne życie. Nawet wśród pogan są ludzie, którzy poświęcają swe życie czemuś, co uważają za pobożne i są oni moralnie dobrymi ludźmi. Podobnie w krajach cywilizowanych można spotkać takie osoby, które prowadzą moralne, prawe życie i proporcjonalnie do tego pobożne życie, które w pewnym stopniu Bóg mógłby uznać. Niektórzy spośród ludzkości są mniej upadli od innych i dla tej klasy jest czymś naturalnym prowadzenie lepszego życia od tych, którzy zostali bardziej dotknięci upadkiem Adamowym. Tak więc wśród światowych mężczyzn i kobiet są osoby wartościowe darzone wielkim szacunkiem. Na przykład, podaje się, że Stephan Girard z Filadelfii był bardzo sprawiedliwym człowiekiem i dawał biednym szczodrą jałmużnę. Utworzył Kolegium Girarda, instytucję wspierania i kształcenia biednych białych osieroconych chłopców, którzy byli przyjmowani do tego Kolegium w wieku 6 do 10 lat i otrzymywali wykształcenie, uczyli się zawodu, tak by uczciwie mogli się sami utrzymać.

       Historia dostarcza wiele przykładów prawych mężczyzn i kobiet, którzy wiele dokonali na polu polepszania losu ludzkości. Wszyscy z nich byli pobożni w znaczeniu unikania praktykowania grzechu, oceny dla prawdy, uczciwości i charakteru Boga. Nie słyszymy jednak, by ludzie ci byli prześladowani za swą moralność. Świat potrafi docenić taki stan rzeczy. Lecz w przypadku tych, którzy wchodzą do klasy Ciała Chrystusowego, Pan dozwala na pewne prześladowania, w celu ich rozwoju. Apostołowie mieli szlachetne charaktery, a mimo to prześladowano ich, podobnie jak Samego naszego Pana. A zatem najwyraźniej jest wolą Boga, aby będący w Chrystusie w ten sposób cierpieli i rozwijając swoje charaktery mogli być przygotowani do wielkiego dzieła przyszłości, a wszyscy, którzy znoszą to wiernie, będą królować z Chrystusem Jezusem, ich Panem i Głową.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWA DLA TYCH, KTÓRZY ZWYCIĘŻĄ

      My, oczywiście, oczekiwalibyśmy, że ci, którzy wchodzą w pokrewieństwo z Bogiem w ramach zarządzeń szczególnego przymierza obecnego wieku Ewangelii, będą zachowani od cierpienia i prześladowania, że o wszystkich takich świat będzie miał dobrą opinię. Pismo Święte informuje nas jednak, że takie oczekiwanie byłoby złym oczekiwaniem. Od tysięcy lat świat ma pochlebne zdanie o religijnej grupie światowych ludzi i ich nie prześladuje. Nawet dawniej, w czasach imperium Babilońskiego klasa kapłańska była uważana za bardzo świętą. W naszych własnych czasach są księża i kaznodzieje nominalnego kościoła, którzy są wysoko cenieni przez ludzi i nie są prześladowani. Lecz Pismo Święte wszędzie zwraca naszą uwagę na fakt, że ci którzy należą do Królewskiego Kapłaństwa, będą doznawać prześladowań, jeśli tylko będą pobożnie żyć, a ktokolwiek z tej klasy nie cierpi w ten sposób, ma dowód, że nie żyje pobożnie.

       Warunki narzucone Kościołowi są przewidziane przez Pana jako próby WIERNOŚCI Jemu i zasadom sprawiedliwości. Próby, trudności i prześladowania są pomocne do zademonstrowania, czy nasze przymierze poświęcenia naprawdę jest z serca. Ci którzy zawarli przymierze jedynie ustami, w odpowiednim czasie zostaną odsiani, objawieni, oddzieleni od tych, którzy weszli w przymierze z serca, aby być martwymi z Chrystusem. Takich Pan zamierza uczynić współdziedzicami w Królestwie wraz z Jego umiłowanym Synem, naszym Panem Jezusem. To właśnie z tego powodu powołanie Kościoła odbywa się w obecnym wieku, kiedy zło wciąż może jeszcze panować na świecie i kiedy większość ludzkości pozostaje pod oślepiającym wpływem przeciwnika, który jeszcze nie jest zupełnie związany.

       Jak wyjaśnił nasz Pan Jezus, ciemność grzechu i błędu pozostaje w bezpośredniej sprzeczności ze światłem Prawdy, dlatego, gdy Jego lud pozwala swemu światłu świecić, rezultatem w ociemniałym świecie jest opozycja; światłość bowiem ujawnia zło ciemności, które w przeciwnym razie nie byłoby widoczne, i w ten sposób przeszkadza tym, którzy sympatyzują z ciemnością. W konsekwencji ta druga grupa nienawidzi światłości, i albo publicznie, albo prywatnie sprzeciwia się dzieciom światłości, nosicielom światła. Nawet ci, którzy wydostali się z krańcowej ciemności moralnego skażenia i weszli do świtu moralnej reformacji, nie mogą znieść jasnego, badawczego światła prawdziwej Ewangelii, lecz wolą pewną ciemność — Jan 3:19–21; 2Kor. 4:4–6.

       Możemy współczuć tym, którzy w ogóle nie dostrzegają światła wspaniałego charakteru naszego Boga. Możemy także współczuć tym, którzy trochę widzą i którzy dążą do reformy moralnej i innych

poprzednia stronanastępna strona