Teraźniejsza Prawda nr 427 – 1993 – str. 22
słowami Apostoła, „jeślić Chrystus nie jest wzbudzony, tedyć daremne kazanie nasze” – kazanie Apostołów, bo centralnym punktem oparcia dla ich nauk był fakt, że „Jezus zmartwychwstał dnia trzeciego”. Dochodzimy więc raz jeszcze zgodnie z oświadczeniem Pawła do tego samego wniosku, że jeśli Chrystus nie został wzbudzony to dowodzi to, że próżne są nasze nadzieje na odpuszczenie grzechów przez zasługę Jego ofiary – w takim razie Jezus nie wystąpił na naszą korzyść, nie zaoferował zasługi swej ofiary w pośredniczeniu za nasze grzechy, a my nie dostąpiliśmy pojednania z Ojcem, pozostając nadal w naszych grzechach, w stanie potępienia, które nie daje żadnej nadziei.
„WIELE NIEWĄTPLIWYCH DOWODÓW”
Dalej w omawianym tekście (1Kor. 15:12-18) znajdujemy słowa Apostoła, który zapewnia nas, że fakt zmartwychwstania Jezusa nie jest bajką, że było ono nie tylko niezbędne dla naszego zbawienia, ale że jest faktem dobrze poświadczonym. Jego argument dalej pokazuje, że przez zmartwychwstanie Chrystusa ostatecznie nastąpi zmartwychwstanie Kościoła do pełnej harmonii z Bogiem i będzie on zupełnie wyzwolony z mocy grzechu i śmierci – „Albowiem jako w Adamie wszyscy umierają, tak i w Chrystusie wszyscy ożywieni będą” – zupełnie wyzwoleni z śmierci, owego wielkiego przeciwnika. Dalej Apostoł mówi, że w końcu w czasie swego drugiego adwentu Chrystus „musi królować, pókiby nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego. A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć”.
Mając na względzie znaczenie zmartwychwstania Jezusa, nie możemy się dziwić, że Pismo Święte kładzie tak wielki nacisk na ten fakt, przytaczając różne dowody i potwierdzenia mające na celu umocnienie w tym względzie naszej wiary. Wszyscy czterej ewangeliści dostarczają nam szczegółów dotyczących zmartwychwstania naszego Pana i z wielką dokładnością mówią o Jego ukazywaniu się swym Apostołom. W Dz. 1:3 pisarz rozpoczyna od zapewnienia, że Jezus „samego siebie po męce swojej żywym stawił się w wielu niewątpliwych dowodach, przez czterdzieści dni ukazując się im [swym uczniom kilkakrotnie podczas tego okresu] i mówiąc o królestwie Bożym”.
Zawsze, gdy Apostoł podawał zarysy wielkiego planu Bożego, wskazywał na znaczenie zmartwychwstania, nie tylko dla Jezusa, ale także dla wszystkich, którzy kiedykolwiek otrzymają błogosławieństwa przez Niego jako Zbawcę. Rozpoczyna swe wywody na ten temat mówiąc: „Albowiem naprzód podałem wam, com też wziął [najpierw], iż Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism; A iż był pogrzebiony, a iż zmartwychwstał dnia trzeciego według Pism. A iż widziany jest od Kiefasa, potem od onych dwunastu. Potem widziany jest więcej niż od pięciuset braci naraz, z których wiele ich zostaje aż dotąd, a niektórzy też zasnęli. Potem jest widziany od Jakuba, potem od wszystkich Apostołów. A na ostatek po wszystkich ukazał się i mnie, jako poronionemu płodowi” (1Kor. 15:3-8).
