Teraźniejsza Prawda nr 453 – 1997 – str. 56

      W odpowiedzi na to niektóre związki zawodowe napinały swoje mięśnie, lecz w wyniku tego jeszcze bardziej pogorszyły swoje położenie. Podajemy dwa znaczące przykłady:

       Gdy kontrolerzy ruchu powietrznego rozpoczęli strajk w Stanach Zjednoczonych, rujnując przemysł lotniczy tego kraju, prezydent Ronald Regan natychmiast zwolnił ich z pracy i zarządził wynajęcie pracowników zastępczych.

       W Brytanii, górnicy węglowi, przez wiele lat stanowiący potężną organizację związkową kierującą eksportem towaru, rozpoczęli strajk. W normalnych warunkach byłaby to skuteczna strategia. Jednak premier Margaret Thatcher, usiłująca wydobyć Brytanię z przemysłowej zapaści, okazała stanowczość i rozbiła strajk sprawiając, że związek zawodowy stał się nieskuteczny. W swej akcji cieszyła się poparciem brytyjskiego społeczeństwa znużonego pozornie nie kończącą się serią strajków, pracowników sektora publicznego, trwającą od końca drugiej wojny światowej.

PRYWATYZACJA

       W pojęciu wielu zasada leżąca u podłoża prywatyzacji jest tak brzydka jak sama jej nazwa. Poczynając w latach osiemdziesiątych obecnego wieku, pod wpływem sukcesu wysiłków pani Thatcher w Brytanii, liczne kraje zaczęły rezygnować z zarządzania swoimi przemysłami sektora publicznego w dążeniu do uczynienia ich konkurencyjnymi. Pierwszymi kandydatami do prywatyzacji były takie gałęzie gospodarki jak transport publiczny, przedsiębiorstwa telekomunikacyjne i usługowe.

       Usługi telefoniczne w Brytanii, będące przez wiele lat pod zarządem Głównego Urzędu Pocztowego, instytucji rządowej, zostały sprywatyzowane jako British–Telecom. Po tej zmianie w ciągu dwunastu lat przedsiębiorstwo rozwinęło się jako jedno z największych towarzystw telekomunikacyjnych w świecie, wydające ostatnio 25 miliardów dolarów amerykańskich na nabycie przedsiębiorstwa Stanów Zjednoczonych MCI Communications.

       Francja, podobnie, usiłowała wyprzedać jedną z największych firm przemysłu elektronicznego, lecz spotkała się z silną opozycją niezadowolonej ludności. (W ciągu 1995 i 1996 roku kraj był nawiedzany plagami strajków i demonstracji organizowanych przez farmerów, kierowców ciężarówek i studentów uniwersytetów, protestujących w związku ze zmianami w sferach akademickich i gospodarczych, z których wiele miało związek z ściślejszą integracją z Unią Europejską.)

       Podobnie Stany Zjednoczone przyjęły politykę „wyjęcia spod kontroli państwowej”, rozluźniając pewne ograniczenia nałożone na prywatne gałęzie przemysłu. Miało to ogromny wpływ na przemysł lotniczy i telekomunikacyjny wywołując współzawodnictwo.

       Nawet bardziej scentralizowane gospodarki, takie jak Polska, rozpoczęły wyprzedaż jednostek gospodarczych, poprzednio zarządzanych przez państwo, prywatnym przedsiębiorcom. Rosja zaniechała udzielania dotacji niektórym państwowym przedsiębiorstwom wywołując wielkie trudności.

       Konsekwencją tego wszystkiego jest stworzenie tymczasowych stanowisk pracy, które nie są podatne na organizację w stylu związkowym. Gdyby to nie objęło członkostwa wysokiego sektora publicznego, liczba pracowników zorganizowanych w związki zawodowe, na przykład w Stanach Zjednoczonych, byłaby znacznie mniejsza od aktualnej.

