Teraźniejsza Prawda nr 429 – 1993 – str. 53
przed tronem sprawiedliwości na rzecz ludzkości? Jak mógłby otworzyć więzienny budynek i poprowadzić człowieka do doskonałości (do pełnego wyzwolenia) ? Chrystus musiał zmartwychwstać dla naszego usprawiedliwienia. „Przetoż i doskonale zbawić może tych, którzy przezeń przystępują do Boga, zawsze żyjąc, aby orędował za nimi” (Żyd. 7:25).
To, że Chrystus został wzbudzony w celu naszego usprawiedliwienia jest przedstawione w zarządzeniach dotyczących Przybytku. Lud nie otrzymywał błogosławieństwa, skoro tylko cielec został zabity. Najwyższy kapłan musiał wejść za drugą zasłonę, przedstawić krew przed tronem sprawiedliwości, a następnie wyjść, aby błogosławić. Krew cielca (przedstawiająca zasługę ludzkiej ofiary Jezusa) nie była zastosowana za cały lud, ale za Aarona (3Moj. 16:11). Podobnie Chrystus zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia, i dla nas stanął przed obliczem Boga.
My [ówcześni przyszli członkowie Maluczkiego Stadka – Red.] obecnie mamy przywilej składania ofiary, przedstawionej w koźle Pańskim. Najwyższy kapłan stosował krew kozła „za…grzech ludu” (3Moj. 16:15), lecz lud nie otrzymywał błogosławieństwa, dopóki najwyższy kapłan nie wyszedł na zewnątrz po zastosowaniu krwi i dopiero błogosławił mu (3Moj. 9:22, 23). Tak samo Izaak, nasienie Abrahamowe, został podniesiony z ofiarniczego ołtarza, aby za jego pośrednictwem oraz jego nasienia mogły dostąpić błogosławieństwa narody ziemi. Podobnie Józef został wyciągnięty ze studziennego dołu, aby mógł uratować swoją rodzinę i wszystek lud egipski od śmierci. Chrystus został podniesiony ze swego ofiarniczego ołtarza i z otchłani śmierci, aby mógł błogosławić wszystkie narody świata – nie tylko swoich domowników, ale wszystkich ludzi na świecie – całą ludzkość żyjącą obecnie w egipskich ciemnościach. Jakże jesteśmy wdzięczni, że Chrystus został ponownie wzbudzony z umarłych dla naszego usprawiedliwienia!
4. WIARA
Wykazaliśmy już, że grzeszna rasa nie mogłaby usprawiedliwić się przed Bogiem przez uczynki. Dlatego widzimy, że jeśli człowiek chciałby być sprawiedliwy w oczach Boga, dokonać tego musi przez wyciągnięcie ramienia wiary i uchwycenie się warunków działających dla naszego dobra, a przygotowanych przez samego Boga. „Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, dar to Boży jest; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił” (Efez. 2:8, 9). „A przetoż z wiary jest dziedzictwo, aby było z łaski” (Rzym. 4:16). Przeczytajcie cały czwarty rozdział Listu do Rzymian i zwróćcie uwagę na niepowodzenie uczynków człowieka i wspaniały triumf ludzkiej wiary w dzieło Boże podjęte na rzecz człowieka. Wniosek został wyrażony do Rzym. 5:1: „Będąc tedy usprawiedliwieni z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa”. „Przetoż mamy za to, że człowiek bywa
kol. 2
usprawiedliwiony wiarą bez uczynków zakonu” (Rzym. 3:28). „A przetoż zakon pedagogiem naszym był do Chrystusa, abyśmy z wiary byli usprawiedliwieni” (Gal. 3:24).
Chociaż świat będzie musiał praktykować wiarę, aby otrzymać restytucję, to jednak Kościół jest usprawiedliwiony z wiary w dodatkowym znaczeniu, mianowicie, iż nie otrzymaliśmy aktualnej, a jedynie poczytalną restytucję z wiary. Boża łaska może otworzyć drogę prowadzącą do naszego usprawiedliwienia przez krew i zmartwychwstanie Chrystusa, lecz jeśli my w to nie wierzymy, jak możemy być usprawiedliwieni w oczach Bożych? My również musimy wykonać swoją część, musimy praktykować wiarę w Boskie zabezpieczenie naszego odkupienia.
Świat nie będzie musiał mieć tak głębokiej wiary jak Kościół, gdyż w następnym wieku łaska Boża będzie w zupełności okazywana w miarę osiągania celu restytucji wszystkich, którzy zechcą z niej skorzystać. Kościół tymczasem musi rozwinąć ogromną wiarę, aby w oczach Boga przez Chrystusa otrzymać stan poczytalnej doskonałości, pomimo faktu, iż jest on w stanie niedoskonałości i w rzeczywistości wcale nie doznaje restytucji ciała, nadal przebywa w świecie, który stale zniechęca do czynienia czegokolwiek dobrego i na wszelkie możliwe sposoby przeciwstawia się Bogu. Restytucja prowadząca do ludzkiej doskonałości, jest nam poczytana przez wiarę, tak iż stoimy przed Bogiem doskonali tylko przez doskonałość Chrystusową, przypisaną nam na podstawie przyjęcia jej przez wiarę.
Mówi się, że tak powszechne używanie biretu i togi, przy okazji wręczania studentom dyplomów ukończenia danej instytucji edukacyjnej, zostało zapoczątkowane z bardzo dobrego powodu. Dawno temu zamożni studenci zdali sobie sprawę z tego, że ich biedniejsi koledzy czują pewne zakłopotanie, w związku z tym, iż nie stać ich na zakup nowego ubrania, w którym mogliby odebrać dyplom. Zdecydowano więc, że wszyscy studenci, tak bogaci jak i biedni, powinni nosić tego dnia proste, niedrogie odzienie składające się z czarnego biretu i togi. Podobnie jest z nami – niektórzy z natury byli lepsi według ciała od innych, lecz Pan postawił nas wszystkich na równej stopie. Wszyscy zostaliśmy przyodziani i okryci tą samą szatą Jego sprawiedliwości – wszyscy zostaliśmy uznani za doskonałych. W ten sposób niektórym zaoszczędzono zakłopotania, a innych uwolniono od chełpliwości. Cóż to za wspaniały stan!
Aby wiara mogła być przyjęta przez Boga, musi mieć trzy cechy: po pierwsze, wierzenie lub zrozumienie; po drugie, ufność albo poleganie sercem; po trzecie, aktywność lub siłę motywującą. Pierwsza cecha emanuje z umysłu, druga z serca, a trzecia z woli. Tak więc serce, umysł i wola muszą uczestniczyć w prawdziwej wierze. Przyjście do Boga bez wiary jest niemożliwe: „A bez wiary nie można podobać się Bogu; albowiem ten, co przystępuje do Boga, wierzyć musi,