Teraźniejsza Prawda nr 463 – 1999 – str. 29
przesadne uczucia, walka, pycha, próżność itp., są grzeszne. Każdy, kto w pełni podoba się światu, może być pewien, że nie podoba się Panu. Każdy, kto podoba się Panu, nie może się spodziewać, że będzie podobał się światu, ponieważ przyjaźń, społeczność tego świata jest nieprzyjaźnią Bożą i dlatego świat nie podlega Boskim standardom ani też nie może im odpowiadać (Jak. 4:4; Rzym. 8:7). Jego serce jest zwrócone w innym kierunku.
Wymogi Boskiego prawa – miłość do Boga z całego serca, duszy, umysłu i siły oraz do bliźniego jako siebie samego jest dla świata nierozsądna, niepożądana pod każdym względem; każde przypomnienie o tych wymogach nawet przez obecność tych, którzy z serca są po stronie sprawiedliwości, wywołuje niezadowolenie i złe samopoczucie. Dla takich nasz Pan i Jego naśladowcy zawsze byli niemile widziani – intruzami. Wolą, gdy się ich pozostawi samych, bez żadnych sugestii o tym, że oni są w błędzie. To prawda, że niektórzy z nich mają przyjemne poczucie godności osobistej, wspaniałomyślności, zamiłowanie do dobrego imienia i opinię uczciwości i cnoty. Lecz oni pragną, aby ich uważano za wzorce i przykłady, oburzając się na każdą próbę wnikania, jakąkolwiek ocenę ich myśli, słów i czynów przez Boskie standardy. Dlatego ci, którzy zawsze uznawają i honorują Boskie standardy, nie są przez nich szanowani.
POTRZEBA OCZYSZCZENIA
Ale dlaczego Apostoł miałby napominać lud Boży do oczyszczającej pracy serca i ciała skoro dowiadujemy się, że Bóg całkowicie przykrył te skazy przed Swoim wzrokiem? A jeśli są one przykryte, to po co się nimi zadręczać? Ach, są ku temu poważne powody! Ci, którzy w sercu są lojalni wobec Boga i Jego sprawiedliwości, są przygnębieni swymi wadami, grzechami, słabościami ciała, choć są świadomi, że Bóg łaskawie przykrył je wszystkie i im nie przypisuje winy za nie, gdyż w sercu są przeciwni swym błędom. Pragnieniem tej klasy jest budowanie,wyrobienie charakteru przez wierność prawdzie i sprawiedliwości. Pragną by ich umysły coraz bardziej dowodziły wierności Panu i Jego Złotej Regule miłości i aby tak dalece, jak to jest możliwe nowy umysł kontrolował upadłe niedoskonałe ciało i doprowadził je do uległości, do zgody z Boskim prawem miłości.
Każdy kto doświadczył Boskich błogosławieństw odpuszczenia mu grzechów a nie ma pragnienia prowadzenia dobrego boju wiary przeciwko nim i doprowadzenia do uległości nowej woli zdolności i talentów swego śmiertelnego ciała – ten nie ma ducha prawdziwego synostwa. W ten sposób daje dowód, że tak naprawdę nie miłuje sprawiedliwości ani naprawdę nie nienawidzi nieprawości. W ten sposób świadczy, że nie należy do tej klasy, której członków Ojciec niebiański pragnie za Swych synów.
Widzimy zatem słuszne powody, dla których Apostoł zwraca się w naszym wersecie do braci. Widzimy słuszne powody, dla których wszyscy posiadający tego samego ducha świętości powinni zwrócić uwagę na jego słowa i uczynić oczyszczanie ciała i ducha główną pracą pozostałej części życia. Rozumiemy, że jeśli tego nie uczynią, zaprzeczą swym oświadczeniom o miłości do sprawiedliwości i nienawiści do zła. Widzimy, że Ojciec zaplanował, by poprzez taką walkę ze słabościami ciała i ducha mogli skrystalizować swoje charaktery. W ten sposób zostaną w sercu przygotowani na Tysiącletnie Boskie Królestwo i służbę. Tacy, którzy w ten sposób zostaną w sercu przygotowani na służbę królestwa, w zmartwychwstaniu otrzymają – o czym jesteśmy zapewniani – nowe ciała, wolne od wszelkich skaz. Tak więc rozwinąwszy umysł i zbudowawszy charakter w swoich sercach w swoim obecnym życiu przez panowanie nad swoim ciałem tak dalece jak to było możliwe, potwierdzają że w sercu są podobni w charakterze do swego Pana i Odkupiciela. Tylko ci, którzy w ten sposób rozwiną w sobie kopię drogiego Syna Bożego, będą stanowić tę uprzywilejowaną przez Boga klasę, nasienie Abrahamowe, przez które już wkrótce świat otrzyma błogosławieństwa.