BARDZO ROZPOWSZECHNIONY BŁĄD
Ci, którzy uważają, że umarli nadal żyją, i którzy nadal pragną w jakiś sposób stosować biblijne nauki odnośnie zmartwychwstania, z konieczności przyjęli pogląd,
kol. 2
że obiecane jest zmartwychwstanie ciała, co jest błędem. Według 1Kor. 15:37 – „nie siejesz ciała, które ma potem wyrość” – to właśnie istota, czyli dusza, otrzymała obietnicę zmartwychwstania i zgodnie z tym niektóre istoty mają zmartwychwstać na jednym poziomie istnienia, a inne na innym poziomie. Na przykład, obietnica dana Kościołowi Chrystusowemu dotyczyła zmartwychwstania w ciele duchowym. Apostoł opisuje to zmartwychwstanie z tych umarłych (w języku greckim użyto tu przedimka określonego), jako zmartwychwstanie Kościoła, który narodził się ponownie do nowej natury, do duchowej natury, niebiańskiej natury. O istocie, lub duszy, członków Kościoła Apostoł oświadcza, że „Bywa wsiane ciało w skazitelności, a będzie wzbudzone w sławie; bywa wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy; bywa wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowe. Jest ciało cielesne, jest też ciało duchowe.”
Mimo iż Apostoł nie omawia szczegółowo zmartwychwstania pozostałej części świata, to jednak oznajmia, że nie wszyscy zostaną wzbudzeni w ciałach niebiańskich, i wyjaśnia, że jest chwała ciał niebieskich oraz chwała ciał ziemskich (1Kor. 15:40). Następnie usiłuje on przeciwstawić pierwszego Adama, z ziemi ziemskiego – drugiemu Adamowi, Panu z nieba (w. 47), mówiąc: „Stał się pierwszy człowiek Adam w duszę żywą [istotą cielesną], ale pośledni Adam w ducha ożywiającego” (w. 45). Dopiero po zmartwychwstaniu nasz Pan stał się duchem udzielającym życia – „umartwiony będąc ciałem, ale ożywiony duchem”, jak to Apostoł Piotr oświadcza w innym miejscu. Ci dwaj Adamowie są przykładami lub wzorami tego, co rodzaj ludzki może osiągnąć w zmartwychwstaniu: Kościół ma osiągnąć podobieństwo drugiego Adama, a świat podobieństwo pierwszego Adama – „Jaki jest ten ziemski, tacy też i ziemscy; a jaki jest niebieski, tacy też będą niebiescy.”
Jedynie Kościół obecnego wieku Ewangelii otrzymał sposobność stania się duchowymi dziećmi Boga, współdziedzicami Chrystusa, ich Pana. Do nich należy owo wspaniałe błogosławieństwo, przywilej pierwszego zmartwychwstania, o którym czytamy w Piśmie Świętym co następuje: „Błogosławiony i święty, który ma część w pierwszym zmartwychwstaniu; albowiem nad tymi wtóra śmierć mocy nie ma; ale będą kapłanami Bożymi i Chrystusowymi, i będą z nim królować tysiąc lat”. Oto ta wspaniała nadzieja, którą Bóg im przedstawił w Ewangelii, nadzieja uczestniczenia z Odkupicielem w cierpieniach doby obecnej, ale też w chwałach, które nadejdą. Ich nadzieja związana jest z osiągnięciem pierwszego zmartwychwstania i przez nie, którego pierwiastkiem jest nasz Pan.
Następnie nadejdzie sposobność zmartwychwstania świata. W innym miejscu jest ono określone jako restytucja, powrót do tego wszystkiego, co zostało utracone w Adamie – powrót do podobieństwa Bożego, które Adam posiadał jako istota cielesna zanim zgrzeszył i które wszystkie jego dzieci mają osiągnąć, jeśli będą tego pragnąć – dzięki odkupieniu w Jezusie Chrystusie, które zostanie zastosowane za świat podczas okresu Jego Tysiącletniego Królestwa. Nadzieja, jaką świat pokłada w Chrystusie, to nadzieja zmartwychwstania. Jest to chwalebna nadzieja, lecz nadzieja Kościoła przewyższa ją pod względem chwały, czci i nieśmiertelności.