Teraźniejsza Prawda nr 447 – 1996 – str. 58

we właściwym czasie” (1Tym. 2:5, 6).  „Przyszedł bowiem Syn człowieczy, aby zbawił to, co było zginęło” (Mat. 18:11). Co zginęło? Adam nie utracił dla siebie i swego rodzaju miejsca w niebie, lecz doskonałe ludzkie życie w doskonałym środowisku Edenu na ziemi. I to właśnie Jezus przyszedł zbawić i odzyskać dla ludzkości przez swoją wielką pojednawczą okupową ofiarę. Swemu Kościołowi, swoim wiernym naśladowcom, obiecał powrócić w drugim adwencie i wziąć ich do siebie, tak aby gdzie On jest (w niebie), i oni byli (Jan 14:1-3), lecz ogółowi ludzkości nigdy nie obiecał domu w niebie. Zgodnie z Pismem Świętym ich wiecznym domem będzie ziemia (zob. naszą broszurę Nowa ziemia).

       Bóg nie popełnił żadnej niesprawiedliwości wobec swego jednorodzonego Syna czyniąc Go doskonałą istotą ludzką, „aby z łaski Bożej za każdego śmierci skosztował” (Żyd. 2:9), gdyż nie było w tym żadnego przymusu. Jezus z radością pełnił wolę Ojca, tak jak napisano o Nim w proroctwie: „Abym czynił wolę twoją, Boże mój, pragnę, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich” (Ps. 40:9). Złożył swoje życie dobrowolnie, wyjaśniając (Jan 10:15, 17, 18): „Jako mię zna Ojciec, i ja znam Ojca, i duszę moją kładę za owce. Dlatego mię miłuje Ojciec mój, iż ja kładę duszę moją, abym ją zasię wziął [otrzymał ponownie w zmartwychwstaniu zgodnie z Boską obietnicą i mocą]. Żaden jej nie bierze ode mnie, ale ja kładę ją sam od siebie”.

ABRAHAM I IZAAK JAKO TYPY

       Wielka ofiara pojednania jest pięknie zilustrowana w ofiarowaniu przez Abrahama swego syna Izaaka (1Moj. 22:1-18). Abraham reprezentuje tutaj niebiańskiego Ojca (Rzym. 4:17), szczególnie w Jego wielkim przymiocie miłości, jego syn Izaak, w którym ześrodkowane były obietnice (1Moj. 17:19, 21; 21:12) reprezentuje Chrystusa (Gal. 3:16). Izaak został zabity w sercu i umyśle ojca nim rozpoczęła się podróż, tak i Jezus był „Barankiem zabitym od założenia świata” (Jan 1:14, 29; 1Piotra 1:19, 20; Obj. 13:8) w sercu Ojca i w Jego planie zbawienia.

       Gdy Abraham przebył długą i bolesną podróż, trzeciego dnia podniósł oczy i ujrzał to miejsce z daleka (w. 4), tak też po wielu wiekach od upadku w ogrodzie Eden, trzeciego tysiącletniego dnia (2Piotra 3:8), Bóg (który nie jest pozbawiony uczucia, lecz cierpi z powodu swoich własnych i razem z nimi – Sędz. 10:16; Izaj. 63:9; Zach. 2:8) doszedł do etapu wyjawienia swego planu zbawienia, w którym przez ofiary Zakonu i w inny sposób pokazał, że się zbliżał czas wielkiej ofiary pojednania, ukrzyżowanie Jego własnego drogocennego i umiłowanego Syna, choć wciąż ono jeszcze było odległe.

       Widocznie Izaak nie wiedział w czasie podróży, że to on miał być ofiarą, i nawet po jego zapytaniu nie udzielono mu informacji o zbliżającej się ofierze, ale dopiero po przybyciu na miejsce złożenia ofiary (w. 7-9).
kol. 2
Tak widocznie Jezus w swej przedludzkiej egzystencji nie zdawał sobie w pełni sprawy z zupełnego znaczenia ofiary pojednania, jaka była potrzebna do odkupienia ludzkości. W swej ludzkiej naturze, w wieku 12 lat zasięgał informacji w tej sprawie (Łuk. 2:46). Jednak dopiero, gdy został ochrzczony w Jordanie „otworzyły mu się niebiosa [wyższe rzeczy]” i odpoczął na Nim „duch Pański, duch mądrości i rozumu”, który sprawił, że był On „czułym w bojaźni Pańskiej” (Mat. 3:16; Izaj. 11:1-3). Następnie wiedza, jaką posiadał pozwoliła Jemu szybko i skutecznie odpierać wyrafinowane pokusy szatana przeciwne właściwej drodze ofiary, którą Jezus jasno widział jako wolę Ojca dla Niego (Mat. 4:1-11). Jakże wspaniale gotowość Jezusa do ofiarowania się jako okupowa ofiara za całą ludzkość jest pokazana w gotowości Izaaka, który bez oporu pozwolił swemu staremu ojcu związać się i położyć na ołtarzu (w. 9).

       Dwóm młodzieńcom nie pozwolono przebyć całej drogi w ofiarniczej misji. Powiedziano im bowiem, aby zaczekali w pewnej odległości wraz z osłem (w. 3, 5). Owi młodzieńcy odpowiednio przedstawiają dwie klasy opisane przez Apostoła Piotra (1Piotra 1:10-12): proroków i aniołów, którzy „wywiadywali się i badali” oraz „pragnęli patrzeć” na to, co Bóg miał w umyśle odnośnie „utrapień, które miały przyjść na Chrystusa, i o wielkiej zatem chwale”. Przed śmiercią Jezusa na krzyżu tylko Ojciec i Syn w pełni rozumieli tę sprawę (Mat. 11:27; Jan 16:12-15), lecz tak jak Abraham obiecał powrócić do dwóch młodych ludzi (w. 5), tak Bóg i Jezus w odpowiednim czasie z bogatymi błogosławieństwami przychodzą do proroków i aniołów (Efez. 1:10; Kol. 1:19, 20).

BARAN ZAPLĄTANY W ZAROŚLACH

       Baran, którego Abraham ofiarował „zamiast syna swego” (w. 13), reprezentuje doskonałe ludzkie życie Jezusa oddane na okup (równoważna cena) za Adama i rodzaj ludzki będący  w jego biodrach, gdy zgrzeszył. Baranek został zabity i nie wstał z ołtarza, lecz Izaak powstał z ołtarza. Tak i Jezus został uśmiercony jako istota ludzka, lecz wzbudzony już nie jako człowiek, ale jako istota duchowa (1Piotra 3:18). To Jezus jako nowe stworzenie, spłodzony z ducha w Jordanie, stał się „pierworodnym między wieloma braćmi”, „pierwiastkiem tych, którzy zasnęli [snem śmierci]” (Rzym. 8:29; 1Kor. 15:20). To „ciało” Jezusa, Jego człowieczeństwo zostało oddane za życie świata (Łuk. 22:19; Jan 6:51). Jezus nie wypożyczył swego ciała tylko na trzy dni, a następnie zabrał z powrotem.

       Z powodu wierności Jezusa aż do śmierci „Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszelkie imię, aby w imieniu Jezusowym wszelkie się kolano skłaniało tych, którzy są na niebiesiech, i tych, którzy są na ziemi, i tych, którzy są pod ziemią [tych śpiących w grobach – Jan 5:28, 29; Obj. 20:12, 13]” (Filip. 2:8-10). W typie to nie baran, lecz Izaak powstał z ołtarza. Zauważmy w tym miejscu wyjaśnienie

poprzednia stronanastępna strona