Teraźniejsza Prawda nr 450 – 1997 – str. 5

pytanie, jak i temu, kto pyta. Br. Johnson gdy był w Polsce, takie oto miał doświadczenie. Na zebraniu pytań znaleźli się pewni bracia, przeciwni Prawdzie, którzy br. Johnsonowi postawili następujące pytanie: Jeśli to było Boskim zarządzeniem, aby wokoło przybytku było 60 słupów, to czy brat nie szuka błędu u Boga, krytykując Lewitów za stawianie tych słupów? Przez chwilę br. Johnson nie mógł im odpowiedzieć, nigdy o tej sprawie nie myślał w ten sposób. Lecz Pan dał mu odpowiedź i był w stanie wyjaśnić, że owe grupy Lewitów nie były jeszcze słupami, ale były drzewami przygotowywanymi do użytku jako słupy, potrzebującymi wielu zabiegów, takich jak: piłowanie, odzieranie z kory, wygładzanie itp., aby raczej były przygotowane do zajęcia swoich miejsc jako takich. Tak więc ich ostateczne stanowiska jako antytypicznych słupów nie usprawiedliwiają ich błędów w nauce bądź postępowaniu w okresie ich rozwoju.

      Powinniśmy głosić Słowo, ponieważ ono jest mocą, która nam pomaga trwać wiernie w próbach jakie na nas przychodzą. My. korzystamy z mocy wypływającej ze Słowa, pomagającej rozwijać łaski i umożliwiającej przezwyciężanie wszystkich ognistych strzał przeciwnika. Ostatecznie Słowo da nam wyzwolenie, gdyż ono jest mocą Bożą ku zbawieniu każdemu wierzącemu. Ono mówi nam co robić i jak to robić, daje nam moc czynienia tego, co jest słuszne, gdy nie wiemy co począć z sobą.

JAK GŁOSIĆ

      Jak mamy głosić Słowo? Nasz werset mówi „nalegaj w czas”. Greckie słowo efistemi — znaczy „stanąć obok, przy, przedsięwziąć”. Jest ono użyte w Nowym Testamencie nieprzechodnio (bez gramatycznego bliższego dopełnienia) albo w stronie pośredniej (to jest między stroną bierną i czynną), albo w pewnych formach czasowych strony czynnej w znaczeniu „stanąć obok”, „być obecnym”, „być pod ręką”, „zbliżyć się lub podejść”, „być gotowym”.

      Innymi słowy, „bądź gotów zareagować”, „zajmij stanowisko”. Inne tłumaczenia wzmacniają ten przekład przez oddanie słowa efistemi następująco: „pilny” (ASY, Diaglott, J. B. Phillips); „i stań obok tego gorliwie” (Lamsa), „nieustannie (rozwodzić) zastanawiać się nad tym” (Knox).

      Jednak „wersja ulepszona” przez br. Johnsona zaleca raczej słowo „intent” (w angielskim przekładzie), niż „instant” (KJV). Powodem jest to, że słowo „instant” (natychmiastowy) jest często stosowane w znaczeniu znikomego przeciągu czasu, mimo, że ma ono jeszcze inne znaczenia, jak na przykład, pilny, natrętny, bezzwłoczny, bezpośredni itd. Słowo intent (zdecydowany, zdeterminowany) sugeruje mocniejszą myśl jasno sformułowanej, czy zamierzonej intencji, rozważania, koncentracji, itd.

      „Podtrzymywać” jest tą myślą. Wielu śpiewa, „Ach lubię opowiadać chwalebny Boski Plan”, lecz nie głosi Słowa w sposób intencjonalny (zamierzony, umyślny). Nie trwa przy nim. Apostoł mówi nam, że nie mamy być „gnuśnymi”, lecz zgodnie ze słowem mamy trwać w każdym doświadczeniu znosząc trud i nieprzychylność.

      Niektórzy z Świętych Bożych byli zdecydowani głosić Słowo przez wiele lat. Polikarp (uczeń Apostoła Jana i członek gwiezdny smyrneńskiego okresu Kościoła) jest jednym z wczesnych ojców Kościoła, który głosił Słowo przez 85 lat i potem przypieczętował swoje świadectwo na stosie. Inni bracia głosili je przez 50 lat lub dłużej.

      Ale byli i tacy, którzy po jakimś czasie zmęczyli się służbą a inni znużyli się po latach głoszenia Słowa. Ci pozwolili czemuś lub komuś powstrzymywać ich przed zdecydowanym pójściem do przodu w tej służbie niezależnie od tego czy byli ochotnikami, kolporterami, pielgrzymami, wypożyczającymi literaturę, czy też w jakiejkolwiek innej gałęzi służby. Z początkiem nowego roku zapytajmy siebie: co ja czynię w tej sprawie? Czy pozwalam szatanowi nieubłaganie walczyć, aby zniszczyć moją odwagę? Czy pozwalam szatanowi wykorzystywać moje ciało i strach słabego człowieka, aby mi przeszkodzić w głoszeniu o Boskim wielkim planie a moje światło ukryć pod korcem?

„W CZAS I NIE W CZAS”

      Głosić Słowo znaczy sprawić, aby ono było znane drugim. Możemy to czynić swymi własnymi słowami, słowami innych, jako dystrybutorzy literatury i jako pomagający drugim w głoszeniu tymi sposobami.

      Czynimy to w czas lub nie w czas, zawsze jednak, gdy to jest w czas dla drugich, bez względu na to czy to jest w czas lub nie w czas dla nas. Na swoją dogodność nie zwracamy uwagi, gdy to jest w czas dla drugich.

ZBADANIE EWANGELII ŁUKASZA 10:5, 6

      Bardzo dobrym paralelnym tekstem jest Łuk. 10:5, 6: „A do któregokolwiek domu wnijdziecie, naprzód mówcie: Pokój temu domowi. A jeśliby tam był który syn pokoju, odpocznie nad nim pokój wasz; a jeśli nie, wróci się do was” (Łuk. 10:5, 6).

      Kiedy nasz Pan Jezus wysłał siedemdziesięciu (w. 1), aby głosili Ewangelię Królestwa, powyższe słowa były częścią instrukcji jaką On im dawał. Pan ich wysłał bez szczególnego przygotowania, jeśli chodzi o pieniądze czy dodatkową odzież (w w. 3, 4). Sami mieli znaleźć w Izraelu tych, którzy chcieliby słuchać Boskiego posłannictwa, jakie wówczas było na czasie i miało być przedstawiane „prawdziwym Izraelczykom”. Ci ostatni chętnie by ich przyjęli w gościnę, uwalniając od kosztów. Pod tym względem kraje orientalne różniły się nieco od krajów zachodnich. Gościnność, jako obowiązek społeczny, bardziej cechowała ludzi wschodu niż Europy i Ameryki.

poprzednia stronanastępna strona