Teraźniejsza Prawda nr 431 – 1993 – str. 83
Wezwał do pomocy mędrców z Judei. Nie byli oni astrologami, lecz uczonymi w Zakonie i Prorokach – byli to główni kapłani i nauczeni w Piśmie. Tym samym postawił obok siebie mędrców Izraela i mędrców wschodu, pytając ich gdzie według przepowiedni proroków miał się narodzić Mesjasz. Natychmiast mu odpowiedziano, że w „Betlejem Judzkim”, i do tegoż miasta (odległego jedynie o 6 mil) wyruszyli wschodni magowie obiecując, że wrócą do Heroda po zidentyfikowaniu dziecięcia-króla i odnalezieniu go rzekomo po to, aby król Herod mógł również iść i złożyć pokłon u jego stóp, a w rzeczywistości po to, aby mógł wykorzystać sytuację i użyć zdobytą w taki sposób wiedzę w celu zniszczenia dziecięcia Jezus.
W drodze do Betlejem cudowna gwiazda, którą widzieli na dalekim wschodzie, ukazała się im ponownie, najwidoczniej jako świetlna lub ognista kula, która przesuwała się w pobliżu ziemi, służąc im za przewodnika aż do chwili, gdy z radością dotarli do samego domu i odnaleźli dzieciątko i jego matkę. Niektórzy uważają, że była to gwiazda supernowa, która czasowo lśniła jaśniej niż pozostałe gwiazdy. Inni mówią, że dwie lub trzy jasne planety znalazły się na niebie w jednej linii obok siebie, a jeszcze inni – że była to kometa. Jednakże, żadne z tych zjawisk niebieskich nie prowadziłoby nikogo do jakiegoś konkretnego miasta, konkretną drogą wiodącą do konkretnych drzwi. Być może, owa cudowna gwiazda była jakimś światłem nad ziemią, które zostało stworzone i poruszane bezpośrednio przez anioła. Było ono prawdopodobnie najpierw umieszczone wysoko w przestrzeni atmosferycznej ze względu na swą widoczność, a następnie zbliżyło się do stajni, gdy mędrcy doszli do Betlejem.
MĘDRCY ZE WSCHODU
„Tacyt, Swetoniusz i Jozefus [kronikarze historii w czasach Chrystusa] informują nas, że na całym wschodzie panowało w tym czasie silne przekonanie, mające swe źródło w starożytnych proroctwach, że niebawem powstanie w Judei potężny monarcha i zdobędzie panowanie nad światem”. – Farrar (sławny angielski duchowny i pisarz).
„Wergiliusz [poeta rzymski], który żył krótko przedtem, mówi, iż poszukiwano dziecięcia z niebios, które przywróci złoty wiek i usunie grzech”. – Jakobus.
„Konfucjusz prorokował pojawienie się takiego wybawcy; złożona z jego naśladowców delegacja, idąca stale naprzód w poszukiwaniu go, stała się źródłem sprowadzenia buddyzmu do Chin”. – Abbott.
„Lecz najwyraźniejszym z wszystkich tych proroctw było proroctwo Zoroastra [sławnego twórcy religii w starożytnej Persji]. Nestorianie twierdzą, że Zoroaster był uczniem Jeremiasza, od którego dowiedział się o Mesjaszu, a następnie przekazał tę wiedzę swym uczniom”. – Perski misjonarz.
W związku z tym powinniśmy pamiętać, że Daniel, Sadrach, Mesach i Abednego byli w tym czasie książętami perskimi i znali mędrców tego kraju, a Persowie stanowili wówczas główny naród świata. Łatwo dostrzec, w jaki sposób tym właśnie kanałem przekazywane były tradycje, i można przypuszczać, że dotyczące czasu narodzin Chrystusa proroctwo Daniela było szczególnie dobrze znane uczniom Zoroastra
kol. 2
– mędrcom Persji. Ponadto, po całej tej krainie byli rozsiani przybyli spoza granic Żydzi, którzy nadal w mniejszym lub większym stopniu utrzymywali przy życiu myśl związaną z nadziejami Izraela oczekującego na tak dawno obiecanego przez Boga Wielkiego Mesjasza, o którym prorokowano jako o tym, który miał przynieść błogosławieństwa nie tylko Izraelowi, ale za jego pośrednictwem wszystkim narodom ziemi.
MIRRA, KADZIDŁO I ZŁOTO
Bóg wybrał na posłanników swej dobrej nowiny nie tylko mądrych ale i pełnych szacunku mężów – mężów wiary, a Jego wybór takich właśnie posłanników ze wschodu, w celu pobudzenia ludu Judei i Jerozolimy, aby stali się heroldami wielkiego Króla, nie stanowił wyjątku od reguły. Pomimo tego, iż byli poganami w tym sensie, że nie pochodzili z narodu, którym Bóg dotąd się zajmował i do którego ograniczał dotąd swe łaskawe obietnice, mędrcy ci byli niemniej dobrymi ludźmi, ludźmi pełnymi szacunku, którzy byli bardzo uradowani dowiedziawszy się o błogosławieństwie nadchodzącego pokoju na ziemi i dobrej woli wśród ludzi. W taki więc sposób, bez względu na narodowość, upodobało się Panu wybrać swego przedstawiciela i posłannika.
Pod jednym względem wielu chrześcijan mogłoby nauczyć się licznych ważnych lekcji od owych mądrych pogan. Żadne uczucie fałszywego patriotyzmu nie przeszkodziło im należycie uznać Boskiej łaski okazanej dzieciom ludzkim. A gdy odnaleźli Zbawiciela, nie przestraszył ich fakt, że otoczenie, jakie stało się Jego domem, jest z rodzaju tych skromniejszych. Oddali Mu cześć w potrójnym znaczeniu tego słowa:
(1) Upadli przed nim; padli przed nim na twarz wyrażając tym samym fizycznie swój szacunek. (2) Uczcili go w swoich sercach i językami, dając wyraz swej radości i ufności. (3) Otworzyli skrzynie ze skarbami i obdarowali go trzema odpowiednimi do jego królewskiego stanu darami; mirrą, która reprezentuje poddanie, kadzidłem – przedstawiającym chwałę, i złotem – wyobrażającym posłuszeństwo.
„PROSZĘ … ABYŚCIE STAWIALI CIAŁA WASZE OFIARĄ ŻYWĄ,
ŚWIĘTĄ, PRZYJEMNĄ BOGU,
TO JEST, ROZUMNĄ SŁUŻBĘ WASZĄ”
Duch szacunku, jaki przepełniał tych szlachetnych pogan, którzy mieli tak niewiele światła, tak niewiele wiedzy na temat wielkiego Mesjasza i Jego dzieła, wywoła na naszych twarzach rumieniec wstydu, gdy sobie