Teraźniejsza Prawda nr 428 – 1993 – str. 42

PYTANIA ODNOSZĄCE SIĘ DO USPRAWIEDLIWIENIA

      Pytanie: Jaką jest wiara, o której uczy Słowo Boże i przez którą grzesznik zostaje usprawiedliwiony w oczach Boga?

      Odpowiedź: Wiara w „odkupienie, które jest w Jezusie Chrystusie”, jest tą wiarą, która usprawiedliwia grzesznika. Lecz znaczy ona o wiele więcej, niż mogłoby się pozornie wydawać — znacznie więcej, niż wielu przypuszcza. Oto co ona oznacza:

       (1) Grzesznik uznaje swój własny stan niedoskonałości, grzechu, oddzielenia od Boga i ciążący na nim wyrok, nawet jeśli nie rozumie całkowicie i właściwie, że karą za grzech jest śmierć — zniszczenie. To oznacza wiarę, ponieważ przyznanie, że Bóg przygotował odkupienie nasuwa wniosek, że ze strony grzesznika istniała potrzeba odkupienia i że potępienie sprawiedliwie ciążyło na grzeszniku.

       (2) Wiara w odkupienie znaczy, że grzesznik potrafi, przynajmniej do pewnego stopnia, zauważyć na czym polega grzeszność grzechu i że pragnie uniknąć nie tylko srogiej kary za grzech (śmierci, zniszczenia), ale także innych cech, takich jak jego własna niedoskonałość i poczucie wyobcowania wobec Boskiego umysłu. Taka wiara przywodzi więc na myśl pokutę — pragnienie powrotu do Boga i sprawiedliwości. Oznacza zatem niezadowolenie wywołane grzechem i tęsknotą za upragnioną sprawiedliwością, która jest gotowa — tak, rada — skorzystać z Boskiego zabezpieczenia w Chrystusie. Dlatego też wiara ta wiąże się nie tylko z pragnieniem otrzymania odpuszczenia „przedtem popełnionych grzechów w cierpliwości Bożej”, ale też z pragnieniem prowadzenia życia świątobliwego, prawego i trzeźwego, a więc życia, w którym o ile możliwe unika odtąd wszelkiego grzechu.

       (3) O tej właśnie wierze mówi się, że nas usprawiedliwia w oczach Boskich, a to oznacza, że przez zasługę wielkiej ofiary Bóg może być sprawiedliwy w uznaniu tych, którym mimo iż nadal są splamieni grzechem, i w rzeczywistości nadal niegodni Jego uwagi, w ten sposób wyznaczony przez Niego, dzięki zasłudze, wracają do takiego stanu umysłu i serca, który może On w pełni aprobować.

       (4) Stan ten nazwany został usprawiedliwieniem przez wiarę, ponieważ nie jest to rzeczywiste usprawiedliwienie. Rzeczywiste usprawiedliwienie oznaczałoby, że grzesznik stał się absolutnie doskonały lub naprawiony, natomiast usprawiedliwienie przez wiarę oznacza, że chociaż w rzeczywistości niedoskonały, jest on mimo wszystko nawet teraz przyjęty przez Pana i traktowany przez Niego jak gdyby był doskonały, ponieważ jego serce lub intencje są już teraz doskonałe, a ofiara za grzechy, z której przez wiarę korzysta, poczytana jest jako przykrywająca przeszłe upadki.

kol. 2

       (5) Ów nowy stan usprawiedliwienia tak wprowadzony znaczy więc, jak to wykazaliśmy, przyjęcie przez usprawiedliwionego zdecydowanej postawy w życiu, nakazującej mu kierowanie się, do granic możliwości, prawością w słowie, czynie i myśli. Początkowo może się to wydawać stosunkowo łatwe, tak po prostu być prawym i unikać czynienia zła. Ale każdy kto próbuje tak postępować, szybko się przekonuje, że nie jest to łatwe zadanie, że słabości i skłonności jego własnej upadłej natury i podobne słabości tych, z którymi ma do czynienia każdego dnia, a nawet każdej godziny, mają tendencję występowania przeciwko postanowieniom prowadzenia życia prawego i sprawiedliwego wobec Boga i ludzi. Przekonuje się, że potrzeby życiowe oraz panujące na świecie warunki społeczne i finansowe stanowią prąd, przeciwko któremu o wiele trudniej jest płynąć niż mu się początkowo wydawało. I gdy spojrzy prawdzie w oczy, rzetelnie i uczciwie, to przekonuje się, że ani jego ciało, ani ogół świata nie są jego przyjaciółmi, którzy okazaliby mu łaskę pomocy w zbliżeniu się do Boga, i że jedyną rzeczą, jaka mu pozostaje, jest albo przyłączenie się do większości wykazującej niewierność wobec wyższych treści, jakie kryją w sobie prawość, prawda i miłość, albo, w przeciwnym razie, może uznać siebie za martwego wobec świata, czyli żywą ofiarą Bogu i Jego sprawiedliwości.

       (6) Był to punkt zwrotny na drodze, jaką obrali wszyscy usprawiedliwieni, żyjący podczas wieku Ewangelii. I tego nie można uniknąć. Muszą oni albo stale iść naprzód do całkowitego poświęcenia się Panu (Rzym. 12:1), albo odwrócić się od zasad sprawiedliwości i zadowolić się unikaniem poważniejszych grzechów, żyjąc na ogólnie przyjętym poziomie światowości. I wydaje się, że tak właśnie postępuje przeważająca większość. O ile jesteśmy w stanie osądzić, ludzie ci godząc się tym samym na kompromis wobec samych siebie, tracą stanowisko usprawiedliwienia dla celów wieku Ewangelii, które było im poczytane na etapie wcześniejszego realizowania swojej wiary i postanowieniu postępowania według prawości, sprawiedliwości i prawdy. Ich usprawiedliwienie dla celów poświęcenia się w wieku Ewangelii pozostawało przy nich tak długo, jak długo sumiennie wprowadzali je w czyn. Wydaje się, że ich usprawiedliwienie kończyło się (zgodnie z celami wieku Ewangelii) w chwili, gdy doszli do punktu, w którym uświadomili sobie, że zachowanie w obecnym czasie posłuszeństwa wobec sprawiedliwości oznacza samoofiarę, a wtedy nastąpił odwrót i nie kroczyli już dłużej śladami Tego, który dał nam przykład, że powinniśmy pójść w Jego ślady.

       (7) Niektórzy, a nawet wielu, zatrzymuje się, gdy dochodzi do momentu decydującego: niechętnie idą na kompromis ze sprawiedliwością i niechętnie znoszą urągania i straty, czyli ofiary, jakich wymaga życie zupełnie poświęcone. Osoby takie pokazują, że mają

poprzednia stronanastępna strona