Teraźniejsza Prawda nr. 17 – 1925 – str. 63

jednym ogólnym jego czynie w czasie, łącznie z bratem Hoskins, i za rewolucjonistyczne czyny wmieszaniu się w sprawy Komitetu Fort Pitt Konwencji, za to on przez nas i większość tego Komitetu został prowadzony do bramy i oddany przeznaczonemu człowiekowi przez te właśnie czyny, które były prowadzone przeciwko bratu Hoskins, prowadząc go do bramy i rąk przeznaczonego człowieka, ponieważ te czyny sprzeciwiały się chytrościom brata Ritchie. Przypominamy drogim braciom i siostrom wiele rocznic, które wypełniały się w tych samych datach, że o (i wieczorem przed oczyma Pańskimi nowy dzień kalendarza zaczynał się.

      Nasze nieuznanie (19 lutego 1918) pewnych czynów brata Hoskins, mających łączność z jego postępkiem przeciwko bratu Margeson, odnośnie zastąpienia innym listem od tego, nad którym Fort Pitt Komitet się zastanawiał, zaczął prowadzić brata Hoskins do bramy i przez nasze podanie różnych wniosków, które były przegłosowane chwilę po 6 wieczorem, 32 czerwca 1918, odnośnie głównych kwater, zarządzającego wydawcy, pensji dla sekretarza i zarządzającego wydawcy, i wydania „Bibie Standard” przed Asbury Park Konwencją, brat Hoskins był z naszej strony prowadzony do rąk przeznaczonego człowieka; gdy zaś większość sympatyzując 13 kwietnia 1918 z naszym protestem przeciwko ich rewolucyjnej rezolucji 23 lutego, zaczęło go prowadzić do bramy, a ich naleganie do wypełnienia ich programu z 22 czerwca, mimo jego opozycji, oddało go 17 lipca przeznaczonemu człowiekowi.

      Prowadzenie wodzów do przeznaczonego człowieka pociąga za sobą prowadzenie ich obrońców z nimi.
kol. 2
Wypełnione fakta pokazują, że prowadzenie osobnych wodzów z ich obrońcami do przeznaczonego człowieka nie raz, ale często w ich wypadkach przychodzi. Widocznie w każdym ogólnym czynie rewolucjonizmu wodzów i jego obrońców, którzy jednak nie są tymi samymi osobami w różnych ogólnych czynach, są prowadzeni do bramy i do przeznaczonego człowieka tak często, jak biorą udział w ogólnych czynach rewolucjonizmu. Przez ogólny czyn rozumiemy postępek na jeden punkt rzeczy, składający się z wielu pojedynczych czynów. Suma tych pojedynczych czynów razem stanowi ogólny czyn, na przykład brata Rutherforda wiele czynów w mieszaniu się w naszą brytyjską pracę i jego wiele czynów do uchwycenia władzy nad zarządem, stanowią te ogólne czyny. Jego pierwsze mieszanie się w nie swoje sprawy był list, datowany 2 lutego 1917, jego drugie było odesłanie telegramu, który otrzymaliśmy 6 lutego 1917, nim list z 2 lutego przyszedł do naszej ręki (Harvest Siftings str. 3, par. 1) : „Niech spierające się ze sobą strony podpiszą się na podane fakta (bracia Shearn i Crawford nie chcieli) i odeślą je do mojej decyzji” (telegram br. Rutherforda). Przybrał sobie pretensję, że jest specjalnym przedstawicielem zarządu i posiada pełne władze do tego. Ponieważ byłem specjalnym wykonawczym przedstawicielem zarządu, a nie brata Rutherforda, i że jego postępek nie był znany zarządowi, protestowałem przeciwko niemu, ponieważ mieszał się w nasze interesa i zarządu. Pewien ustęp w Piśmie Św., którego, jeżeli Pan dozwoli, w swoim czasie przedstawimy Kościołowi, wskazuje na jego postępki i wielkie mieszanie się w nie swoje sprawy i na otrzymanie wielkiego karania za to.

kol. 1

ODDANIE PRZEZNACZONEMU CZŁOWIEKOWI

      Powyżej odnosiliśmy się wiele razy do Najwyższego Kapłana oddania pewnych wodzów do rąk przeznaczonego człowieka. Damy teraz wyjaśnienia i dowody względem tego. Nasz drogi brat Russell dał nam dwie definicje na przeznaczonego człowieka, a oba określenia z powodu wypełnionych faktów pozaobrazu dowodzą, że są prawdziwymi. 1) nieprzyjazne stosunki (Cienie Przybytku str. 78, par. 1) i 2) prześladujące osoby (Cienie Przybytku str. 76, par. 3; 83, par. 3, 4). Tego uczy Pismo Św., a wypełnione fakta potwierdzają. W 1 Kor. 5:3-5 jest dane polecenie, którego wykonanie wprowadziło złoczyńcę w stan podobny do obecnego stanu Kozła Azazela. W tym ustępie możemy zauważyć, że znajdują się trzy czynniki: 1) nasz Pan, w którego Imieniu ten czyn jest wykonany; 2) specjalny przedstawiciel Pana, Apostoł Paweł i 3) część podkapłaństwa, zbór w Koryntach, który miał zupełny autorytet do działania w tej sprawie. Potem był tam brat, którego wielki grzech wymagał specjalnego działania części Najwyższego Kapłana ku niemu. Ta czynność była odciągnięciem społeczności, która wprowadziła osobę w nieprzyjazne stosunki (okoliczności) dlatego, że ta osoba nie była w harmonii z Panem, z Jego specjalnym przedstawicielem i ze zborem, do którego ten brat w Panu był podległym. Jako wynik wpadnięcia w nieprzyjazne stosunki, ten brat zapewne cierpiał od prześladujących osób; ustęp wyraźnie podaje, że przez te nieprzyjazne stosunki wpadł w pazury szatana, Azazela,
kol. 2
do zniszczenia jego ciała, aby jego nowe stworzenie było wyswobodzone. (2Kor. 2:5-11). Choć ten ustęp nie nadmienia wyraźnie „przeznaczonego człowieka,” jednak mówi o czynnościach w sposób „nieprzyjaznych stosunków.” Podobne wypadki nie podające szczegółów, jak 1Kor. 5:3-5, są podane o pewnych braciach, którzy nie utrzymali dobrego sumienia i chybili w wierze – wierności. (1Tym. 1:19, 20). Potem w typie w 3Moj. 16:8, 10, 26, mianowicie w ostatnim wierszu, pokazuje, że prześladujące osoby wyobrażają przeznaczonego człowieka, ponieważ nieprzyjazne stosunki (obraz na przeznaczonego człowieka) nie mogłyby umyć swych szat, postępków, ciało – swych słabości. Ludzkie osoby dlatego muszą wyobrażać przeznaczonego człowieka. Poniżej damy dowody na to. Azazel nie jest przeznaczonym człowiekiem, ponieważ on nie należy ani do obozu, ani nie umyje swoich szat, ani nie będzie mu odpuszczono.

      Jak się wykazało w wypadku w Koryntach, oddanie przeznaczonemu człowiekowi spełniło się przez odciągnięcie społeczności kapłańskiej od tego grzesznika, tak też w działaniu z Wielkim Gronem, jako klasy w różnych oddziałach, Jezus i brat, którego upodoba się Jemu użyć za przedstawiciela z podkapłaństwa, i inni kapłani odłączyli społeczność od owych zatwardziałych grzeszników; przestali z nimi współdziałać, jak z kapłanami; obchodzili się z nimi w sposób strofujący i odciągnęli kapłańską, choć nie braterską społeczność;

poprzednia stronanastępna strona