Teraźniejsza Prawda nr 437 – 1994 – str. 84

i gdyby ów Odkupiciel nie umarł za nasze grzechy, według oświadczenia Pisma Świętego i nie powstał z martwych dla naszego usprawiedliwienia, nie byłoby w takiej sytuacji przyszłego życia dla ludzkości – śmierć rodzaju ludzkiego byłaby taka jaka jest śmierć zwierząt, beznadziejna. Nie byłoby zmartwychwstania. Śmierć byłaby wiecznym snem.

       Święty Paweł podkreśla tę myśl oświadczając, że gdyby nie było powstania z umarłych wszelka wiara byłaby próżna, wszelka nadzieja próżna, wszelkie nauczanie próżne (1Kor. 15:13, 14). Nikt nie zakwestionuje oświadczenia Pisma Świętego, że cała ludzkość jest skażona nieprawością i że w grzechu poczęła nas nasza matka. Ojciec Adam i matka Ewa dali nam, jako swoim dzieciom, w spadku niedoskonałość umysłu, ciała i grzeszne skłonności. Bóg poczynił zabezpieczenia, ażeby Chrystus zadośćuczynił za przestępstwo pierwszego Adama i że ostatecznie Chrystus będzie drugim Adamem, któremu się powiedzie, i da życie wieczne wszystkim, którzy będą rozwijać posłuszeństwo wiary w Niego.

PODSTAWA DOKTRYNY RESTYTUCJI

       Pierwsza propozycja życia wiecznego przez Chrystusa została przedstawiona dziewiętnaście stuleci temu, ale niewielu miało uszy słyszące ją i serca rozumiejące. Są to ci, do których powołanie zostało skierowane,
kol. 2
wzywając ich do opuszczenia świata i stania się pomocnikami Chrystusa. Pan osiągnął chwalebne stanowisko, które obecnie zajmuje „wysoko nad wszystkie księstwa i zwierzchności, i mocy” (Efez. 1:21) po prawej stronie majestatu na wysokościach – jako nagrodę za posłuszeństwo woli Ojcowskiej – posłuszeństwo w przyjściu na świat, w wiernym znoszeniu prób swej ziemskiej posługi i ostatecznie w śmierci – śmierci ofiarniczej. Święty Paweł pisze o Nim: „Który dla wystawionej sobie radości, podjął krzyż, wzgardziwszy sromotę, i usiadł na prawicy stolicy Bożej” (Żyd. 12:2). Zaproszenie w obecnym Wieku Ewangelii do mających słyszące uszy, aby podążali śladami Jezusa, ostatecznie zapewni im nagrody sprawiedliwych.

       Po zgromadzeniu całego Kościoła, Królestwo Mesjaszowe, o które się modlimy: „Przyjdź królestwo twoje; bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi”, będzie założone. Przez tysiąc lat Chrystus, i Jego wyniesiony do chwały Kościół, będzie błogosławił ludzkość, podnosząc ją do ludzkiej doskonałości – umysłowej, moralnej, fizycznej. Ktokolwiek wówczas będzie mógł osiągnąć życie wieczne, osiągnie je przez ofiarniczą śmierć tego, który był „święty, niewinny, niepokalany i odłączony od grzeszników” przez wartość swego szczególnego narodzenia.
PT '92,82-84.

kol. 1

NIESKALANY

„Któż pokaże czystego z nieczystego ? Ani jeden” (Hiob 14:4).

      Pismo Święte wyraźnie  oświadcza,  że Logos, wcześniej istniejący Syn Boży, „stał się ciałem” i mieszkał między nami” (Jan 1:1,14), że był On „święty, niewinny, odłączony od grzeszników”(Żyd. 7:26; Łuk. 1:35) i nie popełnił grzechu, tymczasem wszyscy pozostali ludzie z natury są grzesznikami (2Kor. 5:21; 1Piotra 2:22; Rzym. 5:18). Tylko doskonałe ludzkie życie mogło uczynić zadość jako okup, odpowiednia cena, dokładna równowartość za doskonałe ludzkie życie stracone przez Adama dla siebie i swego potomstwa. Tego samego dowodzi Apostoł Paweł mówiąc, że Jezus był w stanie dać siebie na okup, lub inaczej jako odpowiednią cenę, za utracone życie oraz prawa życiowe Adama – i to uczynił (Rzym. 5:17-19; 1Tym. 2:6). Ta sama myśl jest logicznie wyprowadzona z faktu, że Jezus Zakon zachował i wypełnił  wszystkie jego wymagania, ponieważ Zakon jest miarą możliwości doskonałego człowieka. Dlatego nie da się zaprzeczyć konkluzji, że Ten, który „stał się ciałem” musiał być doskonałym człowiekiem, rozumiejąc, że uczynił to, czego żaden niedoskonały człowiek nie mógł uczynić i nie uczynił (Psalm 49:8; Żyd. 1:3; 4:15; 9:28; 10:5-10; Izaj. 53:10-12; Jan 1:14, 29).

       Wielu jednakże wnioskuje pomimo mnóstwa wersetów biblijnych, świadczących o doskonałości ludzkiej Jezusa, że On musiał być skalany, że otrzymał ludzką naturę od Marii, będącą członkiem upadłego rodzaju Adamowego. Utrzymują oni, że z naukowego punktu widzenia naturalnym porządkiem rzeczy, przez matkę
kol. 2
został skażony grzechem. Tym samym przywiązują bezgraniczne znaczenie do swojego niedoskonałego zrozumienia praw natury i z łatwością odrzucają doniosłość świadectwa biblijnego. Tymczasem prawdziwa nauka i Pismo Święte, gdy są właściwie rozumiane zgadzają się w tej i wszystkich innych sprawach. Tylko egoizm lub zaślepienie, albo jedno i drugie, wyniesie ludzkie rozumowanie ponad Boskie świadectwo.

       Wobec tego pytamy się: Jak to się stało, że Jezus był doskonały, podczas gdy Jego matka była niedoskonała? Kto może czynić czystym tego, który się począł z nieczystego nasienia? (Wulgata). Usiłując odpowiedzieć na to pytanie Kościół Rzymski obwieścił doktrynę o „niepokalanym poczęciu” Marii. To nie jest doktryna o cudownym poczęciu Jezusa za sprawą mocy Bożej, jak odnotowali ewangeliści, lecz że Maria, matka Jezusa, cudownie została poczęta i dlatego ona była czysta, święta i wolna od grzechu Adamowego i niedoskonałości. Autorzy tego dogmatu nie byli dalekowzroczni lub też wiedzieli, że ten sam proces rozumowania musi dowieść, że matka Marii była niepokalanie poczęta, i tak można by się cofać. Tę samą jednak trudność znaleźliby w Ewie, „matce wszystkich żyjących” (1Moj. 3:20). Ta z pewnością nie była bezgrzeszna, ponieważ „przestępstwa przyczyną była” (1Tym. 2:14).

       Ten przedmiot jest jednak obecnie zupełnie zrozumiały i oczywisty, zarówno z naukowego jak i biblijnego punktu patrzenia. Pismo Święte utrzymuje, że wszelkie istnienie, życie, energia życiowa, albo istota,

poprzednia stronanastępna strona