GLOBALIZACJA

       Obroty międzynarodowego handlu niezmiernie rozrosły się w minionych 10 do 15 latach. Dawniej duże przedsiębiorstwa osiągnęły olbrzymie rozmiary. Kiedyś gigantyczne przedsiębiorstwa stały się jeszcze większymi. Rozszerza się proces łączenia firm i tworzenia spółek typu joint–venture, w celu wykorzystania mnożących się sposobności w sferze przedsiębiorczości w zjednoczonej Europie i bardziej prosperującej Azji.

       Technologia komputerowa zrewolucjonizowała liczne duże gałęzie przemysłowe, od wydawniczych do finansowych i aerokosmicznych. Branże biznesu, które tradycyjnie nie były uznawane jako technologiczne, potrzebują obecnie dla swego powodzenia wprowadzenia technologii.

       Współzawodnictwo o „dostęp na rynek” jest zaciekłe i liczne małe firmy są wypierane z biznesu (lub wykupywane) przez większych konkurentów. Te trendy są niezbyt pomocne do wzrostu i rozszerzenia procesu zjednoczeniowego.

       Łącznie z tym nastąpiło przesunięcie granicy ciężkiego przemysłu i technologii. Produkcja seryjna i inna nie jest już ograniczona do tradycyjnych demokracji zachodnich. Wzrastająca masa dóbr wysokiej jakości jest produkowana w krajach kiedyś uznawanych za zacofane.

       Na przykład, liczne dobra konsumpcyjne, takie jak wyroby elektroniczne i odzieżowe, sprzedawane w Stanach Zjednoczonych wytwarzane są za granicą. Sześć większych firm w Anglii produkujących wyroby branży telewizyjnej są przedsiębiorstwami azjatyckimi. Podobne warunki przeważają w całej Europie.

       Liczne duże towarzystwa są obecnie naprawdę „wielonarodowe” o światowym zasięgu, czerpiące swoje dochody z innych krajów niż ich siedziba krajowa. Amerykańska firma, na przykład, „Tupperware”, odnosi obecnie większe korzyści ze sprzedaży zagranicznym przedsiębiorstwom niż na rynku krajowym w Stanach Zjednoczonych. Olbrzym branży chemicznej, „Courtaulds”, w Zjednoczonym Królestwie, czerpie największy dochód z operacji zagranicznych. Przeniósł on produkcję warstw ochronnych do kadłubów okrętowych na Daleki Wschód, ponieważ tam przeniósł się przemysł budownictwa okrętowego.

SKUTKI PRZEMIAN ODDZIAŁUJĄ NA ZWIĄZKI ZAWODOWE

       Wielu pracodawców uważa związki zawodowe za utrudnienie. Z ogólnym wzrostem płac i poziomu życiowego, za które związki zawodowe mogą przyznać sobie sporo uznania, i nadejściem ery komputerów profesjonalnych i osobistych, zostały usunięte dwa kluczowe elementy z arsenału związków.

       Warunki pracy są, przeważnie, bezpieczniejsze i odpowiednie a rynek pracy stał się elastyczniejszy. Związkowy mąż zaufania, który, na przykład, nalega aby trzech pracowników obsługiwało nowoczesną prasę, gdy tylko dwóch jest potrzebnych, prawdopodobnie ma mniej szans dzisiaj niż dwadzieścia lat temu. Przez rząd nadana „minimalna płaca” – zasada związkowa – dostarcza obecnie, w skali państwowej, korzyści, do nabycia których pracownik nie potrzebuje reprezentacji związku zawodowego.

       Korporacje na świecie zmniejszyły swoje siły robocze, niektóre pozbyły się dziesiątków tysięcy pracowników. Miejsca tych wysoko płatnych pracowników zajęli kandydaci regionów mniej rozwiniętych. Nowoczesna fabryka, zbudowana na Tajwanie przez wielkie przedsiębiorstwo zagraniczne,

poprzednia stronanastępna strona