Teraźniejsza Prawda nr 452 – 1997 – str. 41
NASZE CZASOPISMO REGULARNYM MIESIĘCZNIKIEM
Tym siódmym numerem, TERAŹNIEJSZA PRAWDA I ZWIASTUN CHRYSTUSOWEJ EPIFANII staje się regularną comiesięczną publikacją, której, jeśli Bóg pozwoli, będzie można się spodziewać zawsze około pierwszego dnia każdego miesiąca. Czekaliśmy na Pana w sprawie wydawania tego pisma w ogóle, a później w związku z wydawaniem go co miesiąc i wierzymy, że zgoda Jego Ducha, Słowa i Opatrzności wskazała, iż właściwą rzeczą będzie, gdy czasopismo ukazywać się będzie regularnie co miesiąc, podobnie jak to miało miejsce dotychczas, począwszy bowiem od pierwszego numeru ukazuje się ono przeciętnie raz w miesiącu. Gdyby nasz umiłowany Pastor pozostał z nami, z pewnością nie pomyślelibyśmy o wydawaniu jakiegokolwiek czasopisma. Nawet wówczas, w ciągu jego życia sprzeciwialiśmy się, aby jakikolwiek inny brat poza nim publikował wyniki swych przemyśleń, chyba że przedtem zostałoby to przekonsultowane z Pastorem, który powiedziałby, że nie ma nic przeciwko temu. Postępowanie to w ten sposób było oparte na fakcie, że on kierował pracą żniwa oraz spichlerzem Prawdy. Jego urząd dla niektórych braci stanowił przedmiot uzurpatorskiego wścibstwa, aby publikować bez radzenia się Pastora i jego zapewnienia, że on nie ma nic przeciwko temu. Nasze postępowanie zawsze pozostawało w zgodzie z przedstawioną powyżej myślą. Na przykład, kiedy br. Jones poprosił nas w 1911 roku o uzupełnienie i usystematyzowanie naszych wykładów na temat rozwoju charakteru, które już uprzednio ukazały się w sprawozdaniach konwencyjnych, oraz o dodanie pozostałych, aby w ten sposób skompletować serię, odmówiliśmy jemu i dopiero po porozumieniu się z naszym Pastorem i otrzymaniu od niego wyraźnej odpowiedzi, zajęliśmy się tą sprawą. Dopiero wtedy, gdy takie oświadczenie uzyskaliśmy, zabraliśmy się do pracy, aby przygotować 10 wykładów przeznaczonych do umieszczenia w Convention Report z 1912 roku, a później dostarczyliśmy następnych w celu skompletowania tej serii. Ci bracia, którzy przyjęli inną taktykę, mówiąc delikatnie, ani sobie, ani drugim, nie przysporzyli wiele dobrego, raczej siebie zawsze a drugich zazwyczaj też krzywdzili.
POTRZEBA WYDAWANIA TAKIEGO PISMA
Jednakże po śmierci naszego Pastora wśród ludu Pańskiego zrodziły się dwie krańcowe postawy, obie przeciwne propagowanym przez niego ideałom, które ujawniły się w różnych publikacjach. Skrajne poglądy wymagają publikacji, trzymającej się złotego środka, zachowując „rzeczy stare”, które otrzymaliśmy i używając ich jako podstawy do dalszych opracowań. Taka umiarkowana linia postępowania jest niezbędna, aby zachować ostrożny postęp w odsłanianiu Prawdy, której Pan nas nauczył oczekiwać aż do końca naszej drogi. (Przyp. 5:18; 5Moj. 33:25 — por. z Efez. 6:10–17; 1Kor. 1:23–25; 2:2–7; Izaj. 52:12; 2Moj. 13:20–22; 4Moj. 14:14). Niektórzy pisarze i nauczyciele, szczerze oddani „dziwacznym interpretacjom, wziętym z powietrza spekulacjom” i jawnym kaprysom posuwają się do jednej krańcowości, tj. takiej, która wśród ich zwolenników wywołuje najbardziej godny pożałowania szał złudzenia i złego ducha. Inni autorzy i nauczyciele zajmujący