Teraźniejsza Prawda nr 463 – 1999 – str. 23
nad światem i naszymi nieprzyjaciółmi z powodu ich braków, błędów i słabości, ponieważ chcielibyśmy, aby i oni mieli litość dla naszych braków, błędów i słabości. Tutaj również nie widzimy grzesznego samolubstwa, lecz naturalne samolubstwo, ale tak nie jest z miłością bezinteresowną. Z powodu naszego upodobania w dobrych zasadach współczujemy z braćmi ze względu na ich braki, błędy i słabości, ponieważ one do pewnego stopnia pozbawiają ich harmonii z dobrymi zasadami i najwyższego uznania ze strony Boga, Chrystusa i tych, którzy są w harmonii z Nimi, a będąc poddani różnym cierpieniom i złemu traktowaniu ze strony szatana, mają utrudnione zwycięstwo. Podobnie, z powodu upodobania w dobrych zasadach mamy litość dla naszych nieprzyjaciół i świata, ponieważ ich braki, błędy i słabości odsuwają ich od harmonii z dobrymi zasadami i narażają na brak uznania ze strony Boga, Chrystusa i tych, którzy są w harmonii z Nimi, a wystawiają ich pod wyrok śmierci, na złe traktowanie przez szatana, na wiele kłopotów i na trudność zwyciężenia, gdy staną na próbie życia. Nie ma niczego samolubnego w takiej miłości. Dlatego współczujemy z braćmi, litujemy się nad światem i naszymi nieprzyjaciółmi z tego powodu, że nie znajdują się w harmonii z dobrymi zasadami.
Jest pewna różnica między służbą braterskiej miłości a służbą miłości bezinteresownej. W braterskiej miłości, z powodu naszej miłości do naszych bliźnich, jak i nas samych, w ocenie i współczuciu lub litości, mamy przyjemność w służeniu im, a także dlatego, że chcemy, aby i oni nam służyli. Taka miłość nas nie pobudzi do kładzenia życia dla nich. Tu również się przejawia naturalne (ale niegrzeszne) samolubstwo. Tak jak chcemy, żeby oni nam czynili, tak czyńmy im. Lecz miłość bezinteresowna ujawnia się w służbie następująco: z upodobania w dobrych zasadach, z miłości do dobra, którym oni są lub się staną – w ocenie, współczuciu czy litości – z upodobania kładziemy nasze poświęcone życie w interesie tych dobrych zasad dla błogosławienia braci, świata i naszych nieprzyjaciół. Tu różnica jest czworaka: w pobudce, jakości, ilości i skutku. Z upodobania w dobrych zasadach ta miłość jest im okazywana, przybierając formę ofiary, która z upodobania kładzie życie. Nigdy z miłości obowiązkowej byśmy nie kładli życia za drugich, natomiast czynimy to z miłości bezinteresownej. W pierwszym przypadku to jest służba, ale nie ofiarnicza, w drugim natomiast jest służbą ofiarniczą. Obie formy miłości, sprawiedliwość i miłość bezinteresowna, obejmują następujące trzy elementy: ocenę, współczucie lub litość, zależnie od tego, co jest wymagane, i służbę. Dwa pierwsze elementy (ocena i współczucie) różnią się w pobudce, jakości i ilości, a trzeci element (służba) różni się w pobudce, jakości, ilości oraz skutku: pierwsza miłość (obowiązkowa) nie będzie się poświęcać, a druga (bezinteresowna) będzie się poświęcać nawet aż do śmierci.”
LEKCJE PŁYNĄCE Z PRZYPOWIEŚCI
O DOBRYM SAMARYTANINIE
1. Nasz Pan starał się doprowadzić nauczonych w Piśmie oraz wszystkich, którzy spoglądali na nich do uświadomienia sobie, że każdy człowiek jest bliźnim wobec każdego innego człowieka, że cała rodzina ludzka jest połączona więzami wspólnej natury i dlatego każdy człowiek powinien, z obowiązku, mieć braterską sympatię, miłość oraz życzliwość.
