Teraźniejsza Prawda nr 435 – 1994 – str. 57
dzisiejszym świecie. W ciągu ostatnich dziewiętnastu stuleci Izrael znajduje się w o wiele większej niewoli chrześcijaństwa. Żydzi stali się obiektem wzgardy i nieustających prześladowań ze strony zarówno kościoła rzymskiego, jak i protestantów. Często byli pozbawieni niemal każdego prawa czy przywileju, jakimi cieszyli się inni poddani. Niemniej jednak mają obietnicę wielkiego wyzwolenia. Cyrus (który zezwolił im na powrót z literalnego Babilonu) był typem na wielkiego Mesjasza, który począwszy od 1878 roku udzielił im wielu swobód, przechodząc następnie do pełniejszej wolności, kiedy to w 1948 roku dał im własne państwo i udziela im jeszcze pełniejszej wolności umożliwiającej powrót tego starożytnego narodu Boga do Boskiej łaski. Święty Paweł mówi o tym zbliżającym się wyzwoleniu Izraela do Rzym. 11:25-29.
Wyzwoliciel uczyni coś więcej poza zgromadzaniem ich. Uczyni to, co przepowiedział Psalm 85. Natomiast Apostoł Paweł powiada: „A toć będzie przymierze moje z nimi, gdy odejmę grzechy ich” (Jer. 31:31-34; Żyd. 8:8-12). Grzechy Izraela nie zostały jeszcze zgładzone, tak jak nie zostały jeszcze zgładzone grzechy świata. Wielki Odkupiciel rzeczywiście umarł za grzech i jest przyjacielem grzesznika, lecz dotychczas pojawił się przed obliczem Boga jedynie za Kościół – nie za świat. Jest tylko orędownikiem Kościoła; nie oręduje za nikim innym z wyjątkiem tych, którzy pragną przybliżyć się do Boga, a pragną tego tylko pobożni – tacy, którzy miłują sprawiedliwość, a nienawidzą niegodziwości.
OGÓLNE ZASTOSOWANIE DO RODU LUDZKIEGO
Trzecie zastosowanie może dotyczyć ogółu ludzkości – nie wybranych. Świat znajduje się w niewoli grzechu i śmierci, dwóch panujących obecnie władców, którzy są przyczyną wzdychania ludzkości. Urodziliśmy się w warunkach tej niewoli i jak oznajmia Pismo Św.: „Oto w nieprawości poczęty jestem, a w grzechu poczęła mnie matka moja”. Nasz rodzaj, wzdychający w słabościach i niedoskonałości, jakie w ten sposób odziedziczyliśmy – fizyczne, umysłowe, moralne i religijne – z utęsknieniem oczekuje obiecanego wyzwolenia z niewoli grzechu i śmierci. Większość ludzi odczuwa gorycz tej niewoli i z radością przyjmie uwolnienie od niej.
Wielki wybawca jest antytypicznym Cyrusem. Już niebawem odniesie On zwycięstwo i pod całymi niebiosami założy swoje królestwo. Wtedy przyjdzie czas błogosławienia nie wybranych – czas ich restytucji (powrotu) do ludzkiej doskonałości i światowego raju, jaki królestwo i moc Mesjasza da światu. „Prawda z ziemi [ziemskiej części królestwa] wyrośnie, a sprawiedliwość z nieba [niebiańskiej części królestwa] wyjrzy” – w. 12. „Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego. A ostatni nieprzyjaciel, jaki będzie zniszczony, jest śmierć”. Śmierć zostanie zniszczona; szeol, hades, grób będą zniszczone przez wzbudzenie z nich zmarłych: „każdego w swoim rzędzie”, jak uczy Biblia w 1Kor. 15:23.
kol. 2
PIEŚNI NOCĄ
Choć psalm ten mówi o odnowionej nadziei z powodu perspektywy powrotu Boskiej łaski, wciąż jesteśmy jeszcze w nocy płaczu. Choroby, smutek, wzdychanie i umieranie trwają nadal, i będą trwały aż do chwalebnego poranka Mesjaszowego królestwa. Jakże cieszymy się z wiedzy o tym, że wówczas na ziemi nastąpią wspaniałe zmiany! Prorok Dawid wyraża tę myśl, mówiąc że „z wieczora bywa płacz, ale z poranku wesele” (Psalm 30:6). Święty Paweł żywił to samo uczucie, gdy oświadczał, że „wszelkie stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd”, „oczekując objawienia synów Bożych” (Rzym. 8:22, 19).
Synowie Boży w chwale ze swym Panem stanowią Królestwo Immanuela. W czasie wieku Ewangelii ci synowie Boży byli stosunkowo mało znani i uznawani wśród ludzi. Często z powodu ich wierności dla sprawiedliwości, prawdy i Boga uważano ich za „ludzi osobliwych”. Mówiono o nich: „Najmilsi! Teraz dziatkami Bożymi jesteśmy, ale się jeszcze nie objawiło, czym będziemy; lecz wiemy, iż gdy się on objawi, podobni mu będziemy; albowiem ujrzymy go tak, jako jest” (1Jana 3:2). Mieli uczestniczyć w Jego chwale, zaszczytach i nieśmiertelności i razem z Nim rozdzielać Boskie błogosławieństwa wszystkim rodzinom ziemi.
Podczas gdy całe stworzenie wzdycha pod ciężarem grzechu i smutku, nieliczni pobożni mogą śpiewać, mogą się radować nawet pośród wszystkich życiowych smutków, choć tak samo, a może jeszcze bardziej niż inni uczestniczą w skutkach grzechu. Powód ich radości jest dwojaki: (1) dostąpili pojednania z Bogiem i (2) swą wolę poddali Jego woli.
Uzyskali tę nową jakość drogą wiary w Odkupiciela – wiary w krew Jego pojednania. Przeszli „ciasną bramę” i „wąską ścieżkę” poświęcenia się Bogu, rezygnując z własnej woli, aby czynić Boską wolę według swoich najlepszych możliwości. To poddanie własnej woli Bogu oraz świadomość, iż wszystkie sprawy życia są pod Boską kontrolą i kierownictwem daje sercu pokój. W tym stanie poddania się mają odpoczynek i pokój, jakiego nigdy nie znali, gdy usiłowali pełnić własną wolę i lekceważyli prawo Stwórcy do hołdu ich serc i posłuszeństwa Jemu w swoim życiu. Także i ci posiadają radość, pokój i śpiewają pieśni wdzięczności Bogu, ponieważ On im udziela wiedzy na temat swoich Boskich zamiarów i ukazuje rzeczy przyszłe.
Ci sięgają wzrokiem poza ucisk i doświadczenia obecnego czasu – widzą błogosławieństwa Królestwa, jakie nastaną po obecnym czasie cierpienia. Jest to dla nich wielką zachętą. Widzą oni zarysy Boskiego planu błogosławienia wszystkich rodzin ziemi. Zauważają też, że Bóg interesuje się tymi, którzy są dla nich bliskimi a nie są świętymi, i że interesuje się całą ludzką rodziną (z której bardzo nieliczni są pobożnymi) – rodzi to w nich radość. I wreszcie uświadamiają sobie, iż Bóg zaplanował, że przez Chrystusa i uwielbiony Kościół błogosławione będą wszystkie rodziny ziemi, budzi to w nich – czekających na królestwo Chrystusa i Jego Kościoła – „radość w domu ich pielgrzymowania”.
BS '93,41-42.