Teraźniejsza Prawda nr 434 – 1994 – str. 43
SPRAWOZDANIE Z WIELKIEJ BRYTANII ZA ROK 1993
Drogi Bracie Hedman, serdeczne chrześcijańskie pozdrowienia! Dziękuję naszemu drogiemu Niebiańskiemu Ojcu, że piszę o kolejnym roku błogosławieństw pośród braterstwa tu, w Wielkiej Brytanii. Nie żeby wszystko przebiegało lekko (szczególnie niektórym), ale że pozostajemy bez szwanku jako część rodziny wiernych Teraźniejszej Prawdzie. Nasz wierny przedstawiciel, drogi pielgrzym, brat R.E. Armstrong, pomimo zaawansowanego wieku, mając przy sobie swego stałego towarzysza, siostrę Valerie — swoją żonę, dalej się raduje i zdąża naprzód.
W międzyczasie obserwujemy, że ten stary, wyczerpany „zły świat”, jeszcze jest z nami, lecz skierowany na wszelkiego rodzaju przeciwieństwa i „miotany, a potaczający się jako pijany” pod uderzeniami młota wydarzeń w tym czasie ucisku.
KONWENCJA W HYDE
Najważniejszymi wydarzeniami w tym roku były obie konwencje. Pierwsza była naszym głównym rocznym spotkaniem, trzydniowym wydarzeniem w sierpniu, zorganizowanym przez zbór w Hyde w Teatrze Festiwalowym — w mieście stałej siedziby zboru. Obszerny program był opracowany nie tylko w interesie każdego wydarzenia w nim podanego, lecz także z powodu dbałości mówców i przewodniczącego o przestrzeganie czasu, pozwalające na dostosowanie wszystkiego do właściwej pory i do porządku świadczącego o słusznym poważaniu dla tego zgromadzenia się, co jest znakiem prawdziwej czci. Siedmiu braci i sióstr przyjęło chrzest przez zanurzenie w wodzie pokazując w ten sposób swoje poświęcenie.
Gościnny mówca, nasz drogi pielgrzym pomocniczy, brat Gerald Herzig z USA, pomógł nam wszystkim, swoją chrześcijańską wnikliwością, przytaczając kilka osobistych anegdot ożywiających jego posłannictwo ku uciesze przyjaciół! Z przyjemnością powitaliśmy też jego żonę, naszą drogą siostrę May Herzig — energiczną, przyjazną, uduchowioną i (jak zauważyłem) bardzo praktyczną, która szybko zdobyła serca braci i sióstr brytyjskich.
Jestem pewien, że oboje zdawali sobie sprawę z uczucia jakie zrodziło się podczas ich krótkiego pobytu w Brytanii, i że wspomnienia po obu stronach Atlantyku są przyjemne.
kol. 2
KONWENCJA W SHEFFIELD
Konwencja w Sheffield odbywała się we własnej sali przez dwa dni pod koniec października i była następną okazją do radości i dziękczynienia. Zbór w Sheffield usługiwał braciom nadzwyczaj dobrze, zapewniając wszystkim wygody życiowe. Na zakończenie i tutaj zabrzmiała fraza tak często wyrażana przy takich okazjach: Wszystkiego najlepszego! I tak to już jest z każdym świętym zgromadzeniem, iż wierni są w stanie osiągać nowe wysokości duchowych radości. A to jest dowodem ich duchowego wzrostu.
W minionym roku pielgrzymi i ewangeliści podejmowali interesujące, podnoszące oraz pouczające wykłady we wszystkich zborach, podtrzymując stały przepływ biblijnych nauk i duchową społeczność przez cały rok. Są to najcenniejsze zadania służby, bardzo oceniane przez zbory, i stanowią błogosławieństwo dla tych, którzy służą.
Kontynuowane prace Domu Biblijnego — dotyczące opracowywania (np. skorowidzów), publikowania i wysyłania czasopism — są bardzo oceniane. Pewna, mieszkająca na odosobnieniu siostra powiedziała: „Gdy czasopismo wyjmuję ze skrzynki na listy, rzucam się na nie … nie mogę się go naczytać, ja je pożeram!” Niektóre z publikowanych sprawozdań sług mianowanych o ich podróżach do zborów były nadzwyczaj interesujące, pokrywające się z obszerną skalą działalności — od usług pielgrzymskich poprzez długość i szerokość Ameryki do aktywności na Ukrainie, Rosji w tak odległym, z dala od domu, Tułunie, położonym 300 mil na zachód od jeziora Bajkał we wschodniej Syberii!
My w Brytanii jesteśmy w dobrym stanie i pragniemy prowadzić „święte życie”. Nowe sposoby rozpowszechniania wiedzy o Boskim wielkim Planie są energicznie wykorzystywane i (zgodne z duchem czasu) pewne techniczne rozwiązania okazały się niezwykle użyteczne w licznych aspektach pracy w Prawdzie.
Łączymy się z braćmi i siostrami na całym świecie w uwielbianiu Boga, gdy widzimy, obserwując ucisk tego dnia, wyraźne znaki nadchodzącego Królestwa.
Z Brytanii nadchodzą nasze życzenia, dla Brata i całego stałego personelu oraz pomocników w Domu Biblijnym, kolejnego roku wiernej służby.
Pozostaję w służbie Mistrza H.W. Roberts
[pielgrzym i współprzedstawiciel], Wielka Brytania
kol. 1
INTERESUJĄCY LIST
Drogi Bracie Hedman: Przekazuję pozdrowienia w imieniu Jezusa, naszego Pana i Zbawiciela! Ps. 99:2
Niespodziewanie obudziło nas o godz. 4.51 rano 17 stycznia trzęsienie ziemi; 6,6 na skali Richtera (następne wstrząsy przebiegały od 4 do 5). Czułem się jak w łodzi płynącej po wzburzonych wodach. Zniszczeniu uległo wiele obszarów w Los Angeles i poza miastem. Paliło się, ponieważ zostały rozerwane przewody gazowe; instalacja wodociągowa była również uszkodzona. Wiele budynków było zniszczonych, a niektóre drogi i przejazdy zostały zamknięte z powodu zniszczenia. Epicentrum znajdowało się około 30 mil od naszego
kol. 2
miejsca zamieszkania. Ludziom zakazano podróżowania po jezdniach w Los Angeles z powodu zniszczeń. Nasz Pan wspomniał (Mat. 24:7) o trzęsieniach ziemi w ostatnich dniach.
To jednak nie jest rzeczywisty powód, dla którego, drogi Bracie, otrzymujesz ten list, chociaż powyższe jest sprawą ważną i dobrze o tym wiedzieć. Kiedyś już wspominałem, że chętnie przedstawiłbym Bratu sprawozdanie z pewnej pracy Pańskiej jaka jest wykonywana wobec Jego ludu w różnych kościołach naszego kraju, w których znajdują się poświęceni i usprawiedliwieni wierzący.