2. Zauważmy jak łagodnie nasz Pan pouczał tych, którzy byli Jemu przeciwni. On nigdy nie mówił szorstko do pytającego nieszczerze – Twoje serce nie jest we właściwym stanie. On raczej starał się rozważnie i mądrze doprowadzić swoich oponentów do tej świadomości, a w konsekwencji do skruchy.
3. Pan starał się uczynić łatwe Prawdy stopniami prowadzącymi do Prawd trudniejszych – w sposób łagodny odsuwając na bok uprzedzenia i pokonując je. Pan nigdy nie czynił Prawdy natrętną, ale atrakcyjną.
4. Jego specjalne nauczanie przy tej okazji podkreślało związek pomiędzy bliźnimi, ukryty w Złotej Regule, aby czynić innym to, co chcielibyśmy, aby oni czynili nam, zwracając uwagę na Boga, jako źródło mądrości – jest to jedyna postawa, dzięki której każdy może uzyskać życie wieczne.
5. Następną lekcją, której nauczony w Piśmie nie otrzymał, gdyż nie był gotowy na jej przyjęcie, było to, że chociaż on nie mógł sprostać wysokim wymaganiom wyrażonym przez Jezusa, to jednak z łaski Boga jest poczynione zabezpieczenie dla niego, a także dla całej ludzkości, przez wzgląd na ludzkie słabości. Podobnie my wszyscy musimy okazywać współczucie jedni względem drugich.
PT. ‘99, 2.
Hymn na 1999 r.
Czy się zejdziem? Nr 262
1. Czy się zejdziem za zasłoną, Która kończy życia nić? Czy spotkamy się z koroną? Czy znów razem będziem żyć? Zejdziem się wszyscy wraz, Tam my zejdziem się za rzeką, Rzeką śmierci, hen, daleko, Tam, gdzie Zbawca czeka nas.2. Zaraz po ucisku ludzi, Kiedy Król obejmie Rząd, Kiedy nas do chwały wzbudzi, Gdy odejdziem wszyscy stąd, Zejdziem się wszyscy wraz, Zejdziem się w niebiańskiej chwale, I już odtąd wiecznie, stale, Razem spędzać będziem czas. |
3. Razem zejdziem się w Syonie, Współdziedzice Pańskich chwał, Na niebiańskim Jego Tronie, Każdy swój dostanie dział. Zejdziem się wspólnie tam, Gdzie stolica Barankowa, Gdzie dwanaście gwiazd się chowa, Tam nas złączy Ojciec Sam.4. I za naszą stałość w wierze, Za tę miłość bratnią w nas, Pan nas wszystkich stąd zabierze, Gdy już przyjdzie śmierci czas. Tak my zejdziem się znów, W mgnieniu oka przemienieni, W Boskim stanie uwielbieni, Tak wynika z Pańskich Słów. |
MYŚLI NA OKRES PAMIĄTKOWY
W miarę zbliżania się do okresu Pamiątki, dobrze zrobimy, gdy zastanowimy się nad jej znaczeniem. Profesor uniwersytecki, wykładający na temat „Religii”, powiedział, że chrześcijanie mają komunię, aby „pamiętali o Ostatniej Wieczerzy”. Nie rozumiejąc tej sprawy, błędnie ją przedstawił. Nasz Pan przedstawił tę sprawę prawidłowo: „To czyńcie na pamiątkę MOJĄ” (Łuk. 22:19). Uczestniczenie w komunii jest tym co my robimy, lecz celem naszych wspomnień jest Chrystus i to, czego On dokonał. „Baranek nasz wielkanocny za nas ofiarowany jest, Chrystus. A tak obchodźmy święto” (1Kor. 5:7, 8; 11:23–26).
Gdy ktoś urządza przyjęcie urodzinowe, na stole może być ciasto urodzinowe. Goście jedzą to ciasto. Lecz to ciasto nie stanowi centrum uwagi, a raczej jest ta osoba, która