„OCZYSZCZAJMY SAMYCH SIEBIE”
Słowa „oczyszczajmy samych siebie” nie dotyczą pozbycia się przez nas potępienia Adamowego. Takie oczyszczenie z pierwotnego grzechu jest z naszej strony niemożliwe, jak w innym miejscu wyjaśnia Apostoł. My nie możemy go mieć, chyba, że otrzymamy je jako niezasłużony dar Boga. Zatem, w jakim znaczeniu my się oczyszczamy? Odpowiadamy, że najpierw byliśmy przez Pana w sposób poczytany oczyszczeni od potępienia Adamowego i doprowadzeni pod wpływ Jego Świętego Ducha oraz oświecającego zrozumienia Jego Słowa – a następnie zaproszeni do okazania swojej gorliwości dla sprawiedliwości i do współpracy z Bogiem w tym dziele.
Chociaż całe Adamowe potępienie jest w sposób poczytany z nas zdjęte, wciąż mamy sposobność pokazać Bogu naszego ducha, nasze intencje, przez walkę z grzechem w naszych umysłach i ciele. Bodziec do tego oczyszczenia pochodzi od Boga, lecz oczyszczanie siebie to jest coś do zrobienia przez nas: „Oczyszczajmy samych siebie”. Dzieło oczyszczania jest nużące, ponieważ na początku nie dostrzegamy jak głęboko jesteśmy skalani, jak niemal wszystkie sugestie naturalnego umysłu są samolubne. Nawet nie rozpoznaliśmy, że samolubstwo jest grzechem.
W miarę jak oczy naszego zrozumienia coraz bardziej się otwierały otrzymywaliśmy właściwe poglądy o naszym Panu i Jego sprawiedliwości, nasz własny niedoskonały stan, potrzebę okrycia Jego szatą itp. Dzień po dniu, w miarę jak usiłowaliśmy odrzucać grzech, błąd, samolubstwo i światowość – każdy element bezbożności – coraz boleśniej budziła się w nas świadomość jak intensywna była plama, o której początkowo być może sądziliśmy, że jest powierzchowna.
Wielu z ludu Bożego, po latach trudu w usiłowaniach oczyszczania się ze skaz ciała i ducha, teraz, niestety, widzi więcej swoich własnych plam niż na początku, pomimo tego, że pozbyli się wielu z tych nieczystości – samolubstwa itp. To czyniłoby dzieło oczyszczania bardzo zniechęcające, gdyby nie zapewnienie Słowa Bożego, że On traktuje nas nie według naszego ciała, lecz według naszych intencji, naszych pragnień, naszych wysiłków. Uważa nas za zwycięzców z powodu naszej dobrej walki z naturalnymi nieczystościami, bez względu na miarę naszego sukcesu.
OCZYSZCZANIE CIAŁA I DUCHA
Powinniśmy zauważyć jak Apostoł rozróżnia między nieczystością ciała i ducha. Po naszym przyjęciu Pana stajemy obok Niego, jako Wodza naszego zbawienia, aby zostać żołnierzami krzyża i toczyć dobry bój z grzechem i wszystkimi uczynkami ciała i diabła. Rozpoczynamy właściwe oczyszczanie ciała, porzucanie złych praktyk, zewnętrznego czynienia zła każdego rodzaju. To dobrze. Jaka mogłaby być społeczność między dziećmi światłości a jakimikolwiek uczynkami ciemności?