Teraźniejsza Prawda nr 446 – 1996 – str. 44

„ … Z przyjemnością donosimy, że zaplanowana konwencja w Orłówce była wielce błogosławiona przez Boga … Uczestnicy konwencji wyrazili życzenia i przekazali pozdrowienia wszystkim braciom i siostrom w Polsce i na całym świecie, równocześnie wyrazili podziękowanie … życzenia Pańskich błogosławieństw … Wszyscy zachowali niezapomniane wspomnienia oraz wdzięczność Bogu i Jego Synowi za błogosławioną konwencję”.

DOBRYNIWCE

       Trzecia konwencja, sierpniowa, w Dobryniwcy, w pasie granicznym na południu Ukrainy, umożliwiła nie tylko spełnienie pragnień braci mołdawskich, ale również ułatwiła udział większej liczbie braci ukraińskich. Frekwencja była wysoka – prawie 300 osób. Zebrania odbywały się w budynku Domu Kultury w bardzo dobrych warunkach. Konwencja była podwójnie owocna, ponieważ uczestnicy w głębokim uduchowieniu wyrażali się w zebraniu oświadczeń o przeżywaniu z radością trudnych doświadczeń, z miłości do Prawdy, potrzebnych do ich rozwoju duchowego i przynoszenia owoców świątobliwości i literalnie owocna ze względu na czas winobrania w tym regionie klimatycznie uprzywilejowanym do upraw winorośli. O wrześniowej konwencji nie planowanej, lecz zorganizowanej w Orłówce w związku z wizytą braterstwa Robertsów, więcej szczegółów poda brat Roberts w swoim sprawozdaniu.

PIERWSZA WIZYTA NA UKRAINIE
BRYTYJSKIEGO PIELGRZYMA I PRZEDSTAWICIELA

       Brat H.W. Roberts i siostra Sara Roberts przybyli samolotem do Warszawy 2 września ’95 o godzinie 11.40. Po radosnym przywitaniu na lotnisku i krótkiej społeczności pożegnaliśmy się z pozostającymi w Warszawie udając się samochodem we czworo (braterstwo Robertsowie, brat Piotr Kucharski, właściciel i kierowca samochodu i ja) w kierunku granicy ukraińskiej. Jak powyżej wspomniałem ograniczę się do krótkiego opisu naszej podróży, aby uniknąć dublowania informacji z bratem Robertsem, którego sprawozdanie z pewnością ukaże się wcześniej na łamach Teraźniejszej Prawdy. Przed wieczorem dotarliśmy do Łańcuta w strefę przygraniczną i przenocowaliśmy u braterstwa Waldemara i Ireny Stopińskich. Następnego dnia rano dołączyli do nas braterstwo Wacław i Władysława Szpunarowie wioząc w swoim mercedesie żywność, lekarstwa, napoje, środki higieniczne, wodę pitną a w sercach gorliwość, troskę o nas wszystkich i braterską miłość. Siostra Władzia włada biegle językiem ukraińskim, co uczyniło ją naszym, mówiąc symbolicznie, „Aaronem” na przejściach granicznych i w kontaktach urzędowych. Oczywiście brat Wacław przy żonie czyni również szybkie postępy w tym języku tak, że w Orłówce miał jeden wykład po ukraińsku.

kol. 2

       Około godziny 13:00 dojechaliśmy bezpośrednio do zborowej sali we Lwowie a o godzinie 13:30 brat H.W. Roberts usłużył wykładem pt. „Dwie tablice zakonu – stłuczone”. Obecnych było 38 osób (niedziela). Następnego dnia, 4 września, o godzinie 18:00 (poniedziałek – dzień roboczy) brat H.W. Roberts usłużył również jednym wykładem. Obecnych było 26 osób. W te dwa dni usługiwałem jako tłumacz, ponieważ brat Marek Urban przybył dopiero wieczorem po zakończeniu zebrania i odtąd przejął funkcję tłumacza. Piątego września około południa odjechaliśmy do Tarnopola, gdzie usłużyliśmy wieczorem dwoma wykładami. Udział wzięło 28 osób. Następnego dnia udaliśmy się do Czerniowiec, gdzie zebrało się 28 osób, którym usłużyliśmy dwoma wykładami w godzinach wieczornych. Siódmego września usłużyliśmy 26 braciom i siostrom również dwoma wykładami. Następny dzień przeznaczony był na podróż do Równego ze względu na większą odległość (323 km.). Rano w sobotę z Równego udaliśmy się do Orłówki, gdzie br. H.W. Roberts usłużył tego dnia dwoma wykładami a ja jednym.

       Drugiego dnia, w niedzielę, br. Roberts usłużył w dwóch zebraniach, w tym w zebraniu odpowiedzi na pytania, ja powiedziałem dwa wykłady. Trzeciego dnia, w poniedziałek, usłużył jednym wykładem brat H.W. Roberts i jednym brat Wacław Szpunar po ukraińsku. Frekwencja w kolejnych dniach rano wyniosła 105 i 130 osób a po południu 80 i 68. Tego dnia udaliśmy się do Równego, gdzie wieczorem usłużyliśmy dwoma wykładami (ostatnim był mój wykład o Epifanii do godziny 21:20). Obecnych braci i sióstr na zebraniu było 36.

       Następnego dnia udaliśmy się rano do Polski i po krótkiej przerwie w podróży na obiad (17:30–18:30) u braterstwa Stopińskich w Łańcucie, przyjechaliśmy o godz. 22:20 do Tych na kwaterę konwencyjną u braterstwa Piotra i Ewy Ozimków. Łącznie przez Polskę i Ukrainę przejechaliśmy 2266 km.

SŁUŻBA POLSKICH PIELGRZYMÓW I EWANGELISTÓW NA WSCHODZIE

       Wprowadziliśmy regularne usługi pielgrzymów pomocniczych i ewangelistów na Wschodzie. W minionym roku 32 pielgrzymów pomocniczych i ewangelistów służyło na Ukrainie, w Mołdawii, w Rosji, na Syberii, na Litwie, w Łotwie i w Estonii. Ponadto pielgrzymi pomocniczy i ewangeliści ukraińscy odwiedzają różne zbory i grupy ludu Bożego głosząc gorliwie Słowo Boże.

       Od czasu do czasu niektórzy bracia docierają na Syberię. Kilkudniowa podróż jest niebezpieczna i odbywa się w bardzo trudnych warunkach. Byli tam pielgrzymi pomocniczy brat Z. Sirmulis z Litwy, brat Markowec z Ukrainy i z Polski brat Łotysz, brat Montewski i brat Kucharz. W bieżącym roku pod koniec września udali się na Syberię brat Jerzy Szpunar z Bydgoszczy z bratem D. Markowcem

poprzednia stronanastępna strona