Teraźniejsza Prawda nr 445 – 1996 – str. 23
„Jeśli kto biskupstwa [służby] żąda, dobrej pracy żąda [każda służba, jaką możemy wykonać dla ludu Pańskiego jest błogosławioną służbą]. Ale biskup ma być nienaganiony [dobrego charakteru], mąż jednej żony [niekoniecznie żonaty, ponieważ zarówno nasz Pan jak i Apostoł zaleca stan wolny jako lepszy (Mat. 19:12; 1Kor. 7:7, 8, 32, 33, 38), nie wolno mu jednak mieć więcej niż jedną żonę], czuły, trzeźwy, poważny, gościnny, ku nauczaniu sposobny; nie pijanica wina, nie bitny, nie sprośnego zysku chciwy, ale słuszność miłujący, nie swarliwy, nie łakomy; któryby dom swój dobrze rządził, któryby dziatki miał w posłuszeństwie ze wszelką uczciwością (bo jeśliby kto nie umiał swego własnego domu rządzić, jakoż pieczę będzie miał o kościele Bożym?)”.
Nie chodzi o to, by ci słudzy kościoła rządzili kościołem — stanowili dla niego prawa i narzucali mu swą wolę — lecz by z pełnym miłości zainteresowaniem troszczyli się o niego i służyli mu, dbając o jego sprawy i interesy, doradzając i wspomagając jako wierni słudzy Boga. Nasz Pan Jezus, pod zwierzchnictwem Boga jest jedynym Panem, jakiego potrzebuje kościół; żadne synody, żadne rady, żaden kler czy starsi nie mają prawa przejmować jakichkolwiek prerogatyw jedynego Pana i Głowy.
Bracia w zborze mogą doradzać i przekonywać, lecz czyniąc to zawsze powinni się starać mówić nie według własnych opinii, lecz według Słowa Bożego: „Każdy jako wziął dar, tak nim jeden drugiemu usługujcie jako dobrzy szafarze rozlicznej łaski Bożej. Jeśli kto mówi, niech mówi jako wyroki Boże … aby we wszystkim chwalony był Bóg przez Jezusa Chrystusa” (1Piotra 4:10, 11). Ich rada w takim stopniu powinna się liczyć w zborze, w jakim ma poparcie w Słowie i Duchu Bożym, co do których wszyscy mają mieć własne zdanie. A kiedy taka rada jest oparta na Słowie Bożym, zwracając uwagę na jego zasady i przykazania, powinna być troskliwie rozważona przez wszystkich w duchu cichości. Jeśli, w pysze serca, ktokolwiek wzgardzi takim pouczeniem przez ignorowanie czy lekceważenie ludzkich narzędzi, które Bóg wybrał dla zwrócenia na nie (pouczenia) uwagi, to opozycja w rzeczywistości jest opozycją przeciwko Panu i sposobowi Jego działania.
To właśnie dlatego Apostoł zachęca, abyśmy „upatrywali, żeby kto nie odpadł od łaski Bożej, ażeby który korzeń gorzkości nie podrósł, a nie przekaził [skalał]… wielu” (Żyd. 12:15), ponieważ łaska Boża spływa na kościół głównie przez Jego wybrane ludzkie narzędzia. Jeśli ktokolwiek z powodu konfliktowości czy próżnej chwały lub jakiegokolwiek innego motywu próbuje podważyć zaufanie ludu Pańskiego i zasiać korzeń goryczy w jego sercach przeciw takim sługom Bożym, jakich Bóg postawił, aby przedstawiali i bronili prawdę, to w ten sposób blokuje on Boską łaskę dla nich, a wynikiem, prawie na pewno, będzie pokalanie wielu. Każdy kto tak postępuje podlega sądowi Pana
kol. 2
i bez względu na swe wyznania, prędzej czy później stanie się niczym razem z tymi wszystkimi, którzy idą jego zgubnym śladem.
Jeśli bracia, którzy są wierni Panu i sobie wzajemnie oraz dobru trzody, różnią się w ocenianiu woli Pańskiej, powinni też się różnić w miłości, a przez modlitwę, staranne studiowanie i szczere wysiłki starać się o oczyszczenie swoich serc od wszelkiego usposobienia, jakie czyniłoby ich niegodnymi prawdy, aby szybko dojść do jedności wiary. „Ile tedy nas doskonałych [w sercu i woli], toż rozumiejmy; a jeśli co inaczej rozumiecie, i toć wam Bóg objawi. Wszakże w tym, czegośmy doszli, według jednego sznuru postępujmy i jedno rozumiejmy” (Filip. 3:15, 16).
Apostoł kontynuuje w 1Tym.3:6: „Nie nowotny [niedoświadczona lub nie wypróbowana osoba], aby będąc nadęty, nie wpadł w sąd potwarcy [tzn., by jak szatan (Izaj. 14:13, 14; Filip. 2:5-9) nie rozwinął ambicji stania się kimś wielkim, w ten sposób czyniąc koniecznym swoje poniżenie, ponieważ 'przed zginieniem przychodzi pycha, a przed upadkiem wyniosłość ducha’ (Przyp. 16:18)]. Musi też mieć świadectwo dobre [o uczciwości i ogólnej prawości charakteru] od obcych [świata], aby nie wpadł w hańbę [hańbę hipokryzji] i sidło potwarcy” [diabła].
KWALIFIKACJE DIAKONÓW ITP.
„Diakonowie także mają być poważni, nie dwoistego słowa, nie pijanicy wielu wina, nie chciwi sprośnego zysku. Mający tajemnicę wiary w czystym sumieniu. A ci też niech będą pierwej doświadczeni, zatem niech służą, jeśli są bez nagany. Żony także niech mają poważne, niepotwarliwe, trzeźwe, wierne we wszystkim. Diakonowie niech będą mężami jednej żony, którzyby dziatki dobrze rządzili i własne domy”.
W liście do Tytusa 1:9-11 Apostoł Paweł do tych kwalifikacji dodaje następujące: „Trzymający się onej wiernej mowy, która jest według nauki, iżby też mógł napominać nauką zdrową, i tych, którzy się sprzeciwiają, przekonywać. Albowiem jest wielu rządowi nie poddanych, próżnomównych, i zwodzicieli myśli … którym trzeba usta zatkać”.
Jak niezbędne dla pomyślności trzody są takie kwalifikacje u wybranych starszych! Z pewnością należy być bardzo dokładnym i wybierać tylko tych, którzy się poświęcili i zgodnie ze swym poświęceniem żyją, a poza tym są „zdrowi w wierze”, „trzymający się onej wiernej mowy”. Bardzo starannie należy unikać tych, którzy zajmują się ludzkimi spekulacjami i próżną filozofią. To ostrzeżenie wskazuje także, że trzoda powinna stanowczo wiedzieć jaka jest wiara i umieć ocenić zdrowie wiary swych starszych. Powinniśmy strzec się „świeckiej próżnomówności i sprzeczania około fałszywie nazwanej umiejętności” (1Tym. 6:20).
Zbór nie powinien się spodziewać, że znajdzie starszych czy diakonów, którzy są doskonałymi